Oczywiście przejście na wielordzeniowość nie jest niczym, czego nie można się było spodziewać. Obserwując rynek procesorów, należało wręcz oczekiwać analogicznego posunięcia producentów GPU.
Powód konieczności zastosowania technologii multi-core jest bardzo prosty. Zarówno Nvidia, jak i ATI zbliżają się do granicy miliarda tranzystorów przy 128 jednostkach cieniujących i zegarze 800 MHz dla pojedynczego chipu GPU. Nawet proces technologiczny 45 nm nie jest w stanie zagwarantować liczb znacznie lepszych niż te.
Kart ATI R680 zawierająca dwa chipy RV670 oraz oparty na dwóch rdzeniach G92 produkt Nvidii o nazwie D8E to zaledwie pierwszy krok w tym kierunku. Następnym jest umieszczenie dwóch chipów graficznych w jednym scalaku - na podobnej zasadzie, na jakiej działa to w procesorach.
Rozwój wielordzeniowości będzie postępował zapewne analogicznie do rynku CPU, dlatego też w nieodległej przyszłości możemy spodziewać się zapowiedzi cztero- czy nawet ośmiordzeniowych kart graficznych. Jest to też powód, dla którego sterowniki dla technologii SLI oraz CrossFire stają się tak istotne dla obu producentów.