Saga Baldur’s Gate - rzut okiem

Szary Płaszcz
2007/07/27 23:18

Jedno DVD – miesiąc z życia wyjęty

Jedno DVD – miesiąc z życia wyjęty

Klasyczna, przełomowa, najlepsza w swym gatunku. O legendarnym cyklu Baldur’s Gate można pisać bez końca. Teraz cała saga wraz z wszystkimi dodatkami trafiła na jedno wypasione DVD.

Przełomowe RPG Jedno DVD – miesiąc z życia wyjęty, Saga Baldur’s Gate - rzut okiem

Od pojawienia się pierwszego Baldur’s Gate można datować historię nowożytną dzisiejszych komputerowych erpegów. Oczywiście, wcześniej było ich wiele, ale tamte produkcje mogły zadowolić jedynie zatwardziałych fanów gatunku. Twórcy z Black Isle i Bioware wyprowadzili komputerowe gry fabularne na szerokie wody. I na otwarte przestrzenie. Zamiast kolejnych dusznych lochów otrzymaliśmy grę, w której większość akcji dzieje się pod otwartym niebem – w lasach, wioskach, miastach, górach. A dzięki niezwykle prostemu sterowaniu do Baldur’s Gate mogli zasiąść zupełnie zieloni gracze, którzy o znaczeniu skrótu RPG dowiadywali się dopiero w trakcie zabawy.

Witaj wesoła przygodo!

Akcja Baldur’s Gate rozgrywa się w Zapomnianych Krainach – po dziś dzień najpopularniejszym świecie stworzonym dla systemu Dungeons & Dragons. Tutaj, w twierdzy Candlekeep, rozpoczyna się nasza przygoda. Jednak zanim wyruszymy na szlak, musimy stworzyć własnego bohatera. Jego kreacja odbywa się zgodnie ze starymi zasadami AD&D, gdzie rzucając – w tym wypadku – wirtualnymi kostkami, określamy cechy postaci, a następnie rozdzielamy punkty na umiejętności walki, skradania się i kradzieży lub czary (w przypadku magików i kapłanów). I choć mamy też pełną dowolność przy wyborze płci, rasy i profesji naszego herosa, to historia owej persony jest już określona. Stajemy się bowiem nie zwykłym śmiertelnikiem, ale tajemniczą istotą, posiadającą nadprzyrodzoną moc, pełną sekretów przeszłość i śmiertelnych wrogów, którzy z niewiadomych przyczyn pragną nas zgładzić za wszelką cenę.

Kiedy tylko opuścimy rodzime Candlekeep, wielki świat stanie przed nami otworem. A zwiedzenie wszystkich zakątków Wybrzeża Mieczy może zająć wiele dni, jeśli nie tygodni. Każda knieja, wioska czy ruiny oznacza kolejne przygody, misje poboczne, walki z bandytami i potworami oraz następne skarby do zdobycia. A biorąc pod uwagę, że po zakończeniu zabawy możemy naszą postać przenieść do dodatków i części drugiej, warto pozwiedzać wszystkie te zakamarki. Trzeba także pamiętać, że mamy tu do czynienia z prawdziwym RPG, czyli postaci skrzywdzone w pierwszej części będą o tym pamiętać w przyszłości!

O głównym wątku Baldur’s Gate ciężko pisać bez zdradzania zakończenia albo najważniejszych elementów fabuły. Dość powiedzieć, że spotykamy się tu z jedną z najlepszych historii opowiedzianych w komputerowych grach fabularnych.

Rozgrywka jest prosta (co nie oznacza, że nie wymagająca), a sterowanie wręcz banalnie. W szybki i łatwy sposób wydajemy rozkazy członkom naszej drużyny. Równie szybko przeskakujemy pomiędzy ekranami statystyk, ekwipunku, czarów czy mapą. Dzięki tej prostocie obsługi grę można śmiało polecić także tym, którzy do tej pory nie mieli z RPG do czynienia.

Powtarzalność zabawy to kolejny atut gier z serii Baldur’s Gate. W zależności od tego, czy gramy dobrym, czy złym i okrutnym bohaterem, możemy wykonać inne zadania, zdobyć różne przedmioty magiczne bądź dołączyć do grupy innych Bohaterów Niezależnych.

Jeśli chodzi o stronę audiowizualną, to już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z grą sprzed lat. Grafika jest dwuwymiarowa, a produkt działa w niskich rozdzielczościach, choć po zainstalowaniu Baldur’s Gate II i odpowiednich modów można i temu zaradzić. Jednak graczy, którzy przedkładają dobrą rozgrywkę i scenariusz nad efekciarstwo, archaiczny wygląd tego tytułu nie odstraszy.

