A-Men 2 - recenzja

Adam "Harpen" Berlik
2013/11/30 18:30
1
0

Najtrudniejsza gra na PSN? A-Men 2 z pewnością sam się nie przejdzie, ale szkoda, że tak wiele zależy tu od szczęścia, a tak mało od umiejętności gracza. Mimo to potrafi wciągnąć.

A-Men 2 - recenzja

A-Men 2 to kontynuacja zręcznościowej gry logicznej od krakowskiego studia Bloober Team. Debiutancka odsłona serii nie zdobyła wysokich ocen w recenzjach, ale mimo to zapamiętamy ją, gdyż była tytułem startowym konsoli PlayStation Vita. Dopiero potem ukazała się na PlayStation 3, a następnie trafiła także na PC. "Dwójka" omija komputery osobiste, celując jedynie we właścicieli wspomnianych konsol Sony. Czy robi to lepiej niż część pierwsza? Czy twórcom udało się stworzyć udany miks The Lost Vikings i Lemmingów?

Napisałem, że A-Men 2 jest kontynuacją. Teoretycznie – numerek "dwa" ma w tytule, ale gra nie oferuje zbyt wielu nowości w stosunku do "jedynki". Można ją traktować zatem jako rozbudowany (kilkadziesiąt poziomów w czterech światach) pakiet misji do wydanej półtora roku temu produkcji.

W grze powraca piątka herosów znanych z A-Men, których można dostosowywać wedle własnych preferencji, kupując ubrania i umiejętności za pieniądze zarobione w trakcie zabawy. Atom ma w zanadrzu rozmaite karabiny, granaty i ładunki wybuchowe do rozprawiania się z przeciwnikami w bezpośrednim lub pośrednim starciu. Anaconda to komandos wyposażony w spadochron i linę z hakiem. Antler jest inżynierem specjalizującym się w budowaniu schodów. Aardvark infiltruje tereny nieprzyjaciela przy użyciu kamuflażu. I wreszcie Aurelius, czyli siłacz, który przenosi skrzynie, odblokowując przejścia.

Cel każdej misji w A-Men 2 jest taki sam – nasze zadanie polega na pokonaniu określonej liczby przeciwników (poprzez zabicie, zrzucenie w przepaść, itp.) i dostaniu się do helikoptera. Czynimy to sterując naprzemiennie z góry przydzielonymi postaciami. Kluczem do sukcesu okazuje się korzystanie z unikatowych zdolności naszych herosów, którzy zmagają się nie tylko z wrogami, ale i pułapkami oraz zajmują sie pociąganiem za dźwignie, uruchamianiem generatorów i innymi tego rodzaju czynnościami. Warto dodać, że w niektórych etapach można aktywować punkt kontrolny – dzięki temu, w razie niepowodzenia, nie zostaniemy cofnięci na sam początek planszy.

A-Men 2 nagradza wytrwałych. Przejście poziomu to jedno, ale przejście go na sto procent, to zupełnie inna sprawa. Zwłaszcza, że chcąc ukończyć misję w całości, musimy wykonać dodatkowe cele zadania, w tym pokonać znacznie większą liczbę wrogów. Do tego gra wskazuje czas, jaki potrzebny nam był na zaliczenie określonego etapu oraz rezultat punktowy. Niewątpliwie osoby poszukujące wyzwań, znajdą tutaj coś dla siebie. O ile się nie zrażą...

Początkowe etapy w A-Men 2 rozbudzają nadzieje. Gra stawia coraz większe wyzwania, a ich zaliczenie zawsze jest w zasięgu ręki. Zaczyna się główkowanie i kombinowanie, a śmierć bohaterów, równoznaczna z rozpoczęciem etapu od nowa, nie jest niczym nadzwyczajnym – szybko można się przyzwyczaić do tego, że twórcy karzą nas nawet za najmniejszą pomyłkę. Zwłaszcza, że w głowie cały czas huczy "najtrudniejsza gra na PSN". Trzeba więc wykazać się logicznym myśleniem i kreatywnością.

