Czytelnicy gram.pl oceniają Battlefielda 3, czyli różne oblicza FPS-a studia DICE

Patryk Purczyński
2011/11/07 11:10

Najnowsza produkcja studia DICE podzieliła graczy. Jedni się zachwycają, inni przeklinają na czym świat stoi. Podsumowujemy opinie naszych Czytelników o Battlefieldzie 3.

Najnowsza produkcja studia DICE podzieliła graczy. Jedni się zachwycają, inni przeklinają na czym świat stoi. Podsumowujemy opinie naszych Czytelników o Battlefieldzie 3. Czytelnicy gram.pl oceniają Battlefielda 3, czyli różne oblicza FPS-a studia DICE

Już przed premierą Battlefield 3 rodził wiele emocji. Gra miała wszakże wyjść do ringu i skrzyżować rękawice z dotychczasowym hegemonem gatunku FPS, czyli Call of Duty w swej nowej odsłonie, Modern Warfare 3. Fani strzelanin pierwszoosobowych liczyli, że DICE, nawet jeśli nie pokona produkcji Infinity Ward, to na pewno będzie stanowiło dlań sensowną alternatywę. Na naszych łamach wylądowały już recenzje trybu dla pojedynczego gracza i multiplayera, podsuwaliśmy też odnośniki do testu kooperacji i dubbingu zreszonych i zaprzyjaźnionych serwisów. Sami producenci gier często powtarzają jednak, że najbardziej liczy się dla nich zdanie graczy. Podejmując ten trop już dzień po polskiej premierze Battlefielda 3 zachęcaliśmy Was do dzielenia się wrażeniami z rozgrywki za pośrednictwem naszego forum. Teraz przychodzi czas na podsumowanie tego, co o produkcji studia DICE sądzą Czytelnicy gram.pl.

Na początku dziękujemy serdecznie za tak liczny i przemyślany odzew - wątek doczekał się blisko stu komentarzy, z których na potrzeby niniejszego artykułu wyłowiliśmy reprezentatywną grupę opinii 28 Czytelników. Jak wspomnieliśmy już we wstępie, zdania są podzielone, często wręcz skrajne i nacechowane emocjami. Aby jednak nie przedłużać i tak już rozbudowanego prologu, przejdźmy do sedna, zaczynając od wrażeń z kampanii dla pojedynczego gracza.

- Gra po prostu WYMIATA! Battlefield 3 całkowicie spełnił moje oczekiwania. Nie wiem co ludzie chcą od trybu single player. Naprawdę jest mega-wypas. Graficznie: lepszej gry pod tym względem nie widziałem. Grywalność - 100% czystej adrenaliny :). Ogółem to najlepsza GRA W JAKĄ KIEDYKOLWIEK GRAŁEM! Z czystym sumieniem (pierwszy raz w mojej "karierze") daję 10/10! - pisze SlavoS. To bodaj najbardziej entuzjastyczna opinia na temat kampanii, jaka pojawiła się na naszym forum. Nie brakuje jednak podobnych. Ot, choćby użytkownika podpisującego się jako Rafal741. - Fabuła nie jest dobra , po prostu jest wyje...... w kosmos, to znaczy w Iran :). Ocena dla kampanii 10/10 - oznajmia. Cieszymy się, że gra aż tak przypadła do gustu, choć fragment z Iranem jest ciężki do rozkminienia, to znaczy zrozumienia.

- Singiel w Battlefieldzie 3 jest bardzo solidny - tak swoją analizę rozpoczyna Alucardek. - Misje są ciekawie powiązane ze sobą, dzięki czemu fabuła płynnie przechodzi dalej. Same misje zrobione są w tym samym stylu, czyli rozmowa, bieg, chwila strzelania i znowu to samo. Niestety samemu nie możemy wnieść czegoś szczególnego do rozgrywki, można przemieszczać się i robić tylko to co przewidział scenariusz. Gra na około 6 godzin, ale dla mnie akurat to wystarczy. Więcej nie trzeba strzelać w hordę botów - dodaje. W domyśle pozostaje rzecz jasna rozbudowany multiplayer. Zresztą do opinii naszego Czytelnika na temat trybu wieloosobowego jeszcze wrócimy. Bardziej entuzjastycznie o module dla pojedynczego gracza wypowiada się Miki_L: - Na razie jestem w trakcie singla, który jest prześwietny, jedynie czasem są jakieś błędy graficzne typu przenikający karabin przez osłonę itd., ale jakoś mi to nie przeszkadza.

Singiel 10/10, dobra fabuła, z dialogami to samo. Zróznicowane misje - ocenia z kolei eragon23456. Nieco mniej entuzjastycznie na tryb dla pojedynczego gracza zapatruje się LoganTheBadWolf, choć i tak potrafi w nim dostrzec pewne zalety. - Singiel- nie przeszedłem go jeszcze, ale trzeba przyznać, że jest intensywny. Jak tu ktoś wyżej wspomniał, to fakt, że czasem inteligencja towarzyszy i przeciwników kuleje. Ja osobiście traktuję go jako rozluźniający bonus, będący odskocznią od intensywnego multi, lub na odwrót - rozgrzewkę przed grą wieloosobową. Patrząc na to w ten sposób, to nie można do niego mieć zastrzeżeń, acz podobny efekt dawały gry z botami przed Bad Company, a dawały możliwość poznania dokładniej map do późniejszej gry z żywymi graczami - pisze.

I na tym koniec pochwał single-playera. Do beczki miodu nie możemy niestety wetknąć wyłącznie łyżki dziegciu, ba, tu potrzeba całego kontenera! Tyradę zaczyna Poledouris: - Sorry - ale jeżeli w kampanii dla jednego gracza pobratymców, którzy są w każdym momencie tej kampanii zaprojektowano tak by nie dostrzegali wroga stojącego obok, a nawet kilkunastu wrogów - to coś już nie jest tak zaj***ste jak piszecie wyżej. W kampanii wielokrotnie zdarza się, że żołnierze wrogo nastawieni walą do mnie z karabinów jak szaleni, a żołnierz mojej drużyny stoi obok wroga, dosłownie obok, i nic nie robi, przygląda się, po prostu się przygląda. Ja wiem, Battlefield 3 to głównie multi, ale wybaczcie, jak już DICE dało kampanię, to niech też da jakieś SI przeciwników. Jakieś, po prostu jakieś - nie wymagam niczego więcej. Poza tym, kampania w Battlefield 3 jak i w poprzednim Bad Comapany 2 pokazuje bardzo dokładnie w czym tkwi siła Modern Warfare i dowodzi, że tak łatwo nie jest podrobić - według wielu z was prostego - skryptowania i projektowania kampanii, by z wypiekami śledzić jej każdy moment. DICE tego nie potrafi, czy się z tym zgadzacie, czy nie.

A to dopiero początek. - Single player - dno - ocenia KamyK_84. 5. misja (po odrzutowcu, który mnie tak znudził, że...) i nawet nie chce mi się tracić czasu na odpalanie tego kiczu. Nie wiem co próbowali zrobić, pierwsza misja wieje CoD-em, dalej nie jest wiele lepiej. Nieudolna podróba i tyle. Dochodzą jeszcze postacie, których równie dobrze mogło by nie być - dodaje. Więcej ciemnych stron od pozytywów dostrzega też CptArtur: - No cóż, skończyłem kampanię i co mogę dobrego powiedzieć o tej grze to tylko dobrze zrealizowany scenariusz - i tyle. A co złego: błędy, wkurzające boty, zbyt dużo quick-time'ów, czułem niedosyt w szczegółach. W podobnym tonie wypowiada się Fuadex: - Niesamowita gra światłem oraz rewelacyjne momenty niestety singla nie ratują. Jest on po prostu słaby na tle słabej i źle ułożonej fabuły, kiepskich i niezapadających w pamięć postaci oraz błędów. Za mocno całość przypomina Call of Duty i najwyraźniej za mocno się tym tytułem wzorowali. Myślę, że lepszą grę dla pojedynczego gracza zaoferował nawet Battlefield: Bad Company 2.

