(Teoretycznie) jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 51 "Internetowych bzdur growych na weekend".
(Teoretycznie) jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 51 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Panowie - wciąż jest nadzieja.
Kolejny film Freddy'ego Wonga. Jest Azjatą i jest lepszy od Ciebie we wszystkim, co robisz i w tym, co dopiero zamierzasz robić. Deal with it.
inb4 "Wcale bo nie, bo w 27 sekund"
Na pewno więcej niż robiłem ja, kiedy siedziałem w brudnych bokserkach przy E3 przed ekranem telewizora, drapiąc się po różnych częściach ciała i relacjonując Wam przebieg konferencji.
Microsoft kolejny raz potwierdził, że dogłębnie poznał pragnienia wszystkich graczy. Dzięki, Microsoft!
Ciekawostka dnia - czy wiesz, że każdego fana serii irytuje fakt, że połowa graczy nazywa tego ludka w zielonym kubraczku "Zelda"?
Jakby ktoś pytał, ten odcinek wciąż traktuje głównie o podrywie na StarCrafta. W końcu tytuł zobowiązuje.