GramTV przedstawia:

Po kilkudziesięciu minutach A-Men 2 zaczyna jednak irytować. Mało intuicyjne sterowanie uniemożliwia precyzyjne manewrowanie postaciami po ekranie, zlewające się tła sprawiają, że wskakujemy nie na tą platformę i giniemy. Łatwo się tutaj pogubić i zrazić ze względu na wiele niedorzeczności. Inżynier buduje schody nad jedną platformą, ale nie może przejść kawałek dalej, by zrobić to jeszcze raz, bo twórcy nie przewidzieli takiego scenariusza. Trzeba zawołać kolegę z drugiego końca mapy, przebić się przez wrogów, skorzystać z haka i wejść poziom wyżej, by aktywować dźwignię.

A-Men 2 to trudna gra. Między innymi dlatego, że Bloober Team ogranicza w niej kreatywność grającego, zmuszając go do wykonywania z góry określonych czynności, uniemożliwiających wykazanie się pomysłowością podczas przechodzenia kolejnych misji. Nie zmienia to jednak faktu, że rozkminianie wszystkiego sprawiało mi ogromną frajdę, choć odbywało się to zazwyczaj metodą prób i błędów. Zdecydowanie odradzam ten tytuł osobom niecierpliwym i polecam tym, którzy chcą wykazać się zdolnością planowania.

Oprawa wizualna A-Men 2 jest zdecydowanie poniżej średniej, nawet wśród tytułów dystrybuowanych cyfrowo. Gra bardziej przypomina produkcje wydawane na komórki niż stacjonarną konsolę. I – co istotne – grafika niewiele różni się od tej z pierwszej odsłony. Gdyby postawić obok siebie obie części, naprawdę ciężko byłoby je odróżnić. Kiepsko prezentują się animacje bohaterów oraz "przerywniki filmowe". Wziąłem je w cudzysłów, ponieważ ciężko tu mówić o pełnoprawnych cut-scenach. Na ekranie widzimy nieruchome tło, nieruchome postacie i komiksowe dymki. Nie przypadły mi do gustu również kwestie wypowiadane przez bohaterów. Początkowo sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Ale gdy okazało się, że są one dobierane losowo i jest ich tak mało, mój umiarkowany entuzjazm zanikł całkowicie. I zaczęły mnie one coraz bardziej irytować.

A-Men 2 ma pełno wad i niedorzeczności, jest też słabo wykonany pod względem technicznym, ale jeśli przymkniemy oko na niedoróbki i zgodzimy się na zasady zaproponowane przez twórców, będziemy się dobrze bawić. Zwłaszcza, że tytuł kosztuje 39 złotych, co za kilkanaście godzin zabawy (a nawet kilkadziesiąt, gdy zdecydujemy się przejść całość na 100 procent), nie jest wygórowaną kwotą. Nie jest to z pewnością produkcja obowiązkowa dla fanów gatunku, ale może stanowić odskocznię od innych tytułów. Plansze nie są rozbudowane, więc gra w sam raz nadaje się na kwadrans czy dwa, kiedy szukamy czegoś do zabicia czasu. Wtedy warto się nią zainteresować.

PS. Liczę, że A-Men 3, jeśli powstanie, będzie pozbawiony błędów występujących w poprzednich odsłonach, oraz zaoferuje znacznie więcej nowości i lepszą grafikę. Bo seria z pewnością ma potencjał, trzeba go tylko wykorzystać.

6,5
Wciąga, ale przez słabą oprawę, niedoróbki i niedorzeczności ocena nie może być wyższa
Plusy
  • różnorodne plansze
  • zróżnicowani bohaterowie
  • różne sposoby eliminacji przeciwników
  • długi czas rozgrywki
  • cena
Minusy
  • oprawa audiowizualna
  • liczne niedoróbki i niedorzeczności w mechanice rozgrywki
  • mało nowości w stosunku do pierwszej części
Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
30/11/2013 21:47

Wygląda ohydnie.