Autorem kolejnej negatywnej opinii na temat trybu single-player w Battlefieldzie 3 jest razor4026. - Kampania jest nudna. Liczyłem na coś bardziej oryginalnego niż terroryści. Tylko misja lotnicza wywołała we mnie jakiekolwiek emocje, no i walka ze szczurem - niby głupie, ale się tego się nie spodziewałem. EA mogło zatrudnić lepszych scenarzystów, część misji za bardzo naśladuje to, co widziałem w CoD. Singla przeszedłem tylko dlatego, że wiedziałem, że jest krótki, 6h na normalu. Każda część Call of Duty, nawet te pierwsze, miały lepszą "fabułę". Z drugiej strony chyba jestem rozczarowany dlatego, że dużo widziałem na trailerach i gra nie miała czym mnie zaskoczyć. (...) Single-player oceniam na 1+/5 - to jeden za misję lotniczą, plus za szczura - tłumaczy.

Najwięcej pomyj w kwestii kampanii spadło na DICE za to, co już tradycyjnie w grach spod znaku Battlefield kuleje, czyli sztuczną inteligencję botów, a także to, co już dawno przejadło się graczom mającym styczność z serią Call of Duty - skrypty. Kwintesencję tych opinii stanowi wpis Czytelnika podpisującego się jako piorko90. - Singie strasznie zaskryptowany, boty po prostu potrafią zgłupieć, jak coś gracz zrobi nie po myśli programu - konkluduje. Na deser jeszcze jeden druzgocący werdykt. - Single jest beznadziejny. Wolna akcja, liniowa do bólu, grafika na ultra z x16 dx11 dość słabo wypadła w porównaniu z odpicawanym shitem z filmików. Może dlatego mi się nie podoba, że wpierw zasiadłem do multi - ocenia Mogg.

Właśnie - multi. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że to jest główny powód, dla którego warto się zainteresować Battlefieldem 3. Twórcy gry sami przyznają, że tryb dla pojedynczego gracza, choć istotny, pozostaje jedynie dodatkiem. To zresztą widać po komentarzach naszych Czytelników. I tu nie brakuje co prawda skrajnie niepochlebnych osądów, ale zdecydowania przeważają pozytywne odczucia. I od nich właśnie zaczynamy. - Gra spełniła moje oczekiwania. Multi jest naprawdę solidnie zrobione, to inna gra w porównaniu z betą. Granie w multi to czysta przyjemność,a singiel to wisienka na torcie - ocenia Utati, niejako korespondując z tym, o czym przed chwilą pisaliśmy. Na uwagę zasługuje zwłaszcza stwierdzenie, że końcowa wersja Battlefielda 3 znacząco różni się od bety. Ta ostatnia, jak pamiętamy, wywołała wśród testerów mieszane uczucia.

Obiecaliśmy wcześniej wrócić do tego, co Alucardek napisał o trybie wieloosobowym i w tym miejscu się z tego wywiązujemy: - Multi też zrobione jest dobrze. Mapy wydają się być zbalansowane, a całe pole bitwy prezentuje się fenomenalnie - ocenia. W jeszcze cieplejszych słowach o rozgrywce w sieci wyraża się CptArtur: - Multi, tu na wstępie ocena :100/100. To co mi się najbardziej spodobało to niszczenie (prawie) wszystkiego co ci się podoba/nie podobna. Klimat multi w BF-ie jest niesamowity ,w żadnej innej grze tego nie czuję - zdradza. I on dostrzega jednak pewne mankamenty: - Nie podoba mi się tylko (że tak dziwnie nazwę) ,,Bot Pilot". Chodzi o to, że 2-9 osób nic nie robi i czeka tylko na samolot. Ale to tylko szczegół.

