Tydzień z Test Drive Unlimited - dzień piąty

Zaix
2007/04/06 18:50

Pieniądze szczęścia nie dają, ale Ferrari F430 za nie kupione już tak.

Pieniądze szczęścia nie dają, ale Ferrari F430 za nie kupione już tak.

W trwającym właśnie „Tygodniu z Test Drive Unlimited”, omówiliśmy już wygląd wyspy oraz najciekawsze pojazdy, które mogą wylądować w naszym garażu. Teraz pora na zagadnienie jak sprawić, by owe cuda stały się naszymi własnościami. Pieniądze szczęścia nie dają, ale Ferrari F430 za nie kupione już tak. , Tydzień z Test Drive Unlimited - dzień piąty

Świat TDU rządzi się twardymi prawami. Aby kupić samochód trzeba mieć gotówkę. Nie da się wzorem z GTA wpaść do sklepu w kominiarce na głowie i wymachując pistoletem zażądać kluczyków do swojego wymarzonego Jaga. Dlatego też trzeba je zarobić. Szczęśliwie Oahu oferuje dobrym kierowcom duże możliwości zarobku. Napełnić swoją sakwę złociszami można w dwojaki sposób. Albo wygrywając je w wyścigach, albo wykonując przygotowane przez twórców misje.

Wyścigi są podstawowym sposobem na pomnożenie ilości zer na koncie. Wystarczy odkryć lokalizację jakiś zawodów i wziąć w nich udział. Co prawda, by to uczynić musimy dysponować odpowiednim rodzajem pojazdu, np. samochodem z grupy C lub marki Ford, lecz załóżmy, że o spełnienie tego warunku zatroszczycie się sami.

Czasówki, to chyba najprostsze i jedne z najczęściej spotykanych zawodów. Polegają na jak najszybszym przejechaniu wytyczonej przez twórców trasy i zmieszczeniu się w określonym, często wyśrubowanym czasie. Różnice, które mogą pojawić się pomiędzy poszczególnymi tego typu zawodami, to rodzaj ułożenia trasy (okrążenia lub z punktu A do punktu B), pojazdami dla jakich są przeznaczone (motory, samochody czy tylko dana marka) oraz tym, czy odbywają się przy normalnym ruchu. Najważniejszym takim wyścigiem jest wyzwanie milionerów, w którym mamy do pokonania 200 kilometrów hawajskich dróg w jedną godziną. Pieniądze, które za wykonanie tego zadania otrzymamy, to okrągły milion dolarów! Jest to największa nagroda jaką można wygrać na Oahu.

Zawody typu Szybkość (w oryginalnej nazwie Speed), polegają na nabiciu jak największej szybkości na foto-radarach, z tym że liczy się tylko tyle km/h, ile przekroczyliśmy w danym miejscu ponad dozwoloną prędkość. Dla przykładu, jeżeli znak pozwalał na jazdę z maksymalną prędkością 70 km/h, a my mieliśmy na liczniku 130 km/h, to do „puli” dodało się jedynie 60km’h. Pieniądze, które otrzymujemy za pomyślne ukończenie owego zlecenia kokosami nie są, jednak na pewno się przydają. Choćby i na pokrywanie kosztów mandatów, które wlepiają nam „niebiescy”.

Inną odmianą szybkości jest osiągnięcie, powiedzmy 280km/h, w normalnym drogowym ruchu jadąc pod prąd. Z reguły mamy wyznaczony jakiś czasowy limit, by to osiągnąć. Często także twórcy specjalnie umieszczają nas w takim miejscu, gdzie zakręty utrudniają wykonanie tego zadania. Jest jednak na to wypróbowany, prosty i skuteczny sposób. Po starcie wystarczy jechać w przeciwną stronę, niż zostaliśmy ustawieni i jak najszybciej znaleźć jakąś w miarę sympatyczną, prostą drogę. Natomiast gdy nie radzimy sobie z jazdą pod prąd, to po prostu zjeżdżamy sobie na pas, którym jechać powinniśmy. Nic nam w tym nie przeszkodzi, natomiast samo wykonanie zadania może stać się dużo łatwiejsze.

Kolejne z zawodów, to tradycyjne wyścigi. Bierze w nich udział od sześciu do ośmiu kierowców, a ilość zarobionych za pierwsze miejsce pieniędzy zależy od poziomu trudności. Za wygranie w grupie E dostaniemy $ 10.000, natomiast zwycięstwo w grupie B, to już często $ 60-70.000. Najczęściej ograniczona jest właśnie klasa pojazdów, lecz dość często zdarzają się także „eventy” przeznaczone tylko dla danej marki. Same wyścigi odbywają się zarówno na otwartych, jak i zamkniętych trasach. Dobrym przykładem jest tutaj „Tour of the Island”, czyli najsłynniejszy chyba z wyścigów na Oahu, polegający na objechaniu go w koło. Jest to dystans 200 km, a pula przeznaczona dla zwycięzcy to $ 200.000.

