Ogrom zmian w aktualizacji 1.2 Cyberpunk 2077. Mamy listę poprawek

Khalid napisał:

Ja przeszedłem grę każdą frakcją. Do tego zrobiłem wszystkie misje i znaczniki (oprócz kupowania samochodów) i nie do końca podzielam Twoje zdanie. Jak pomyślę, że tak wiele lokacji jest zablokowanych, tych do których nie da się wejść, bo grę trzeba było wydać szybko to zastanawiam się ile zawartości nas ominęło. Mam taką nadzieję, że do końca roku uda nam się je zwiedzić, bo z tego co czytałem do każdej z nich dało się wejść tylko wiadomo... decyzja zarządu. Dlatego chciałbym odpalić tą grę w grudniu i wydaje mi się, że będzie to zupełnie inna gra niż ta w którą grałem do tej pory. Najbardziej szkoda mi jednak prologu. Kurde okroili to, a w zasadzie uprościli to cutscenki.

Druga sprawa (to oczywiście tylko moje zdanie). To co zobaczyliśmy do tej pory to dopiero drobny wstęp do tego co czeka nas za kilka lat jeśli chodzi o świat Cyberpunka 2077. Tak więc warto poczekać. Nie zniechęcać się, bo uważam, że ta gra narobi jeszcze w świecie gier dużo pozytywnego szumu. Przynajmniej tego życzę REDom.

O, ja zdecydowanie chciałbym, żeby ta gra zrobiła dużo pozytywnego, rzeczywistego szumu, bo kto nie chciałby zagrać w dobrą/świetną grę? Gra "frakcjami" to jednak spore nadużycie w tym tytule. Zasadniczo po żenująco krótkim i rozczarowującym prologu wszystko do momentu pogadanki z Johnnym na dachu jest takie same. Chcesz przejść grę i zobaczyć, jak wyglądają zakończenia? Po prostu wczytaj sobie save "z dachu".Znaczników jako pełnowartościową zawartość nie liczę. Też zebrałem wszystkie te niebieskie ikonki, pomordowałem niezliczone rzesze członków gangu i podniosłem mnóstwo śmieciowych przedmiotów i datapadów. Mnóstwo czasu na to zeszło, ale czy jest to coś, za co dałbym 200 zł? No nie. Misje natomiast - tak, było kilka ciekawych, np. "Pasja" czy ta od Peralezów, ale to były naprawdę wyjątki. Wątki/relacje romansowe też były niezgorsze. W ogólności - życzyłbym sobie więcej takich "Peralezów", naprawionej relacji z Johnnym i bardziej żyjącego miasta (nie w sensie jego zagęszczenia tylko mechanik budujących życie miasta). I byłoby naprawdę nieźle.

Xelos_Iterion napisał:

Można naprawić błędy, ale o wiele trudniej o poprawę, kiedy problem tkwi w samych fundamentach - znaczniki na mapie dalej będą bezsensownymi zapchajdziurami, a fabuły dalej będzie starczyło na kilkanaście godzin. 

Ja przeszedłem grę każdą frakcją. Do tego zrobiłem wszystkie misje i znaczniki (oprócz kupowania samochodów) i nie do końca podzielam Twoje zdanie. Jak pomyślę, że tak wiele lokacji jest zablokowanych, tych do których nie da się wejść, bo grę trzeba było wydać szybko to zastanawiam się ile zawartości nas ominęło. Mam taką nadzieję, że do końca roku uda nam się je zwiedzić, bo z tego co czytałem do każdej z nich dało się wejść tylko wiadomo... decyzja zarządu. Dlatego chciałbym odpalić tą grę w grudniu i wydaje mi się, że będzie to zupełnie inna gra niż ta w którą grałem do tej pory. Najbardziej szkoda mi jednak prologu. Kurde okroili to, a w zasadzie uprościli to cutscenki.

Druga sprawa (to oczywiście tylko moje zdanie). To co zobaczyliśmy do tej pory to dopiero drobny wstęp do tego co czeka nas za kilka lat jeśli chodzi o świat Cyberpunka 2077. Tak więc warto poczekać. Nie zniechęcać się, bo uważam, że ta gra narobi jeszcze w świecie gier dużo pozytywnego szumu. Przynajmniej tego życzę REDom.

Khalid napisał:

Ja mam zamiar kolejny raz odpalić Cyberpunka w grudniu. Wtedy ta gra na pewno będzie dopracowana tak jak należy.

Można naprawić błędy, ale o wiele trudniej o poprawę, kiedy problem tkwi w samych fundamentach - znaczniki na mapie dalej będą bezsensownymi zapchajdziurami, a fabuły dalej będzie starczyło na kilkanaście godzin.