A teraz kilka krótkich opinii naszych Czytelników: - Multi jest zaje.......... Wciąga na maksa. Mapy gigantyczne i dopracowane w najdrobniejszych detalach. A skok ze skarpy w jednej z map - no po prostu zapiera dech w piersiach. Ocena 10/10 (Rafal741). - Multi: gra się spoko. Trochę mnie dezorientują zmiany względem BC2. Całkowicie nie mogę się odnaleźć na nowych mapach. No ale to tylko kwestia ogrania. Poza tym gameplay raczej po staremu (hans_olo). - UWAGA, uzależnia xD !! Jest bardzo dobrze a nawet lepiej! Brawo DICE!! (p_i_p). Nie on jeden podkreśla, że multiplayer Battlefielda 3 ma zdolności zasysające. - Poza WoW-em nie było żadnej gry, która by mnie wciągnęła ostatnio, ale multi pokazało, że jest taka gra - pisze Mogg. - Dynamiczna akcja, piechota, walki pancerne, walki powietrzne myśliwcami i Littlebirdem. Cud, miód, glanca mega franca. Siedzę od premiery i tylko siekam we wszystkie tryby, nawet nie chce mi się ogolić xd. Taka tłusta gra! - dodaje. Tylko uważaj, szanowny Panie, żeby Ci się broda w tym tłuszczu nie zamoczyła!

GramTV przedstawia:

Pamiętacie, jak razor4026 (ten od szczura) narzekał na single-player? Cóż... - Multi to co innego - podkreśla już we wstępie swej rozbudowanej alalizy. - Strzela się świetnie czy w trybie hardcore czy normal. Dużo pojazdów, minusem jet to, że trzeba odblokować flary w samolotach, teraz praktycznie każdy ma Stingery czy Igły i po 100m już musisz się katapultować. Miałem obawy co do map, ale tylko Kanały mi nie pasują, reszta jest świetna, chociaż przydałaby się jeszcze jedna w stylu Firestorm. Dźwięk...wystarczy wejść na Operation Metro przy 64 graczach w trybie Conquest. Animacja jest dobra, ale widać niedopracowanie przy KillCam, czasami śmieszne rzeczy można zobaczyć. Niestety dalej RPG są beznadziejne: nie dość, że rakieta potrafi przelecieć na wylot przez człowieka czy czołg, to jeszcze promień rażenia ma może z pół metra. W becie było to samo. Battlelog mnie tylko irytuje, za każdym razem czy jak chcę zmienić serwer bo laguję, albo są tam sami kozacy, czy pograć w co-opa, muszę wyłączyć i włączyć grę. Lepszym rozwiązaniem byłoby zaimplementować coś takiego wewnątrz gry. Destrukcja otoczenia nie porywa, mogli dodać możliwość zniszczenia całego magazynu albo kamienicy, a nie tylko małe domki. Plus kompletnie skopany system ostrzegania/rozkazów, jest zbyt mały i nie działa zawsze tak jak powinien. Multi ma sporo wad ale gra się fajnie, więc ocenię go na 3/5. Do ideału mu sporo brakuje, ale hej, widok budynku, który wali mi się na łeb... bezcenne - konkluduje.

Analogiczny, choć znacznie krótszy, jest komentarz kolejnego z naszych Czytelników. - Kampania dla jednego gracza jest potwornie wręcz oskryptowana, zasuwamy tylko za kursorem i czasem kogoś odstrzelimy. Tania podróba CoD, jak nic, a oryginał też rewelacyjny nie jest - piekli się michal_w. Po tej wiązance następuje jednak dramatyczny (choć spodziewany) zwrot akcji: - Ale za to multi wymiata - podsumowuje.