Omawiając stronę dźwiękową gry, nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym walorze BG – a jest nim pełne polskie udźwiękowienie tytułu. I to jakie! Po dziś dzień ciężko znaleźć grę zlokalizowaną na równie wysokim poziomie. Chyba naszym aktorom zwyczajnie przestało się chcieć.

Inne opowieści

W wydaniu Saga obok podstawowej gry znalazł się także oficjalny dodatek zatytułowany Opowieści z Wybrzeża Mieczy oraz dziesięć różnych modów, od naprawdę małych, naprawiających drobne usterki w grze, po samodzielne przygody i kampanie.

W Opowieściach odrywamy się na chwilę od głównego wątku gry, by zwyczajnie popróbować przygód i awanturniczego życia. Dostajemy więc możliwość spenetrowania przeklętej wieży krasnoludzkiego wodza Durlaga, zbadania Wyspy Wilkołaków i jeszcze kilku równie ekscytujących miejsc.

Wśród wspomnianych powyżej modyfikacji znajdziemy takie, które urozmaicają ekwipunek dostępny w grze, dodają nowe postacie, kupców, czy wreszcie przygody zbudowane podobnie jak te z Opowieści z Wybrzeża Mieczy. Baldur’s Gate II

O ile pierwsza część sagi była prekursorką odnowionego gatunku, to druga ustanowiła nowe standardy, do których współczesne erpegi próbują jedynie się zbliżyć. I choć przez lata pojawiło się ich sporo, żadna nie dorównuje rozmachem Baldur’s Gate II.

Przede wszystkim w grze wszystkiego jest więcej: zadań, lokacji, postaci, broni, pancerzy, potworów, wątków pobocznych. Wiele się też zmienia. I nie chodzi tu tylko o drobne udogodnienia w sterowaniu. Zmieniają się bowiem postacie naszych towarzyszy. Zamiast tępych osiłków, złodziejaszków i czarowników zostajemy otoczeni przez prawdziwych ludzi, posiadających własne osobowości, historię i dążenia. Przez to w drużynie co i raz będzie dochodzić do ostrych wymian zdań, otwartych kłótni, lub wręcz przeciwnie – romansów.

Historia w Baldur’s Gate II rozgrywa się wkrótce po wydarzeniach z poprzedniej części. Dość powiedzieć, że zaczynamy w lochu potężnego i tajemniczego (a jakże!) maga Irenicusa. Czarownik pragnie wykraść nam nasz sekret, nasz dar i nasze przekleństwo. I nie czyni tego bynajmniej z jakichś błahych powodów. Dalszego przebiegu fabuły nie sposób i co ważniejsze nie wypada zdradzać. Tak czy inaczej, przyjdzie nam znów zwiedzić kawał świata – krainę Amn, lasy elfów, niebezpieczny Podmrok, twierdze, wioski, i ruiny. Zasiadając do tej gry z nastawieniem na „oczyszczenie” wszystkich lokacji i zgarnięcie wszystkich misji, trzeba się liczyć z perspektywą kilku tygodni przesiedzianych przed ekranem komputera.

Co ważne, do Baldur’s Gate II można przenieść naszego podpakowanego herosa już po ukończeniu części pierwszej i dodatków. Alternatywnie warto spróbować zabawy, tworząc bohatera od podstaw, korzystając z nowych opcji – ras, profesji, podklas i nowych zdolności specjalnych.

GramTV przedstawia:

W przeciwieństwie do skromnej części pierwszej – w Baldur’s Gate II Bohaterów Niezależnych jest aż nadto i istnieje wiele kombinacji tworzenia drużyny zarówno dobrych, złych, jak i neutralnych postaci.

I jeszcze więcej dodatków

Wraz z drugim Baldursem instalujemy finałowy dodatek zatytułowany Tron Baala, w którym rozegramy ostatnie rozdziały epickiej sagi o dzieciach przeklętego bóstwa. Suplement zawiera całą (i to niemałą) kampanię rozgrywającą się bezpośrednio po wydarzeniach z Baldur’s Gate II.

Klimat tej nowej opowieści bardzo przypomina Nieśmiertelnego, gdy nieliczne, pozostałe przy życiu dzieci Baala ruszają na ostateczną konfrontację. Osoba, która ją przetrwa, zgarnie dziedzictwo ojca i będzie mogła zasiąść na jego tronie lub... wejść w poczet zwykłych śmiertelników.

Dodatek to sporo grania i cała kupa kapitalnego sprzętu, wielce magicznego. Jest tu nawet chochlik, który może wytwarzać dla nas zaczarowane zabawki. Poza tym powraca kilka postaci z pierwszej części gry. Miłośnikom sagi należy się jednak ostrzeżenie – poziom trudności dodatku okazuje się naprawdę wysoki. Ale i stawka do zgarnięcia jest tu dosłownie kosmiczna.

