Jak poinformował serwis Mercury News, Microsoft przewiduje, że do końca czerwca przyszłego roku sprzeda od 4,5 do 5,5 miliona egzemplarzy swojej nowej konsoli. Brzmi całkiem imponująco, ale biorąc pod uwagę poczynione przez giganta z Redmond przygotowania, jest szacunkiem dość pesymistycznym. Firma startuje wszak jednocześnie na całym świecie, na wytwarzanie konsol podpisała umowy z aż trzema niezależnymi firmami, a IBM dogadał się z Charetered Semiconductor w sprawie pomocy przy produkcji procesorów do Xboksa 360. Wydaje się więc, że są doskonale przygotowani by wprost zalać rynek swoim next-genem.
Skąd więc to - mimo wszystko - pesymistyczne założenie? Może Microsoft dość zachowawczo ocenia zainteresowanie klientów? Wprawdzie teraz jest bardzo duże, ale o wynikach zdecyduje również sprzedaż konsoli już w miesiące po starcie, kiedy całe to napięcie opadnie. No i nadal trudno spodziewać się doskonałych wyników w Japonii - Amerykanie robią co mogą, ale czy uda im się przekonać konserwatywnych mieszkańców tego kraju do swojego urządzenia?Dotychczas Microsoft raczej unikał podawania założeń, dotyczących sprzedaży Xboksa 360 - firma uciekała się jedynie do stwierdzeń, że początkowo może ich nie być na rynku aż tak dużo. Teraz zaś pojawiły się pierwsze konkretne informacje, dotyczące ilości konsol, które trafić mają do klientów.