Pojawiają się też głosy krytyczne. Te związane są jednak przede wszystkim z największą zmorą osób grających w sieci, czyli lagami. Ten problem dotknął m.in. Czytelnika o nicku LoganThe BadWolf. - Multi - cóż, nie wiem jak u was, ale u mnie to stoi on pod znakiem lagów. Przyznaję, jest lepiej w porównaniu z betą, ale wciąż, jak się zwiesi, to jestem prawie jak kaczka na strzelnicy. No i powtarzają się wtedy te same błędy, typu znikająca broń, czy celownik, albo zostająca w miejscu, gdy ja idę dalej, czy zapadanie się w ziemię na mapie Metro, a nawet tu jest gorzej. Często też przy lagu znikają postacie, przez co nie raz mnie ktoś od frontu zaskakuje, bo mi się pojawił nagle znikąd metr ode mnie - pisze. Nie on jeden ma zastrzeżenia do tej kwestii. - Niedopracowana wersja multi na PC, lagi, zwiechy, krasze - znów EA dało ciała na całej linii - żali się polish_farmer.

Mimo wszystko LoganTheBadWolf potrafi dostrzec dobre strony trybu dla wielu graczy.- Gdy już jednak trafi się na mniej zlagowany serwer, to zaczyna się dostrzegać zalety trybu wieloosobowego. Tutaj naprawdę trzeba mieć oczy dookoła głowy i być bardzo czujnym, nie tylko na ruch, ale też na błyski latarek, laserów, czy odblask od lunety snajperskiej, czy płomień gazów wylotowych. 4 klasy to ukłon w stronę mniej hardkorowych graczy, ale nie jest to moim zdaniem problemem. Tym jednak razem są one bardziej zbalansowane w stosunku do Bad Company 2, nie ma wiec takich kwiatków jak medyk rambo. Przemieszanie umiejętności klasowych i sprzętu wyszło nawet na dobre, dlatego jeszcze bardziej liczy się współpraca i zgrana drużyna, tym bardziej, że jak już sporo się odblokuje, to często trzeba dokonywać bolesnych wyborów - stwierdza.

- Mapy bardzo dobre, choć na tych wielkich lagi są nie do przyjęcia. Ponadto często po zejściu okienko respa się blokuje i muszę wyjść do Battleloga. Sama akcja oczywiście zależna od teamu, więc można cuda robić, albo mieć ciągle pod górkę. Multi na pewno warte grania... Tylko niech DICE popracuje nad poprawkami, bo błędów co nie miara - alarmuje sun777. Niedociągnięcia i nietrafione decyzje punktuje też calwert. - Szkoda że zrezygnowali z trybu komendanta jak to było w BF 2, przez to gra straciła na zespołowości. Do tego masa błędów: strzelające duchy, postać gracza nie jest wyświetlana, czasami nie widzę mojej broni bo nie jest wyświetlana pojawia się dopiero po dłuższej chwili. Zwiechy gry między respawnami i po zakończeniu rundy. No i do tego ten czat na środku ekranu, czysta paranoja a jak się towarzystwo rozgada to już kaplica - wylicza, po czym zostawia nas ze smutną konkluzją: - Generalnie MP fajne ale to nie to samo co BF 2, fajna grafika to nie wszystko.

Jeszcze dobitniej Battlefielda 3, zwłaszcza za niedociągnięcia technicze, krytykuje przeczer83. - To się po prostu nie mieści w głowie, żeby w XXIw. wypuścić na rynek tak niedopracowany produkt - grzmi. - Gram w serię BF od 1942 (i z całą pewnością nie chodzi tu o rok kalendarzowy. Chyba, że o czymś nie wiemy... - dop. red.). Już BF:BC2 został według mnie wypuszczony w wersji prawie finalnej, sporo musieliśmy czekać, aż z gry mogliśmy w miarę normalnie korzystać (błędy, błędy i jeszcze raz błędy). Ale to, co EA zaserwowało nam, pecetowcom tym razem, to po prostu żenada i kpina - kontynuuje. Zapewnia, że pokornie dostosował się do wszystkich porad technicznych. - Efekt??? Zawieszanie się gry, wysypki do Windowsa (prawdopodobnie gra ma problem z przydziałem RAM-u w WIN7 32bit!), czasem czarny ekran przy uruchamianiu, błędy po kilku, kilkunastu minutach od uruchomienia gry (w komunikacie coś o problemie directX, choć mam DX11, moja karta gf 460gtx), wyrzucanie z gry przez admina - wylicza. Co ciekawe, i tak nie jest to najbardziej przepełniona negatywnymi odczuciami opinia.

