Wraz z premierą filmu Flash pojawiło się sporo spekulacji na temat ewentualnego powrotu George’a Clooney’a do roli Batmana. To jak, wróci?
Jeśli jeszcze nie widzieliście Flasha, czytacie dalej na własne ryzyko, bo pojawią się spoilery. Jeśli już widzieliście, znacie z pewnością zaskakującą scenę pojawiającą się na końcu filmu.
W filmie pojawia się Batman, grany przez Michaela Keatona, Bruce Wayne z udziałem Bena Afflecka, a na samym końcu pojawia się malutki epizod z innym Batmanem i tu pojawia się George Clooney. Barry Allen niszczy kontinuum czasoprzestrzenne i pozornie składa wszystko z powrotem w całość. Na samym końcu filmu Bruce Wayne odwiedza Barry'ego, ale zamiast Afflecka pojawia się Clooney, a Barry jest zdumiony. Od tego momentu rozpoczęła się zacięta dyskusja, czy to oznacza powrót znanego aktora do roli w kolejnym filmie Jamesa Gunna.
Po pierwsze już wiadomo, że George Clooney zagrał ten epizod, ponieważ Warnerowi, mimo usilnych starań, nie udało się nakłonić do zagrania w tej scenie Christiana Bale’a. Aktor zwyczajnie odmówił udziału we Flashu i teraz z pewnością nie żałuje swojej decyzji.
Teraz głos zabrał sam James Gunn, który zapytany przez dziennikarza, czy Clooney jest rozpatrywany jako kolejny Batman, odpowiedział krótko i stanowczo.
Nie, nie jest!
To pozostawia otwarte drzwi dla kolejnego Batmana. Kogo chcielibyście zobaczyć w tej roli?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!