Tydzień z Test Drive Unlimited - dzień trzeci

Zaix
2007/04/04 18:03

Apetyt rośnie w miarę jedzenia – kierując się tą maksymą, po zaprezentowaniu Wam wczoraj takich perełek jak Chrysler Me Four-Twelve, Ferrari Enzo czy Ford GT, dziś serwujemy drugie danie. Co na talerzu? Między innymi bardzo syte kąski w postaci Koenigsegg, McLaren F1, Pagani Zonda czy Saleen S7 Twin Turbo. Nie przedłużając zbytnio, życzymy smacznego.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia – kierując się tą maksymą, po zaprezentowaniu Wam wczoraj takich perełek jak Chrysler Me Four-Twelve, Ferrari Enzo czy Ford GT, dziś serwujemy drugie danie. Co na talerzu? Między innymi bardzo syte kąski w postaci Koenigsegg, McLaren F1, Pagani Zonda czy Saleen S7 Twin Turbo. Nie przedłużając zbytnio, życzymy smacznego.Tydzień z Test Drive Unlimited - dzień trzeci

Jaguar XJ220 – wózek można powiedzieć historyczny. Jeden z prekursorów supersamochodów. Produkowany w latach 1992-1994, jako jeden z pierwszych posiadał olbrzymie osiągi i nowoczesną stylistykę, widoczną do dziś w bryczkach tej klasy. Wyprodukowany w oszałamiającej ilości 281 sztuk, w cenie prawie po dwa miliony złotych każdy. Do tego jego jakość zostawiała wiele do życzenia, toteż swego czasu troszkę na niego narzekano. Jednak jest to jeden z tych samochodów marzeń, którym nikt nie może pogardzić. Występował w wielu grach, trafił także do TDU. Jego osiągi są naprawdę bardzo dobre. Do setki przyspiesza w troszkę mniej, niż cztery sekundy i jedzie maksymalnie ponad 340 km/h. Za to wszystko odpowiadają 542 konie mechaniczne. Wygląda bardzo wdzięcznie oraz sprawia miłe wrażenie. Dobrze się prowadzi i ma sympatyczny odgłos silnika.

Koenigsegg CC 8S – szwedzki król piękności i szybkości. Wyposażony w 655KM, potrafi przewieźć kierowcę nawet z prędkością ponad 380km/h. Jest to jeden z najszybszych samochodów, jakie dopuszczone są do poruszania się po drogach. Jego bezpośrednimi rywalami są McLaren F1 oraz Bugatti Veyron. Podobieństw do tego ostatniego jest jednak więcej, gdyż nad wyglądem CC 8S pracowali projektanci Ferrari i właśnie Bugatti.

Lamborghini Murcialago – coś dla graczy mieszkających na wsi i miłośników traktorów. Murcialago jest bezpośrednim następcą bardzo niegdyś popularnego modelu Diablo. Dysponuje bardzo dużą mocą ponad 570KM, a jego V-max wynosi ponad 330km/h. Bardzo kanciaste krawędzie tego samochodu czynią go bardzo agresywnym w odbiorze. I nie jest to mylne wrażenie, gdyż jest on taki, jak w rzeczywistości.

Lotus Sport Exige 240R – parafrazując często ostatnio puszczaną reklamę, Lotusa można opisać w zdaniu: “Mały w rozmiarach, wielki kiedy trzeba”. Ten pojazd jest mały rozmiarami, ale za to wielki duchem. Przy potężnych landarach, jego wymiary jak i wygląd, wydają się raczej śmieszne. Ma jednak spore zacięcie sportowe, co udowadnia podczas jazdy. Silnik o pojemności 1800cm z turbosprężarką, dysponujący mocą 243KM rozpędza tego sympatycznego maluszka w 3.9 do setki. Jego prędkość maksymalna, to 250km/h, jednak trzeba go pochwalić za świetne przyspieszenie! Zawdzięcza to swojej wadze, która wynosi niecałe 900kg (dokładnie 875).

