Frontlines: Fuel of War - betatest (PC)

Roland
2008/01/18 17:08

Jatka o paliwo

A cała awantura o paliwo...

Jatka o paliwo

Jatka o paliwo, Frontlines: Fuel of War - betatest (PC)

Strzelanki wszelkiej maści były, są i będą w cenie. Co roku ukazuje się po kilkadziesiąt lepszych i gorszych shooterów, które przyciągają mniejsze bądź większe rzesze graczy. O jednych szybko się zapomina, inne zostają zapamiętane na dłuższy czas. Frontlines: Fuel of War prawdopodobnie trafi do tego drugiego koszyka, w którym drużyny są rozstawione, a zawodnicy głodni gry i ostrej walki. Dlaczego? Wyjaśnienie znajdziecie w poniższym tekście, popartym naszymi wrażeniami z zabawy w otwartą betę.

Za Frontlines: Fuel of War odpowiedzialni są panowie z mało znanego Kaos Studios. Więcej skojarzeń nasuwa się, gdy popatrzy się na jego skład osobowy. Pracują w nim ludzie, którzy stworzyli całkiem niezły add-on do Battlefield 1942, zatytułowany Desert Combat. Powiedzieć więc można, że za produkcję zabrali się goście z głową na karku. Szkoda jedynie, że nie pokazali tego, wymyślając bardziej oryginalną fabułę gry. To kolejna opowieść o głośnym konflikcie (tym razem idzie o paliwo), który dzieli świat na dwie części: Zachodnią Koalicję i Sojusz Czerwonej Gwiazdy. Przychodzi nam wcielić się w żołnierza i stoczyć walkę o dostęp do ropy, a wszystko roku Pańskiego 2024.

Single – brak danych

Frontlines: Fuel of War docelowo ma być przeznaczony przede wszystkim dla pojedynczego gracza. Beta, w którą mieliśmy okazję zagrać, oferuje jednak tylko opcję wieloosobową. No i trzeba przyznać, że w tej roli gra radzi sobie całkiem dobrze. Udostępniono dwie mapy – jedna umożliwia rozgrywkę się na terenie rafinerii, druga na ulicach zdewastowanego przez wojnę miasta. Strony konfliktu zaczynają zabawę z dwóch różnych stron planszy, a następnie walczą o punkty kontrolne, rozmieszczone w kluczowych miejscach na mapie. Po przejęciu takiego punktu powiększa się część przynależąca do danego zespołu. Pomysł z kluczowymi lokacjami na mapie sprawdza się doskonale. Walka o strategiczne miejsca bywa miejscami naprawdę zażarta. Jednocześnie na placu boju może się znajdować do 64 graczy. W wersji beta uczestniczyliśmy w bojach na 30-40 osób i to wystarczyło, by poczuć się jak na prawdziwej wojnie.

Żołnierz z klasą

Przed rozpoczęciem walki musimy zdecydować się na jeden z typów postaci. Autorzy pozwolili nam wcielić się między innymi w szturmowca, członka piechoty przeciwpancernej, człowieka do zadań specjalnych czy snajpera. Każdy z nich ma całkiem odmienne zadania i rozgrywka może wyglądać zgoła inaczej w zależności od tego, kogo wybierzesz. Oczywiście postacie różnią się znacząco wyposażeniem, które predysponuje do takich, a nie innych działań. Snajperowi, wyposażonemu w karabin snajperski, wypada ustawić się na możliwie jak najwyżej położonym stanowisku i wypatrywać celu na horyzoncie. Członek piechoty przeciwpancernej powinien ustawić się gdzieś na linii frontu i wyczekiwać wrogich pojazdów. Natomiast człowiek do zadań specjalnych został przeznaczony głównie do wysadzania wrogich umocnień w powietrze. Tylko odpowiednia współpraca między poszczególnymi typami żołnierzy może zapewnić zwycięstwo. Karabin w dłoń!

Jeśli idzie o broń, to do dyspozycji oddano nam głównie pukawki znane z innych gier, takie jak pistolet, karabin szturmowy, ładunki wybuchowe czy wyrzutnia granatów. Wyjątkiem jest urządzenie służące do naprawy pojazdów (o których już w następnym akapicie). Poza żywymi graczami na pole boju można wypuścić sprytne roboty, które węszą w poszukiwaniu wroga i utrudniają mu wykonywanie zadań. Są one o tyle groźne, że poruszają się z dużą szybkością i są słabiej widoczne niż typowi przeciwnicy.

Patrz, gdzie leziesz! Rozgrywka do najłatwiejszych nie należy. Podczas multiplayerowej zabawy naprawdę trudno o przeżycie. Zawodnicy z całego świata grać potrafią i celność mają nieprzeciętną. Poza tym autorzy zdecydowali się na realistyczne rozwiązanie i aby kogoś zastrzelić, wystarczy właściwie pojedynczy precyzyjny strzał. Jeden nieodpowiedni krok i trzeba się respawnować. Notabene możesz wybrać, w którym miejscu na mapie chcesz się pojawić – czy będzie to lokacja na tyłach, czy sam front.

GramTV przedstawia:

Maszyneria, do boju!

Ogromną rolę w Frontlines: Fuel of War odgrywają pojazdy, których jest tutaj na pęczki. Autorzy piszą – i wypada im uwierzyć na słowo – że zawarli w grze ponad 60 ich rodzajów. W wersji beta można przetestować ich raptem kilka, ale już można napisać, że są one świetne. Taki na przykład czołg posiada miejsca zarówno dla sterującego, prowadzącego ostrzał z działa, jak i obsługującego mniejsze działko przeciwpiechotne. W grze znalazły się także lżejsze pojazdy pokroju jeepa, które pozwalają nam przemieszczać się w szybkim tempie (choć oczywistym minusem jest słaby pancerz). Jeszcze ciekawiej prezentują się w akcji odrzutowce czy helikoptery, które wspierają dzielnych wojaków z powietrza. W akcji prezentują się one doprawdy niesamowicie.

Piękno wybuchów i dymów Frontlines: Fuel of War korzysta z coraz popularniejszego Unreal Engine 3 i wychodzi jej to na wielki plus. Jakość grafiki pozwala miejscami poczuć się jak w kinie podczas wyświetlania oscarowego filmu wojennego. Te mapy, które znalazły się w wersji beta, pozwalają wierzyć, że w ostatecznym wydaniu będzie co podziwiać. Odpowiednio dobrano kolorystykę, tak aby odpowiadała ona atmosferze globalnego konfliktu. Jest ona raczej szarawa, ale mimo to jest czym cieszyć oczy. Ogromne wrażenie robią efekty towarzyszące choćby rozglądaniu się (ładne rozmycie ekranu), wybuchy i dymy. Bomba!

Szeregowy, baczność!

Tak, tak, stać na baczność i czekać na nadejście Frontlines: Fuel of War. Po rozegraniu kilku sporych bitew w otwartej becie możemy z pełnym przekonaniem napisać, że szykuje się naprawdę dobra gra. Czego możemy się spodziewać po trybie dla pojedynczego gracza? Na ten moment trudno cokolwiek powiedzieć, bo opcja ta została zasłonięta kurtyną tajemnicy. Wiadomo tylko tyle, że będzie i że ma być interesujący. Póki co wszystko skupia się wokół multiplayera. Nawet jeśli single będzie kiepski, to ten drugi uratuje temat, bo został przygotowany naprawdę wyśmienicie.

Komentarze
23
Usunięty
Usunięty
02/03/2008 19:31

Nie mogę się doczekać, zapowiada się świetny FPS chociaż pewnie i tak będę grał w css ;]

Usunięty
Usunięty
24/02/2008 09:20

musze to mieć nie moge się doczekać 13 marca

Usunięty
Usunięty
13/02/2008 10:47

A ja z kolei zajmuję się tym tytułem w CDP.Mówiąc krótko - jest jeszcze trochę do zrobienia, ale miałem okazję pograć w betę i tak jak nie jestem wielkim entuzjastą strzelanek POZA Red Orchestra, tak Frontlines zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Fajna oprawa ( muzyka, filmiki ), całkiem spore mapy i niezła zabawa z pojazdami.Grałem za krótko żeby wypowiadać się o grze jako takiej - PRACUJĘ nad nią, a to nie polega tylko na graniu - ale prezentuje się lepiej, niż początkowo sądziłem.Pewnie jeszcze będę się produkował w tym wątku, jak będę miał jakieś ciekawe informacje.




Trwa Wczytywanie