Gramowicz

Jak mam wolne, a w zasadzie to prawie cały czas mam wolne, to lubię sobie kimnąć na parę minut (albo godzin).

Lubię zajmować się zwierzętami. Czasem nawet wydaje mi się, że potrafię z nimi rozmawiać i to lepiej niż z ludźmi.

Jestem dość pedantyczna, więc czas wolny spędzam często na sprzątaniu lub szyciu.

Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz! A tak na serio, to nie mogę powiedzieć. Moja matka byłaby mocno niezadowolona, gdyby to przeczytała.

Jak najbardziej lubisz spędzać czas wolny?

Nie chodzę do lasu. Tam są pająki i inne takie stwory, co się wczepiają we włosy. Fuj!

Zwykle nie mam czasu na takie bzdury jak spacery. Do lasu to się idzie na grzyby, żeby potem je posuszyć, zawekować i inne takie.

Do lasu lubię chodzić z moim łukiem. Jestem najlepszym łucznikiem jakiego znam!

Wypatruję jakiegoś opuszczonego dworu lub pałacu, który mogłabym zająć jako pustostan i z czasem go odpicować, że hej! 

Mówią na mnie... E! To ta co wstyd rodzinie przynosi... Jaki wstyd ja się pytam?

Mówią po prostu piękna, bo taka właśnie jestem.

Czasem mówią na mnie śpioch lub śpiąca królewna. Nie rozumiem dlaczego. To, że czasem człowiek lubi sobie przyciąć komara to nie znaczy od razu, że jest śpiochem! Ja się po prostu regeneruje mili państwo! Jasne?!

Raczej stronię od ludzi. Nie wiem jak o mnie mówią.

Ruda, ale to tak raczej za moimi plecami. Nikt nie odważy się tak do mnie powiedzieć prosto w twarz.

Oh, czy ja wiem? Znaleźć prawdziwą miłość. Taką do grobowej deski.

Jak najlepiej ustawić się w życiu. Dość mam już klepania biedy. Chcę porzucić świat fantazji i wreszcie móc żyć pełnią życia.

Znaleźć męża i wreszcie wyprowadzić się z domu rodzinnego. 

Pokazać matce, że mogę żyć tak jak chcę. 

Przełamać się i wyjść do ludzi. Przecież nie wszyscy mają wobec mnie złe zamiary. Prawda?

Zapewnić bezpieczeństwo mojej rodzinie. No i jeszcze sprawić, by ojciec był ze mnie dumny. Choć ten jeden raz go nie zawieść.

Jestem uparta, ale w razie zaogniania się konfliktu biorę nogi za pas. Tak na wszelki wypadek.

Moja taktyka to udawać, że się zgadza z oponentem, a potem i tak robić swoje.

Unikam ich. Wolę posłuchać starszych i mądrzejszych niż władować się w kłopoty.

Ja nie jestem osobą konfliktową. Nie lubię krzyków i przykrych słów, więc unikam takich sytuacji.

Staram się unikać kłótni i sporów, choć muszę przyznać, że czasami to aż mnie świerzbi, żeby powiedzieć coś siostrom, albo macosze. Tak raz, a dobrze, żeby im w pięty poszło.

Bardzo lubię jabłka, jabłeczniki i tego typu rzeczy.

Nie bardzo lubię jeść, gotować też nie za bardzo.

Mmmm! Taką zupę wonton albo placki jian bing. Od biedy jakiś zwykła zupka w proszku też może być.

Nie jestem wybredna. Co dadzą, to zjem. Bez wydziwiania.

Lubię domową kuchnię, nie żadne tam nowomodne wymysły.

Być przystojny i umieć świetnie całować.

Zabrać mnie szybko z domu. Bo ja już nie mogę tu wytrzymać. Resztę jakoś ustalimy.

Być twardzielem, ale takim z poczuciem humoru. Nie jakieś tam miękkie kluchy. To nie wchodzi w grę.

Być odważny i wyrozumiały i pokochać mnie taką jaka jestem.

Dać mi dobre życie. Nie zamierzam się przepracowywać. Więc wygodny dom ze służbą to absolutne minimum. 

Którą księżniczką Disneya jesteś? (psychotest)

GramTV przedstawia: