Premiera gry Rise of the Ronin. Czy warto zagrać w nowego RPG-a twórców NiOh?

Wincenty Wawrzyniak
2024/03/22 20:00
1
0

Na rynku zadebiutowała gra Rise of the Ronin, czyli nowy action-RPG od twórców serii NiOh.

Dziś – 22 marca – na rynku zadebiutowała gra Rise of the Ronin. Jest to nowa produkcja action-RPG studia Team Ninja, czyli zespołu znanego przede wszystkim z serii NiOh. GRa przenosi nas do XIX-wiecznej Japonii, gdzie wcielamy się w tytułowego , czyli samuraja bez pana. Tylko od gracza zależy, jaką ścieżką podąży główny bohater.

Premiera gry Rise of the Ronin. Czy warto zagrać w nowego RPG-a twórców NiOh?

Premiera gry Rise of the Ronin i pierwsze recenzje

Produkcja zadebiutowała wyłącznie na konsolach PlayStation 5 i jest dostępna do zakupienia w sklepie PlayStation Store. Standardową wersję cyfrową wyceniono na 339 złotych. Oprócz tego dostępna jest Cyfrowa Edycja Deluxe w cenie 389 złotych – oferuje ona artbooka, soundtrack i dodatkowe przedmioty w postaci oficjalnego stroju japońskiego, „kostura ninji ze szkoły Iga”, dwóch mieczy Toyokuni oraz pancerza wojownika Bando. Rise of the Ronin oferuje lokalizację kinową (z polskimi napisami).

Jeśli chodzi o pierwsze recenzje, w serwisie Metacritic tytuł może pochwalić się średnią ocen wynoszącą 76/100. Znacząca większość oceniających chwali przede wszystkim ciekawą historię oraz system walki. Druga strona medalu, czyli wady, to głównie powtarzające się misje, niewielka różnorodność bossów oraz oprawa graficzna, wyraźnie odstająca od pozostałych produkcji studia Team Ninja.

Nasz recenzent, Mateusz Mucharzewski, zdecydował się na notę 8,5/10. Pozwolę sobie tutaj zacytować podsumowanie jego recenzji:

GramTV przedstawia:

Czy w takim razie jest to lepsza gra niż Ghost of Tsushima? Na pewno wyraźnie inna. Zdecydowanie bardziej rozbudowana w kwestii systemu walki i rozwoju postaci. Bez wątpienia też znacznie bardziej wymagająca. Moim zdaniem w każdym z tych aspektów Team Ninja poradziło sobie lepiej niż Sucker Punch. Gdyby tylko narracja i grafika stały na wyższym poziomie, a kampania nie była tak przesadnie rozciągnięta. Wtedy mógłbym powiedzieć, że jestem wręcz zakochany. Tak jest to “tylko” bardzo dobra gra, prawdopodobnie szczytowe osiągnięcie ekipy Team Ninja, będąca jednocześnie bardzo świeżym dodatkiem do już mocno przegotowanego dania jakim są współczesne sandboksy.

Komentarze
1
dariuszp
Gramowicz
23/03/2024 13:03

W skrócie - nie warto. W świecie gdzie 8/10 to ocena wyjściowa, 7.x/10 oznacza grę słabą.