W przeciwieństwie do wspomnianego na wstępie Spartan: Total Warrior, w najnowszej produkcji Creative Assembly gracz nie będzie na polu bitwy osamotniony. Twórcy wyciągnęli wnioski z wad poprzedniej produkcji i tym razem postanowili połączyć najlepsze elementy znane ze Spartana oraz strategicznej serii Total War. Z tej pierwszej pozycji Viking: Battle for Asgard ma przejąć sposób rozgrywki, oparty na wybijaniu w pień tysięcy przeciwników, natomiast z drugiego tytułu zaczerpnięto epickie bitwy. Należy zaznaczyć, że chodzi o ich rozmach, a nie możliwość kierowania oddziałami, ponieważ to w grze będzie niemożliwe.
Zanim dojdzie do ostatecznego pojedynku, Skarin musi zadbać o werbunek nowych wojowników i eliminację mniejszych oddziałów wroga. Aby urozmaicić rozgrywkę, autorzy postanowili podzielić ją na dwie części. Pierwsza to wykonywanie różnych zadań, mających przyczynić się do osłabienia potęgi wojsk Hel i wzmocnienia naszej strony. Druga to wielkie, bezpośrednie starcia między oponentami. Dzięki takiemu potraktowaniu sprawy gracz nie powinien narzekać na monotonię wynikającą z ograniczenia gry tylko do czystego hack’n’slasha. Świat stworzony na potrzeby Viking: Battle for Asgard ma być ogromny, a co więcej Skarin będzie mógł dowolnie się przemieszczać i wykonywać zlecone mu zadania podzielone na kilka kategorii. Wśród nich gracz znajdzie między innymi: odbijanie z niewoli sojuszników, poszukiwanie cennych przedmiotów, a także niszczenie wrogich ośrodków obronnych. Warto zaznaczyć, że w poszczególnych zadaniach autorzy starali się wprowadzić jak najwięcej swobody. Dobrym przykładem jest misja polegająca na odbiciu przetrzymywanych we wrogim obozie wojowników. Cel ten można osiągnąć w dwojaki sposób – wycinając w pień wszystkich oponentów, którzy staną nam na drodze, lub też zakradając się do więzienia w sposób cichy i dyskretny. Dzięki takim smaczkom rozgrywka nie powinna być schematyczna.Wojna pełną gębą Kwintesencją gry mają być jednak bitwy pomiędzy dwoma stronami konfliktu. Na gracza czekają zarówno starcia, gdzie liczba wojowników ma oscylować w okolicy stu, jak i wielkie bitwy, nawiązujące swoim rozmachem do filmowej adaptacji Władcy Pierścieni. Na dostępnych w sieci trailerach widać starcia piechoty ostrzeliwanej przez łuczników oraz dopełniające wojennego chaosu latające wszędzie smoki; militarne pojedynki sprawiają świetne wrażenie. Nie należy także zapominać o ogromnych kreaturach, którym z narażeniem życia Skarin będzie musiał stawić czoło. Wprawdzie na razie zaprezentowano tylko olbrzyma z „kagańcem” na twarzy, ale fragment jego walki z głównym herosem to zdecydowanie to, co tygryski lubią najbardziej. Aż chciałoby się wziąć pada w swoje ręce i rzucić się w wir walki.
W czasie bitew główny bohater nie ograniczy się tylko do eksterminowania kolejnych zastępów przeciwników. Gracz musi na bieżąco orientować się w sytuacji i jeśli dostrzeże, że w którymś miejscu jego wojska przegrywają, to powinien jak najszybciej udać się w taki rejon i pomóc walczącym wojownikom. W jaki sposób? Na przykład wyeliminować łuczników prowadzących z oddali morderczy ogień lub załatwić szamanów, przyzywających do życia zabitych oponentów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wezwać smoka, który zrobi porządek z większymi skupiskami przeciwników. Podstawą systemu walki staną się combosy które będziemy wykonywać poprzez wciskanie przycisków w kolejności w jakiej wyświetlą się nad głową Skarina.Aaa... fresh meat! Pod względem graficznym Viking: Battle for Asgard sprawia na trailerach świetne wrażenie. Mroczne i ponure zamczyska opanowane przez zastępy Hel, a także rozległe, otwarte przestrzenie, na których toczą się bitwy, przykuwają oko szczegółowością wykonania. Jeszcze lepiej zostały dopracowane modele wojowników i aż trudno uwierzyć, że ich porażająca liczba nie spowoduje klatkowania obrazu. Jak przystało na prawdziwego twardziela, Skarin nie patyczkuje się ze swoimi rywalami, a brutalne odrąbywanie rąk, nóg i głów przy pomocy miecza i topora stoi na porządku dziennym. Dodatkowym atutem mają być liczne zwolnienia akcji i specjalne najazdy kamery, dzięki którym prezentowane na ekranie wydarzenia staną się jeszcze bardziej efektowne.
Jak widać, Viking: Battle for Asgard zapowiada się na jedną z najbardziej interesujących gier akcji obecnego roku. Twórcy postanowili znacznie poszerzyć możliwości typowego hack’n’slasha, dodając do niego rozległy teren działania, dużą dozę swobody, a przede wszystkim epickie bitwy, które pod względem wykonania zdają się przebijać wszystko, co do tej pory pojawiło się na rynku. Niestety, jest także jedna smutna wiadomość – w grze nie uświadczymy trybu wieloosobowego, co dla wielu może okazać się największą wadą produkcji. O tym, czy pomimo tego pozycja z Creative Assembly odniesie sukces i zainwestują w nią posiadacze PlayStation 3 i Xboksa 360, przekonamy się wiosną obecnego roku.
Viking: Battle for Asgard zapowiada się na produkcję niezwykle dopracowaną pod względem graficznym. Przede wszystkim oszałamiać mają swym rozmachem bitwy i wielkość plansz. Poniżej prezentujemy Wam dwa oficjalne trailery gry zbudowane na podobnym schemacie – przemarsz wojsk Hel, prezentacja Skarina i wielka bitwa na zakończenie.