Maserati MC12 – kolejne superauto. Tym razem tak bardzo super, iż po zwykłych drogach byście nim nie pojeździli. Za to na torze – czysta poezja. Jego podstawą jest Enzo, MC12 ma jednak troszkę inne parametry. Gorsze. Słabiej przyspiesza i ma mniejszą prędkość maksymalną. Został specjalnie ograniczony, gdyż inaczej z łatwością przeskoczyłby najlepszego z Ferrari, na którym przecież był wzorowany. Ale czy to naprawdę ma jakiekolwiek znaczenie? Spójrzcie tylko na niego. Czyż nie jest piękny? Można nawet powiedzieć, że ładniejszy od Enzo, gdyż nie posiada tego dziwnego dzioba z przodu.

McLaren F1 – samochód z grupy McLaren’a, przy którego produkcji zastosowano wiele rozwiązań z F1 – co sugeruje nazwa. Zaliczany jest do najszybszych bryk, o co odpowiednio dba 12 cylindrowy silnik w układzie V, z 630KM na pokładzie. Do setki rozpędza się w 3.2, do 200km/h w 9.2 sekundy, natomiast prędkość maksymalna jaką oferuje sięga 390km/h. Prawdziwy potwór. Do tego ma eleganckie otwierane do góry drzwi i siedzenie kierowcy znajdujące się idealnie na środku pojazdu. Podróżować nim mogą jeszcze dwie osoby – za kierowcą znajdują się dwa przesunięte do tyłu i bocznych ścian fotele.

Mercedes – Benz SL 65 AMG – klasyczne sportowe kabrio od Mercedesa, stuningowane przez jego nadwornego tunnera – AMG. W sumie może nie ten konkretny model, ale ogólnie ta klasa Merca często pokazywana jest w amerykańskich teledyskach, szczególnie tych hip-hopowych. Więc jeżeli czujesz bazę ziom, to nie wal tak karpia, tylko chwytaj tą brykę bo niezły umcyk z niej jest. Ma szóstkę pod maską wraz z 612KM. Na maksa chwyta 250km/h, a do stówy przyspiesza w troszkę ponad 4 sekundy. Łatwo wyrywa się na niego blachary, co jest nie wątpliwym plusem. Pomaga w zaliczeniu K3.

Mercedes Benz SLR McLaren – kolejny z tworów, w których palce maczał McLaren. Tym razem, jest to ekskluzywny Mercedes, w doskonały sposób łączący luksus ze sportowymi cechami. Ręcznie produkowany, naszpikowany elektryką, a przy tym bardzo dynamiczny w prowadzeniu. Trudno oczekiwać czegoś innego, w momencie gdy pod maską siedzi ponad 600 koni i silnik o pojemności sześciu litrów.

GramTV przedstawia:

Nissan 350Z – japoński drifter. Ogromna moc i napęd na tył sprawiają, że bardzo łatwo wprowadzić go w poślizg. Niestety trudniej jest już go podczas niego kontrolować, co sprawia że niezbyt można owe poślizgi polubić. Nie liczcie więc na coś w stylu Tokio Drift, bo nie ma na to szans. Jest za to bardzo przyzwoicie wyposażony przez matkę fabrykę: silnik V6 o pojemności 3500cm3 posiada 280KM o V-maksie na poziomie 250km/h. Dostępna jest także druga wersja – podrasowana. Ma o 20KM więcej, lepiej przyspiesza (bez tuningu ma do setki 5.9 sekundy) oraz dołożono do niej większy spoiler i aluminiowe felgi.

Pagani Zonda C125 – to zestawienie nie mogło ominąć Pagani Zondy. Supersamochód, także należący do najlepszych na świecie, produkowany w liczbie 25 sztuk rocznie. Posiada potężny silnik o przejmującym, horrendalnie wysokim dźwięku. Bardzo rzadki i unikatowy, jednocześnie rozsławiony i popularny wśród entuzjastów motoryzacji. Futurystyczny wręcz wygląd, z ogromnym skrzydłem na bagażniku, świetnie oddaje charakter tej maszynki. Można być pewnym, że często da się go zauważyć na drogach Oahu, gdyż mało który gracz odmówi sobie przyjemności posiadania Pagani.