- Ta gra jest tak beznadziejna, że szkoda słów - pisze igdt, po czym zaczyna wymieniać wady: "beznadziejny gameplay", "debilne misje", "beznadziejne QTE", "słabe animacje", "przeciętna grafika", "nieistniejąca fizyka i zniszczenia". Wiązankę konkluduje srogim: "najnudniejsza gra, w jaką kiedykolwiek grałem". Teraz pozostaje już tylko opanować angielszczyznę w stopniu perfekcyjnym i bramy Destructoidu stoją otworem ;). - Jedyna dobra rzecz w tej grze to jej silnik - stwierdza tymczasem taschen. - Moja ocena -> słaba (tyczy się ogółu) - no ale to wrażenia subiektywne więc w żadnym wypadku nie należy się nimi kierować, bo to co nie podoba się jednemu, może podobać się drugiemu - dodaje dyplomatycznie taschen, zdeklarowany wielbiciel ArmA 2.

Wszystkim, którzy narzekają na problemy techniczne, w mocnym tonie odpowiada Gosu. - Bugi, lagi, crashe? Proponuję zmienić komputer i internet, a nie grać na szrocie i spodziewać się cudów. Ja nie mam żadnych takich problemów, gra działa na max detalach, z Battlelogiem też nie mam żadnych problemow, choć pomysł sam w sobie nie jest najlepszy - stwierdza. Jego słowa spotykają się jednak z szybką ripostą. - Szrotem to można nazwać jedynie Frostbite 2.0, bo jak patrzę na gameplaye i porównania ustawień wersji retail to mnie trochę dziwią te wymagania, bo jedynie co ultra dają w porównaniu z betą, to jeszcze bardziej rozmazany obraz i nic więcej. Dobrze, że zagrałem w betę, przez co zaoszczędziłę sobie kasę. Jak chciałbym zagrać w BC2 to zagram w niego, a nie tasiemca pokroju CoD, gdzie mapy coraz mniejsze - zarzeka się Numenpl.

Mieszane uczucia budzi także polska wersja językowa. Pozytywne odczucia ma chociażby LoganTheBadWolf. - Miałem na początku lekkie obawy co do dubbingu, ale jak posłuchałem porównania z oryginałem to zmieniłem zdanie. Faktem jest, że czasem niektóre wypowiedzi są wypowiadanie strasznie bezosobowo i bez uczucia, ale ogólnie jest całkiem w porządku. Do samego tłumaczenia też nie mam raczej zastrzeżeń. W multi jest nieco gorzej, ale wciąż daleko tu do tragedii. No i nie ma to jak usłyszeć swojskie polskie przekleństwa - stwierdza. Odmiennego stanowiska broni tymczasem razor4026: - Z dubbingiem nie wytrzymałem do końca. Zła synchronizacja wywołała u mnie wrażenie, że widzę jakieś kukły, a dźwięk leci z winampa w tle. Poza tym polskie głosy za cholerę nie pasują mi do Marines. Nie ma to dla mnie sensu, przez co kampanię przechodzę mechanicznie.

