Gry w stylu Dishonored ciężko stworzyć i słabo się sprzedają, twierdzi CEO studia Arkane

Paweł Pochowski
2013/08/15 15:20
8
0

I właśnie dlatego tym mocniej docenia sukces odniesiony ze swoją produkcją. Jednocześnie mówi o tym, jak mogą wyglądać przyszłe gry autorstwa Arkane Studios.

Gry w stylu Dishonored ciężko stworzyć i słabo się sprzedają, twierdzi CEO studia Arkane

Debiut Dishonored spokojnie można uznać za udany, gra nie tylko przypadła do gustu mediom i graczom, ale także uzyskała zadowalające wyniki finansowe. Dzięki temu wydawca produkcji zaczął myśleć, by została ona początkiem dla nowej serii, a nie jednorazowym tytułem.

Raphaël Colantonio, CEO studia Arkane, w rozmowie z serwisem Rock, Paper, Shotgun przyznał, że jest to dla twórców Dishonored niesamowicie satysfakcjonujące. - Jest to dla nas bardzo uzasadniające (sens wydania tytułu - przyp. red.), ponieważ jest to rodzaj gry, którą zawsze chcieliśmy stworzyć. A ten gatunek zawsze ciężko się sprzedawał. Czy nie były one przystępne? Czy rynek nie był na nie gotowy? Może wydawca nie zrozumiał tych produkcji? A może po prostu nie były zbyt dobre? Nie wiem. Ale faktem jest, że gry podobne do Dishonored do tej pory były ciężkie do stworzenia i sprzedania. Odniesienie sukcesu z taką produkcją mówi nam, że powinniśmy trzymać się jej wartości i robić podobne produkcje. Uważam, że obecne sprzęty (chodzi o konsole i PC - przy. red.) są wystarczająco potężne, by odpalić podobne tytuły z całą szczegółowością i ilością pamięci, którą one potrzebują - co jeszcze kilka lat temu było niezłym wyzwaniem. To wszystko razem mów nam, żeby trzymać się tego gatunku gier - zdradza plany na przyszłość studia Arkane jej szef.

GramTV przedstawia:

Odnosząc się do sprzętów nadchodzącej generacji, to właśnie wspomniana przez Raphaëla zwiększona ilość dostępnej pamięci robi na nim największe wrażenie. Uważa on, że to właśnie ten parametr najbardziej przyczyni się do powstawania lepszych gier. - Następna generacja oparta jest przede wszystkim o pamięć. To ona zrobi wielką różnice dla nas. Więcej pamięci oznacza więcej jednostek, większą gęstość zaludnienia, więcej przeciwników z większą ilością wariacji zachowań, większe i szybciej wczytujące się poziomy itp. A także możliwość zachowywania statusu danego miejsca, aby gdy wrócisz, wyglądało ono tak samo (jak przed Twoim wyjściem - dop. red.). Backtracking nie jest już uważany za problem. To wszystko jest dla nas dobrą informacją - tłumacz Colantonio jednocześnie zapewniając, że przy swoich następnych projektach studio nie rzuci się w pogoń technicznych możliwości zapominając o tym, co czyni dobrą grę. - Wartości, które wyznajemy, pozostają takie same. Najważniejsze są interaktywność i wybory oraz ich konsekwencje, wiele dróg do osiągnięcia pewnych rezultatów, możliwość eksploracji, pionowej struktury oraz wszystkie gadżety i narzędzia używane przez gracza. Im więcej zabawek możemy ich dać graczowi w symulowanym środowisku, tym lepiej się on bawi. To oni są najważniejsi, a nie to co zaprojektują twórcy gry. To jest podstawowa baza wszystkich naszych gier. Czym więcej będziemy mieli mocy i ilości pamięci, tym więcej możliwości możemy dać graczom - kończy swoją wypowiedź szef studia.

Wygląda więc na to, że w swoim przyszłym projekcie Arkane Studios ma zamiar pójść na całość. Jednak czy będzie to Dishonored 2 czy jakaś inna produkcja? Tego jeszcze nie wiemy. Póki co studio zakończyło prace nad serią DLC do tej produkcji. Już wcześniej pisaliśmy o tym, że Dishonored ma spore szanse na kontynuację. Ostatnio okazało się także, że studio przygotowuje się do tworzenia na konsole następnej generacji.

Komentarze
8
Usunięty
Usunięty
16/08/2013 00:17
Dnia 15.08.2013 o 21:57, Demagol napisał:

Po co im więcej?

Znają schemat, może są znudzeni, osiągnęli już wszystko czy też chcą czegoś nowego, a jednak podobnego do tego w co grali. Myślę, że to napędza ten rynek. Przyzwyczajenia. Oba gatunki potrafią pochłaniać godziny w niesamowitym tempie, do tego promując wyścig szczurów po kolejne rangi, poziomy czy sprzęt. Łatwo na tym skorzystać.To, że większość osób aktywnie grających w MMO ma niewiele czasu na inne tytuły to rzecz dyskusyjna, poznałem jednak sporo graczy którzy od czasu do czasu odpalili co prawda jakąś singlową perełkę, jednak nie zdarza im się to zbyt często. Wolą sprawdzić kolejną grę sieciową ;D

Usunięty
Usunięty
15/08/2013 21:57

Myślę, że to twórcy po prostu nie widzą, że rynek jest takimi grami przesycony, a gracze po kolejne MMO na modłę WoW-a czy inne MOBY (dla mnie to DOTA i już) sięgać nie będą, skoro mają już jeden taki tytuł, który im wystarczy. Po co im więcej?

Usunięty
Usunięty
15/08/2013 21:55
Dnia 15.08.2013 o 16:56, Ring5 napisał:

Powyzszy fragment pokazuje, jak wazne sa przecinki :D

nie chiało mi się edytować :3

Dnia 15.08.2013 o 16:56, Ring5 napisał:

A serio: co zlego w tym, ze maja zostac wydane trzy space-simy? Bo troche nie lapie - narzekasz, ze beda tylko 3 space-simy w ciagu 18 miesiecy (jak na martwy gatunek to calkiem sporo, ciekawe ile przygodowek wyjdzie w tym samym czasie...), czy ze zostana one wydane w krotkich (stosunkowo) odstepach czasu?

No z tymi 3 space-sim''s to trochę przesadziłem:X Rebirth - czwarta odsłona cyklu(Ta zgadza się terran conflict i Albion prelude to dodatki dla tych co nie w temacie) która faktycznie coś w serii wnosi poza grafiką i normalnym w pełni tego słowa znaczeniu sterowaniem. I to jest jedyny pewniak z tej trójki, który celuje w ten najbardziej martwy odłam gatunku czyli ala coś jak privateer. Premiera listopad tego roku.Star Citizen - Gra w stylu wing commander robionę przez twórcę tej serii i jedynie wiadomo że w te 18 miesięcy to alpha wyjdzie a nie sama gra.Elite: Dangerous - fanatykom tego gatunku nie muszę gadać o tej serii gier. Gra ma zostać wydana w marcu 2014.Czyli na razie 2 z nich napewno wyjdą nie to co StC.




Trwa Wczytywanie