Nowy Baldur's Gate zostanie zapowiedziany już w przyszłym tygodniu

Małgorzata Trzyna
2015/06/29 12:30

Na oficjalnej stronie gry trwa odliczanie do zapowiedzi nowej odsłony Baldur's Gate - musimy poczekać na nią jeszcze nieco ponad 10 dni.

Nowy Baldur's Gate zostanie zapowiedziany już w przyszłym tygodniu

Jeszcze w styczniu studio Beamdog zdradziło nieco informacji o nowym Baldur's Gate, znanym pod tytułem roboczym Adventure Y. Nie zostanie on jednak nazwany Baldur's Gate III, gdyż akcja gry ma toczyć się między wydarzeniami z "jedynki" i "dwójki". Nie oznacza to, że produkcji zabraknie rozmachu; Beamdog zapewnia, że jest to "największy z ich dotychczasowych projektów". Gra ma działać na silniku Infinity.

GramTV przedstawia:

Zapowiedź nowej części Baldur's Gate planowana była na późną wiosnę, ale najwyraźniej Beamdog potrzebowało odrobiny więcej czasu na przygotowania. Licznik na oficjalnej stronie gry wskazuje na to, że na nowe szczegóły musimy poczekać do piątku, 10 lipca.

Komentarze
22
Zekzt
Gramowicz
16/07/2015 17:00

To jest tylko dodatek do jedynki.P.S.Lol to ty jednak żyjesz XD

Usunięty
Usunięty
16/07/2015 13:21

Nie wierze w to.... ja w to po prostu nie wierzę... Nowy Baldur''s Gate ??!!! :O. Jestem w jakiejś alternatywnej rzeczywistości czy jaki grzyb ?.Nie ma szans na to abym kupił to w ciemno... mimo że będzie się to zwało Baldur''s Gate.

Usunięty
Usunięty
16/07/2015 12:04
Dnia 29.06.2015 o 20:17, PrinceLaCroix napisał:

Piszesz, jakby to był jakiś powszechny pogląd. Mów za siebie. Dla Ciebie może i jest nudna, może taka była zawsze. Może to kwestia nostalgii, może fanatycznego zamiłowania do klasycznych erpegów, ale mnie i tysięcy ludzi na świecie ta gra nigdy nie będzie nudziła.

/threadomancer/Mówię tak, bo w przeciwieństwie do tych "wielu" nie grałem w tę grę 15 lat temu, tylko jakieś trzy, a do tego jakoś tak dziwnie wyszło, że najpierw przeszedłem dwójkę (trochę wcześniej, bo jakąś dekadę temu). Interakcje wewnątrz drużyny nie istnieją, dialogi to najczęsciej klikanie "dalej" bez jakichkolwiek wyborów, tragiczny balans (wojownik z losowanymi przez pół godziny atrybutami by wcisnąć mu "osiemnastki" w siłę, kondycję i zręczność, uzbrojony w płytę i pawęż pada po DWÓCH łatwo wchodzących ciosach byle wilka, podczas gdy uzbrojona w same łuki drużyna jeździ wszystkich jak chce; już nawet nie wspominam o tym, że maksymalny lvl można wbić gdzieś w połowie gry, co mocno ogranicza chęć dalszej eksploracji, a jest o tyle dziwne, że gra to NIEMAL WYŁĄCZNIE walki w kolejnych lochach, do tego z czasem na siłę utrudniane, bo rzuca się na nas takiego saveroka który bez lvl capa byłby znacznie prostszy), jeszcze gorzej wyjaśnione jak ta gra w ogóle działa (słynne trak0), fabuła też przez długi czas nie jest jakoś specjalnie porywająca, ot idź tu, wybij to, idź dalej, wybij tamto... jedyne, co faktycznie BG robi lepiej niż późniejsze gry oparte na D&D, to ograniczenie skilli odpowiedzialnych za używanie bronii do rozsądnego minimum (a nie jak w takim NWN2 że nawet widelec miał własne skille i featy kompatybilne tylko z nim).Jestem jak najdalszy od typowo gramowego marudzenia "przeszłośc jest idealizowana, ten ME to szczytowe osiągnięcie w dziedzinie RPG!!!111!11!jedenjeden!" oraz nie odmawiam BG tego, że w okresie swojej premiery było przełomem i to dzięki niemu mieliśmy znacznie lepsze BG2, Tormenty, a nawet Arcanum, NWN2 i Pillarsy, ale to samo BG zdecydowanie gorzej zniosło próbę czasu niż chociażby taki fallout (pierwsze ogranie jakoś w 2009 r.). I nie jestem w tej opinii odosobniony, ale powoływanie się na bezimienne masy jest trochę dziwne.




Trwa Wczytywanie