Morbius zyskał drugie życie dzięki memom. Dołączył nawet Jared Leto

Morbius to jeden z najgorzej ocenianych filmów tego roku, który już podczas premiery mógł liczyć na zwiększenie popularności dzięki memom. Widzowie jednak nie wybrali się tłumnie do kina i produkcja Sony Pictures zanotowała niechlubny rekord wyników finansowych. Dopiero gdy film zadebiutował na VOD, zyskał drugie życie i wiele osób w zabawny sposób zaczęło wyśmiewać Morbiusa przy pomocy nowych memów. W internecie nie brakuje przeróbek scen tańca jednego z bohaterów, poszczególnych scen, a nawet całego filmu, którego można obejrzeć w niespełna minutę. Memowy potencjał nie umknął uwadze Sony Pictures, które wznowiło w ubiegły weekend dystrybucję filmu.

Produkcja ponownie nie przyciągnęła do kin zbyt wiele osób, zarabiając zaledwie 300 tysięcy dolarów z ponad tysiąca kina. Nawet Jared Leto, który na swoich kontach w mediach społecznościowych nawiązał do memów, nie nakłonił widzów do obejrzenia filmu w kinach. Aktor wrzucił film, w którym czyta scenariusz drugiej części Morbiusa zatytułowanej „It’s Morbin’ Time”. Co ciekawe za skrypt odpowiada Bartholomew Cubbins, czyli alter ego Leto, który pod takim pseudonimem kręcił teledyski swojego zespołu.

Morbius zadebiutował w kinach 1 kwietnia. Film zebrał zaledwie 163,6 mln dolarów z całego świata. Budżet produkcji wyniósł około 80 mln dolarów.

• Recenzja filmu Morbius. Tak źle to jeszcze nie było