Valve pod czujnym okiem Komisji Europejskiej

Katarzyna Dąbkowska
2017/02/03 09:15
8
0

KE zbada czy Valve nie łamie prawa unijnego.

Valve pod czujnym okiem Komisji Europejskiej

Komisja Europejska wszczęła śledztwo w sprawie Valve i blokady regionalnej. Chodzi o to, że w pewnych krajach możemy zakupić daną grę po znacznie obniżonej cenie, ale nie możemy uruchomić go poza granicami. I tak przykładowo Niemiec kupujący grę w Polsce będzie miał problemy z jej włączeniem. Komisja Europejska doszukała się łamania praw dotyczących wolnego rynku, co oznacza, że Valve wraz z pięcioma wydawcami – Koch Media, Bandai Namco, Capcomem, Focus Home Interactive i Zenimaksem – mogą zapłacić za swoje ustalenia wysoką cenę.

Jak potoczy się sprawa, zobaczymy w przyszłości. Komisja Europejska będzie z pewnością dość długo badała całą sprawę, więc na wyniki będziemy musieli trochę poczekać. Nie podano żadnych konkretnych informacji na temat terminów zakończenia sprawy. Nie wiadomo także, jaką karę poniesie ewentualnie Valve za złamanie prawa unijnego.

GramTV przedstawia:

Przypomnijmy, że to nie pierwszy tego typu problem, z jakim musi zmierzyć się Valve. W zeszłym roku głośno było o oskarżeniach o wspieranie nielegalnego hazardu poprzez grę Counter Strike: Global Offensive. Dwa lata temu natomiast Valve miało problem po wprowadzeniu płatnych modów.

Komentarze
8
One_of_the_Many
Gramowicz
03/02/2017 21:49
Ryu_Makkuro napisał:
One_of_the_Many napisał:

Gry, które na Steam i w sklepach zachodnich kosztują 50-60 euro (w przeliczeniu obecnie 215-270 zł) kosztują u nas właśnie te 150-190 zł

Chyba że ktoś nie kupuje "u nas", tylko właśnie poprzez Steam'a... no to wtedy mamy te głupie ceny. A że dystybucja cyfrowa jest co raz popularniejsza to... no cóż, mamy przekichane bo Steam ani myśli dodać PLN.

Myślę, że dopóki Steam będzie mógł utrzymać blokadę regionalną to tak źle nie będzie. Ostatecznie to decyzja wydawców czy pozwolą na sprzedanie gry po obniżonej cenie w jakimś regionie, a dla nich liczy się tylko iloczyn sprzedanych sztuk do ceny pojedynczej sztuki gdyż pozostałe koszty są niewielkie. Jeśli jednak miałoby się to wiązać z ryzykiem, że klucze z takiego regionu byłyby odsprzedawane poza nim, to już mniej się to wydawcom opłaca utrzymywanie różnych cen w różnych regionach. Przed dystrybucją cyfrową, gdy trzeba było zakupić fizyczny nośnik wydawcy nie mieli takiego problemu - fizyczne sprowadzanie gier z innego regionu raczej nie jest opłacalne. Ale co innego z kluczem, który można kupić, przesłać i aktywować przez internet. 

Usunięty
Usunięty
03/02/2017 19:15
One_of_the_Many napisał:

Gry, które na Steam i w sklepach zachodnich kosztują 50-60 euro (w przeliczeniu obecnie 215-270 zł) kosztują u nas właśnie te 150-190 zł

Chyba że ktoś nie kupuje "u nas", tylko właśnie poprzez Steam'a... no to wtedy mamy te głupie ceny. A że dystybucja cyfrowa jest co raz popularniejsza to... no cóż, mamy przekichane bo Steam ani myśli dodać PLN.

One_of_the_Many
Gramowicz
03/02/2017 15:05
Fabiopirat napisał:
One_of_the_Many napisał:

Jedyny efekt jaki komisja może osiągnąć jest taki, że blokada regionalna zostanie zniesiona i gry przestaną być oferowane w pewnych regionach po obniżonej cenie. Mieszkańcy tych regionów (w tym i my) będą mogli podziękować komisji gdy cena gier im podskoczy :)

Przecież już mamy "normalne" ceny gier - 150 zł - 190 zł a i zdarzają się po ponad 200 zł.

Gry, które na Steam i w sklepach zachodnich kosztują 50-60 euro (w przeliczeniu obecnie 215-270 zł) kosztują u nas właśnie te 150-190 zł




Trwa Wczytywanie