Osobną kwestią jest Origin, czyli platforma, bez której gra w Battlefield 3 nie jest możliwa. - Origin - dla mnie lipa. Nie chodzi mi o to, ze to ubogi klon Steam, ale nie lubię spyware'u... - pisze krótko Bouncer. Podobne zastrzeżenia ma Fatal-X. - Okazuje się, że jest tylko jeden żołnierz na jedno konto, gra wymaga Origin, a Origin to jakiś piep***ny spyware - narzeka. A to nie koniec jego, co tu dużo ukrywać, poważnych zarzutów. - EA okłamało graczy w sprawie długości kampanii. EA okłamało graczy w sprawie BF1943 na PS3 (teoretycznie mnie nie dotyczy, ale pokazuje to stosunek do klienta). (...) Gra...nie przypomina już BF-a jakiego znałem. Może to wina tego, że nie miałem już do czynienia z tą serią przez dłuższy czas, ale ewolucja poszła w inną stronę niż bym sobie życzył - dodaje Fatal-X.

Wiele cierpkich słów padło też po adresem systemu Battlelog, jednak w opozycji do nich staje opinia użytkownika podpisującego się jako Maverick07. - Ja nie mam żadnych problemów z battlelogiem czy wywalaniem do pulpitu (więcej problemów było z instalacją Black Opsa, bo serwery przeciążone). Zdradziłem CoD-a i nie żałuję - zdradza. Słówko należy się też kooperacji, chwalonej chociażby przez Cybertrasha: - Co-op to bardzo fajna opcja, mam nadzieję, że wrzucą kiedyś dodatkowe etapy, nawet jako płatne DLC... Co-opa dla mnie nigdy zbyt wiele.

Autorem jednej z bardziej wyważonych opinii na temat Battlefielda 3 jest Fuadex: - Tak dobrego oświetlenia i gry światłem to nigdzie indziej nie widziałem. Inna sprawa, to optymalizacja, którą też wykonano niemal perfekcyjnie - ocenia. W dalszej części wpisu nie jest już jednak tak różowo - zaczynają się bowiem piętrzyć trudności. - Pierwszy problem, to GTX 560Ti, który bez update'u BIOS-u (grafiki) nie współdziałał poprawnie z grą. Drugi problem to właśnie stabilność samej gry. Dwa razy dostałem BSOD-a, niemal na pewno od gry i kilka razy wywaliło do pulpitu. Inny problem, które nie dotyczy pojedynczych konfiguracji to... sama grafika. Całość naprawdę robi potężne wrażenie, tylko czemu tekstury na ULTRA wyglądają tak... różnie? - pyta Fuadex.

I na tej opinii kończymy nasz obszerny przegląd komentarzy dotyczących Battlefielda 3. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim, którzy poświęcili swój czas i napisali kilka słów (a niekiedy nawet całe elaboraty) o strzelaninie studia DICE.

Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
08/11/2011 15:42
Dnia 08.11.2011 o 14:50, Krzycho napisał:

Śmieszne są te "10/10, super fabuła". Oni chyba nie grają w nic innego niż fifa i fpsy.

A moze to kwestia gustu? Mnie smiesza ludzie ktorzy graja w fify i inne pesy bo tych gier niecierpie, ale mimo to nie wbijam w tamte tematy i nie cisne tamtym graczom. Po prostu nie lubie tracic zycia na takie rzeczy, duzo bardziej wole wejsc i pochwalic gre ktora lubie, niz pojechac po takiej ktorej nie lubie.

Usunięty
Usunięty
08/11/2011 14:50

Śmieszne są te "10/10, super fabuła". Oni chyba nie grają w nic innego niż fifa i fpsy.

Usunięty
Usunięty
08/11/2011 10:45

Gram w gry od 6 roku zycia, rozne comodory, konsole rambo, psx gameboye, nintendo, segi, komputery itd. Czyli prawie 20 lat juz. W zyciu ani razu nie zagralem w gre, ktorej z czystym sumieniem dalbym 10/10. Jedyna gra w mojej opinii, ktora sie do tego zblizyla bylo Planescape: Torment.Duzo gier bylo na poziomie 8/10 i 9/10, ale 10/10 zadna.CoDow juz nie kupuje, dopoki nie dadza nowego kotlet zamiast starego odgrzewanego jak to robia od czasu sukcesu MW1 [ktorego mam i jest 10x lepszy od cod2, black ops itd]




Trwa Wczytywanie