Najważniejszymi cechami, którymi charakteryzuje się TERA są w głównej mierze piękna grafika generowana przez Unreal Engine 3, dynamiczny system walki oraz szalenie intrygujący system polityczny. Szybki briefing przez rasy, które będą dostępne dla graczy, jest ich sześć: Aman, Popori, Castanic, Human, High Elf i Baraka. Co ciekawe w przypadku tej ostatniej, gracz ograniczony zostanie jedynie do płci męskiej, wystarczy spojrzeć na aparycję tej rasy, żeby uświadomić sobie to logiczne posunięcie ze strony deweloperów. Osiem klas wśród których znajdziemy czterech klasycznych rębajłów: Slayer (ofensywa, duży dwuręczny miecz, ciężka zbroja), Lancer (defensywa, lanca i tarcza, ciężka zbroja), Warrior (ofensywna, miecze w każdej z dłoni, lekka zbroja), Berseker (ofensywna, halabarda, ciężka zbroja) oraz czwórka dystansowców: Sorcerer (ofensywna, potężne zaklęcia), Archer (ofensywna, łuk), Priest (defensywna-pomocnicza, zaklęcia uzdrawiające i wzmacniające), Mystic (defensywno-pomocnicza, wysysa energię z przeciwników i doładowuje nią sprzymierzeńców).Kiedy już przebrniemy przez etap wyboru rasy, klasy i ustalimy wygląd naszej postaci rozpocznie się wielka przygoda w fantastycznej krainie Arborea.
Wydawca TERA Online w Europie - Frogster Online przygotował sześć stanowisk z zainstalowaną grą. Najpierw krótki filmik instruktarzowy, jak sterować postacią, atakować i używać umiejętności, a później wskakujemy do gry. Czwórka dziennikarzy i dwóch przedstawicieli firmy stworzyło drużynę, przed którą stanęło wyjątkowe zadanie – przebrnięcie przez loch pełen wrogów i pokonanie wielkiego bossa. Mnie w udziale przypadła rola Warriora, czyli jednej z głównych sił ofensywnych. W składzie znajdował się jeszcze Lancer, Priest, Archer i Slayer. Każdy gracz zaznajomiony z mechaniką gier MMO z miejsca poczuje się, jak w domu. Charakterystyczny interfejs, sterowanie postacią przy użyciu kombinacji WSAD i używanie umiejętności przy pomocy klawiszy numerycznych. Czymś zupełnie nowym i obcym w tym gatunku jest natomiast celownik. Napotykając przeciwnika, nie wystarczy, że go zaznaczymy i mechanicznie będziemy odpalać umiejętności obracając kamerą przy użyciu myszki. W TERA lewemu i prawemu przyciskowi gryzonia przypisane są ataki, musimy wycelować niczym w klasycznej grze TTP atakując określony punkt ciała oponenta. Sprawność w celowaniu i znajdywaniu jego słabych punktów ma kluczowe znaczenie. Cios w nogi poskutkuje zadaniem mniejszych obrażeń niż chociażby w korpus, ale to też jest uzależnione od typu przeciwnika. Całą ekipą ruszyliśmy w głąb lochów wyżynając wszystko po drodze. Istotna była wymiana informacji z towarzyszami przy pomocy komunikacji głosowej: prośby o uleczenie, wskazówki, jak atakować przeciwników. Po przebyciu kilku pomieszczeń trafiliśmy do wielkiej sali, w której czekał na nas Wybitnie Wielki Potwór - tak nazwano bossów, których w grze będzie ponad 600. Rozpoczęła się trudna i emocjonująca walka (szczególnie, kiedy część drużyny zginęła, a liczba punktów życia malała w zastraszającym tempie). Po kilku chwilach zorientowałem się, że najbardziej podatne na ciosy są nogi bydlaka, podzieliłem się tym spostrzeżeniem z resztą ekipy, dzięki czemu pasek życia WWP kurczył się wyraźnie szybciej. Nie chciał się jednak poddać łatwo, wzywał pomocników, szarżował, odrzucał nas na znaczną odległość zmuszając do uważnego śledzenia jego zamiarów. W końcu atakowane nogi nie wytrzymały, potwór upadł i wtedy wszyscy, nawet jednostka pomocnicza, rzuciliśmy się na niego kończąc wirtualny żywot. Sukces! Rozprawiliśmy się ze wszystkimi adwersarzami w niecałe 8 minut poprawiając wynik francuskich dziennikarzy aż o minutę. Osiem minut wystarczyło, żeby przekonać mnie do odkładania pieniędzy na grę. Niezły wynik.Oczywiście w beczce miodu musi znaleźć się odrobina dziegciu. Walka, choć wybitnie efektowna i przyjemna czasem wydaje się być zbyt chaotyczna. Ogromna ilość efektów świetlnych wraz z kilkoma przeciwnikami atakującymi kierowaną przez gracza postać sprawia, że można się pogubić. Graliśmy postaciami na wysokich poziomach, więc najprawdopodobniej zaczynając grę od podstaw, prędzej czy później można do tego przywyknąć.
Po skończonej prezentacji miałem okazję zadać kilka pytań. Dowiedziałem się między innymi, że zadania fabularne przerywane są filmikami, system polityczny wciąż jest rozwijany, a na chwilę premiery gry na zachodzie dostępne będą inwazje serwerowe w dwóch rodzajach: PvE oraz PvP. Z innymi graczami staniemy w szranki na specjalnych arenach 5v5 lub 10v10. Wciąż rozważane są plany dodania komunikacji głosowej wbudowanej w grę oraz walk o zamek.TERA Online otwiera drzwi do stęchłego pokoju gier MMORPG wpuszczając trochę świeżego powietrza. Z ogromną przyjemnością wezmę udział w zamkniętych betatestach planowanych na koniec tego roku. A z jeszcze większą zakupię własny egzemplarz, w chwili pojawienia się gry na półkach sklepowych.