Harpen postanowił sprawdzić, jak OnLive sprawuje się w akcji. Czy mamy do czynienia z ciekawostką, czy też z rewolucją, która spowoduje spadek sprzedaży podzespołów komputerowych? