Shift 2: Unleashed - pierwsze wrażenia

Długo musiał czekać Myszasty, by podzielić się z Wami swymi odczuciami z prezentacji najnowszej ścigałki ze stajni EA, gry Shift 2: Unleashed. Pora na garść pierwszych wrażeń.

Tytuł gry mówi nam wiele. Już na jesienno-zimowej konferencji EA w Londynie zwróciliśmy uwagę na fakt, że tytuł pozbawiony został członu Need For Speed, co sugerowało wyjście Shifta z tej rodziny. Oficjalne zapowiedzi EA z ostatnich dni w pełni to potwierdzają - Shift będzie od teraz funkcjonował, jako zupełnie nowa marka, mająca powalczyć na rynku z takimi seriami, jak Gran Turismo, TDU, czy GRID.

Na prezentacji w Londynie nie tylko pokazano nam grę, nie tylko o niej opowiedziano, ale również mieliśmy okazję przez kilka chwil w nią pograć. Zanim jednak przejdę do warzeń z rozgrywki, kilka suchych faktów na temat tego, jak będzie wyglądała najnowsza gra wyścigowa EA.

Shift 2: Unleashed - pierwsze wrażenia

Po pierwsze w Shift 2 również spotkamy się ze znanym z nowego Hot Pursuit autologiem. Idea ta -zresztą trzeba przyznać bardzo ciekawa i udana - najwyraźniej na stałe zagości w wielu grach EA. Gra posiada nawet w menu specjalną zakładkę "Wall", która prowadzi nas do interaktywnej "ściany" z rekordami znajomych, wiadomościami od nich i całym tym społecznościowym stuffem. Pozwala to na szybki kontakt, umówienie się na kolejny wyścig, czy choćby przeprowadzenie koleżeńskiej rozmowy. Poza automatycznymi informacjami o tym, że kumpel kupił właśnie lepszy od naszego wózek lub zgarnął jakieś osiągnięcie, będziemy mogli dzięki temu mechanizmowi rzucać wyzwania, czy sami chełpić się swoimi osiągnięciami.

W menu znajdziemy także takie zakładki, jak:

  • "Gallery", czyli zrobione podczas gry i powtórek fotki naszych wypasionych maszyn,
  • "Record", gdzie znajdziemy setki statystyk i rekordów,
  • "News" z informacjami od dewelopera i wydawcy,
  • "Profile", na której mamy swoje statystyki i dane zalogowanego konta

Najważniejsze jednak, to przecież to, jaki model jazdy zaimplementowano w grze, jak prezentuje się fizyka i model zniszczeń, jakie wrażenia towarzyszą zabawie. Do dyspozycji dostaliśmy kilka różnorodnych torów (w tym jeden miejski, w Japonii) oraz kilka wózków: Mustanga RTR-X, Audi Quattro R8 4,2 FSi, Mazdę RX-8 oraz BMW Z4 GT2.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to model jazdy. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, prezentowana gra ustawiona była na raczej średni poziom realizmu, jednak jestem pełen nadziei, jeśli chodzi o ustawienia najbardziej hardkorowe. Samochody zachowywały się realistycznie, wyraźnie odczuwalna była różnica miedzy poszczególnymi modelami, czy samochodami z różnym przeniesieniem napędu. Wyraźnie odczuwalna była nadsterowność modeli z tylnym napędem, a prezentowany Mustang przeszedł pozytywnie jeden z moich ulubionych testów - ostry start bokiem z uślizgiem tylnych kół.

GramTV przedstawia:

Obecni na sali deweloperzy powiedzieli mi, że chcą, aby Shift był najbardziej liczącą się marką wśród samochodowych gier symulacyjnych i półsymulacyjnych. W zależności od ustawień będzie to zakres realizmu od mniej więcej Porsche 2000, a skończywszy na pełnym odwzorowaniu fizyki. Oczywiście każdy i zawsze tak twierdzi, jednak po pierwszej grze i po tym, co zobaczyłem w drugiej jestem pełen wiary w możliwości deweloperów. Dla najbardziej hardkorowych graczy przygotowano również (jupi!) tryb "full damage", czyli absolutnie bezkompromisowy system uszkodzeń. O ile nasz wózek powinien wytrzymać delikatne stłuczki i obcierki, o tyle wjechanie na pełnym gazie w tył hamującego przed nami samochodu, czy dzwon w bandę oznaczać będą tylko jedno - koniec wyścigu i widok totalnie zezłomowanego wózka.

Oczywiście mamy też dostać pełny dostęp do konfigurowania parametrów samochodu. Nie wiem jak dokładnie będzie to wyglądać, ale zapytany, jeden z twórców odpowiedział, że ustawić da się wszystko - od ciśnienia w oponach, po skład mieszanki paliwowej. Poczekamy, zobaczymy.

Grafika i - po raz kolejny - fizyka głowy kierowcy, to kolejny poziom wyżej w stosunku do poprzedniczki. Shift 2 wygląda świetnie, wnętrza pojazdów zachwycają szczegółami, a twórcy zadbali o takie szczegóły, jak pojawiająca się po pewnym czasie para na krawędzi wizury kasku. Zaś nocne wyścigi, to miód w czystej postaci. Kiedy stracimy przednie reflektory i trafimy na jakiś gorzej oświetlony odcinek drogi, mając do tego na szybach rozmazany przez wycieraczki olej, będziemy przez kilka chwil jechać niemalże po omacku.

Ta króciutka prezentacja zrobiła na mnie na tyle duże wrażenie, że w chwili obecnej Shift 2 awansował właśnie na pierwsze miejsce najbardziej oczekiwanych przeze mnie gier wyścigowych. Ciekaw jestem oczywiście, co pokaże nam TDU, ale wiem także jedno - w Shifta 2 będę musiał zagrać.

Komentarze
32
Usunięty
Usunięty
04/12/2010 12:57

W końcu ktoś pojął, że jazda w nocy to nie przelewki.Zobaczymy jak to będzie wyglądało, jak gra wyjdzie na półki sklepowe.

Usunięty
Usunięty
04/12/2010 12:57

W końcu ktoś pojął, że jazda w nocy to nie przelewki.Zobaczymy jak to będzie wyglądało, jak gra wyjdzie na półki sklepowe.

Doomann
Gramowicz
04/12/2010 12:12

No fajnie, fajnie, ale ja dopiero męczę się z pierwszym Shiftem :-) gra mi się bardzo przyjemnie, więc pewnie dwójkę też sobie zafunduję, ale wcześniej może mała przerwa na Hot Pursuit - ostatnio z policją goniłem się w Most Wanted, więc trochę czasu już minęło :-)PS. Myszasty, drobna uwaga - Audi R8 quattro. Pisząc Audi Quattro masz na myśli legendę z rajdów z lat ''80 i koncept bazujący na RS5, który ma spore szanse trafić do produkcji :-)




Trwa Wczytywanie