Pontiac GTO – nowoczesna wersja starego, poczciwego Pontiaca. Oryginalne GTO debiutowało na rynku w pierwszej połowie lat 60-tych, chwilę przed modelem nie mniej kultowym - Firebirdem. Prawdę jednak powiedziawszy, wskrzeszona legenda – bo takiego przydomku dorobiło się GTO już dawno – z wyglądu ma mało wspólnego ze swoim starszym bratem. Tamten był typowym muscle carem, ten natomiast jest nowoczesnym, sportowym samochodem z charakterkiem, wyposażonym w zabójczy silnik o pojemności 5.7 litra, dysponujący mocą 350KM. Co prawda jego V-max jest nieco zbyt mały – 250km/h. Co prawda to, że mówimy tak o prędkości ponad dwustu km/h zakrawa na ironię, ale to jest właśnie specyfika świata TDU.

Saleen S7 Twin Turbo – tylko jedno słowo pasuje jak ulał do tego modelu: Mistrz. Po prostu Mistrz. Może trudno w to uwierzyć, ale do setki ten sprinter przyspiesza w 2.8 sekundy, co może wpędzić w kompleksy niejedną szlifierkę! Taki oszałamiający wynik zapewnia 7 litrowy silnik V8, wspomagany dwoma turbosprężarkami (Twin Turbo), które podnoszą jego moc do 750KM!!! Pozwala mu to na przekraczanie 390 na godzinę, choć jego nominowaną maksymalną prędkością w TDU, jest 365km/h.

> Shelby GT500 – samochód kultowy przez duże K. Jakiekolwiek zestawienie najlepszych wozów świata jest, musi się w nim pojawić Shelby GT500. Inaczej jest ono niemiarodajne. GT500 jest Fordem, przy którego produkcji pomagał Carol Shelby – kierowca wyścigowy, zwycięzca Le Mans, który zajmował się pomocą przy produkcji wozów brytyjskiej marki AC. Modyfikował je, a jego praca znalazła takie uznanie, iż do współpracy zaprosił go sam Ford. GT500 występuje w wielu filmach i grach, co stale przedłuża jego popularność. Był m.in. „głównym” bohaterem filmu „60 sekund”. Pod maską tego pięknego potwora spoczywa V8 o pojemności siedmiu litrów i 355KM. Maksymalna prędkość, do jakiej udaje się rozpędzić, to 220km/h.

Volkswagen W12 – ostatni z bohaterów tego artykułu. Szczególny, bo będący jedynie konceptem. Wyposażony w 12 cylindrowy silnik w układzie W i 600KM przy sześciolitrowej pojemności. Czas rozpędzenia do setki plasuje się na poziomie 3.5 sekundy, co niewątpliwie jest bardo dobrym wynikiem. Posiada szczególną sylwetkę, w której można zauważyć spore podobieństwo, w ogólnym zamyśle linii nadwozia, do Pagani Zonda i jemu podobnych. Tak jak i w prawdziwym świecie, tak i w TDU – niedostępny. No, chyba że się BARDZO postaracie...

Prawie każdy z wymienionych tutaj modeli jest warty kupna. A i to nie wszystko. W końcu wozów w TDU jest ponad sto, a my przedstawiliśmy jedynie 26 – według nas – najciekawszych. Wielkimi nieobecnymi w grze, są m.in. Mitsubishi, Subaru, BMW czy Porsche. Troszkę szkoda, bo im więcej samochodów, tym więcej zabawy. Ale przecież coś twórcy musieli sobie zostawić do poprawienia w Unlimited 2, które zostało już zapowiedziane.

Komentarze
30
Usunięty
Usunięty
07/04/2007 20:45

TDU 2 ???? Tylko kiedy wyjdzie ,kupuje na 100 % (i zas beda problemy ze spolszczeniem multi ) :p

Usunięty
Usunięty
05/04/2007 13:35

Jak zawsze świetny tekst! :D

Usunięty
Usunięty
05/04/2007 12:00

Fajnie. Dosłownie 10 minut temu kurier z poczty dostarczył mi Króla (Test Drive Ultimated) - króla samochdówek/. Zaraz odpalenie i gra!!!!!!!!!!!!!!




Trwa Wczytywanie