GramTV przedstawia:

Innym ciekawym trybem jest „last man standing”, czyli po prostu „ostatni odpada”. Jego zasady są proste. Na każdym okrążeniu odpada ze stawki kierowca jadący jako ostatni, a sam wyścig trwa do momentu, aż zostanie jeden samochód. Fajna zabawa i miłe urozmaicenie.

Misje, to ostatni sposób na zarobienie kasy. Dzielą się na cztery rodzaje. Poniżej omówimy po kolei każdy z nich. Misje kurierskie, to zlecenia, w których mamy do podwiezienia w konkretne miejsce paczkę. Nie jesteśmy w żaden sposób ograniczeni paskiem uszkodzeń towaru, aczkolwiek musimy zmieścić się w wyznaczonym limicie czasowym. Liczba zadań tego typu sięga 20, a pieniądze które na nich zarabiamy sięgają kwot $100.000.

Podwiezienie bryki, to następne z zadań, które otrzymujemy. Ich liczba sięga razem 30, lecz tutaj warto po przejechaniu się dobrze zastanowić czy jesteśmy zadowoleni z uzyskanego wyniku. Po jego akceptacji bowiem nie będzie można ponownie włączyć tego konkretnego zadania, gdyż ono po prostu zniknie. Zasady są całkiem proste. Dostajemy samochód i mamy go dostarczyć w wyznaczone miejsce. Nie ma żadnych limitów czasowych, jest jednak wartość misji w dolarach, które naturalnie pomniejsza się, gdy pojazd uszkadzamy. Warto zadbać o skończenie misji z nieuszkodzonym autkiem, gdyż jest za to dodatkowa premia pieniężna. Same założenia tego zlecenia są naciągane. Ktoś daje nam cenny wózek i zabójczą sumę pieniędzy, o ile dostarczymy go w dane miejsce. Jakby nie mógł tego zrobić sam i zachować kasy w kieszeni… Jest to jednak zabawa przynosząca najwięcej frajdy z pośród wszystkich misji, które możemy podjąć na Oahu i prawie zawsze wykonuje się je z dużym zapałem.

> Ostatnie dwa typy misji nie przynoszą korzyści finansowych, aczkolwiek także za ich wykonanie dostajemy wynagrodzenie. Jest ono jednak w postaci kuponów do sklepów z ciuchami, w których możemy przebierać naszego bohatera. Misje polegają na podwiezieniu z zakupów do miejsca zamieszkania apetycznych modelek lub też zabraniu z trasy i podrzuceniu kawałek drogi autostopowiczów. Także tutaj mamy do czynienia z paskiem, tym razem wyrażającym jednak zadowolenie podwożonego z naszej usługi. Maleje on, gdy za dużo się bryką rozbijamy. Jeżeli jednak nie będziemy mieli żadnego wypadku, to jako premię dostaniemy dodatkowy kupon na zakupy.

To wszystkie z ciekawszych sposobów na zarobienie pieniędzy na Oahu. Jest jeszcze możliwość wzbogacenia się dzięki handlowaniu z innymi graczami, ale tylko w wypadku, gdy gramy przez internet.

Komentarze
21
Usunięty
Usunięty
17/10/2007 19:51

po 1 po co odkopujesz stary temat ?po 2 do Kogo piszesz ?

Usunięty
Usunięty
17/10/2007 19:50

kochanienki najlepszym sposobem sa wyscigi a mianowicie hmmmm predkosc na poziomie imo amator mozesz juz miec misje ktora ci przyniesie w okolo 30sekund 15tysiecy zrob ich troche to bedziesz mial apropo tym was wszystkich rozwale za misje z bonusem za dojazd dostajesz okolo 140tysiakow na poziomie mistrz jest misja z predkoscia wykonuje sie w okolo 15sekund dostajesz 85tysiecy tak wiec w kilka miunut mozesz miec milion bez szukania ^^a ten quest z transportem jest dla nowych zeby mieli radoche ze tyle nagle zarobili a i daje punkty slawy

Usunięty
Usunięty
22/09/2007 20:34

Wyśrubowany czas- zgodze się z tym na milion procent!




Trwa Wczytywanie