Będący wynikiem europejsko-amerykańskiej kooperacji horror "28 dni później" okazał się sporym sukcesem. Film w reżyserii Danny’ego Boyle’a przewrotnie nawiązywał do klasyki zombie movies, wykorzystując wątek śmiercionośnego wirusa, dodając oczywiście do gatunkowego schematu kilka własnych elementów (np. błyskawiczny rozwój epidemii, megakrwiożerczość zombie itp.) Nic dziwnego, że doczekaliśmy się sequela, który trafił właśnie na DVD. W skrócie dzieło hiszpańskiego twórcy, Juana Carlosa Fresnadillo, któremu tym razem powierzono fotel reżysera, można by określić jako: „Więcej, krwawiej i szybciej”. "28 tygodni później" to kino grozy w najlepszym tego słowa znaczeniu z mocnymi elementami gore, które pojawiają się zwłaszcza w drugiej części obrazu.
Pełen tekst znajdziecie tutaj
To nie wszystko w aktualnej edycji Poza firewallem: filmy - zajrzyjcie i sprawdźcie co jeszcze naszykowaliśmy na ten tydzień.