Poza oficjalnym rozszerzeniem w wydaniu Saga znajduje się jeszcze... 21 modów. Wśród nich jak zwykle znajdziemy te poszerzające ofertę sklepów i możliwego do zdobycia ekwipunku. Poza tym są tam potężniejsze narzędzia do zmieniania zarówno pierwszej, jak i drugiej części gry.

Wśród wszystkich tych suplementów nie zabrakło także instrukcji i poradników do obu gier. Wraz z nimi na płycie DVD zamieszczone są również grafiki, portrety postaci oraz muzyka z Baldur’s Gate II w wersji MP3.

I trochę nostalgii...

Saga Baldur’s Gate pojawia się po wielu latach od premiery obu części kultowej gry. Nie da się ukryć, że mamy tu do czynienia z tytułem o tyle klasycznym, co archaicznym. Jednak dzięki wspaniałemu scenariuszowi, dopracowanej rozgrywce i kolosalnej ilości lokacji, przygód, postaci, a także broni jest to w dalszym ciągu „numero uno” w świecie RPG. Choć współczesne tytuły obiecują nam złote góry i nęcą pięknymi efektami, to póki co nie znalazł się nikt, kto próbowałby zrobić grę równie wielką, złożoną, wciągającą i dopracowaną jak właśnie cykl Baldur’s Gate. Dla młodszych graczy i graczek, co to jakimś cudem ominęli Baldursy, pozycja wręcz obowiązkowa. Dla starszych, którzy nie posiadają pełnej kolekcji, to również atrakcyjna oferta. W końcu mówimy o grze, do której i tak się wraca co kilka lat (co wiemy z redakcyjnego doświadczenia).

Tytuł: Saga Baldur’s Gate Gatunek: RPG Wymagania sprzętowe: CPU 233 MHz, 32 MB RAM, grafika 4 MB + kultowość + prostota obsługi + wszystko na jednym DVD Minusy: - to stara gra - wykorzystuje archaiczną mechanikę AD&D - grafika retro Czas na opanowanie: 5 minut Poziom trudności: zróżnicowany Producent: Bioware Wydawca: Interplay Polski wydawca: CD Projekt Cena: 24,99 Wersja: PL Strona www: brak

Komentarze
171
Usunięty
Usunięty
02/02/2009 20:08

Dobra, mi też się udało. Dla tych co mają ten problem powiem, że trzeba odczekać kilkanaście minut i najlepiej nic nie robić, żeby się nie zawiesiło, aż się uruchomi.

Usunięty
Usunięty
02/02/2009 19:37

ketnip, czy możesz powiedzieć jak uruchomiłeś BG na Viscie? Ja mam tą sagę i gdy klikam instalacje jedynki to nic się nie dzieje. Instalacja dwójki włącza się normalnie.

Usunięty
Usunięty
13/05/2008 20:41

Piękna, cudowna, magiczna gra. Miałem 8 lat, gdy zacząłem w nią grać, i już wtedy mnie zauroczyła. Co prawda, wtedy byłem mały i moim zajęciem było tworzenie w kółko postaci (nawet z Candlekeep nie wychodziłem), później gra została chwilowo zapomniana, by po jakimś roku wrócić do mnie jako fajne wspomnienie. Poszukałem tej gry, popytałem i znalazłem.Gra jest absolutnie fantastyczna. Można się przy niej oderwać od świata, jest przełomowa i wręcz kultowa. Klimat tej gry to coś wspaniałego. Nawet, gdy po raz n-ty przechodziłem tą grę, odkrywałem coś nowego, coś fajnego. Grafika się nie podoba? No cóż, w erze tworzenia gier byle bardziej podobnych do rzeczywistości, gdzie fabuła zazwyczaj schodzi na dalszy plan, a w samych grach chodzi głównie o wykorzystanie sprzętu, grafika rzeczywiście może razić. Mi się strasznie podoba, gdyż dodatkowo daje coś do klimatu.Ale rozumiem to, że wielu ludzi woli nawalać się bezmyślnie w h''n''sy albo inne quake''i, bądź jeszcze bardziej super efekciarskie gry, bo to proste jest i nie wymaga wiele.Sam chętnie niekiedy poddaje się h''n''s (diablo np) albo grom akcji (jestem swoistym fanem serii GTA ;)), ale nigdy nie będą one dla mnie bardziej wspaniałe od BG czy ID. Te gry zostawiły głęboki ślad w mej pamięci i zawsze będą najlepsze i najwspanialsze. Szczególnie BG ;)




Trwa Wczytywanie