Liczne źródła donoszą, że pracownicy angielskiego studia Free Radical, którzy standardowo wybrali się dziś rano do siedziby firmy niespodziewanie zastali drzwi zamknięte na cztery spusty i ochroniarzy, którzy nie wpuścili nikogo do środka. Pracownicy spotkali się z szefostwem w pobliskim hotelu, na specjalnym spotkaniu zwołanym w związku z zaistniałą sytuacją. Co na nim ogłoszono, na razie nie wiadomo, ale kierownictwo ponoć już zrezygnowało ze stanowisk i postawiło na developerze krzyżyk.
![]()
Oficjalnego komentarza samych zainteresowanych na razie brak.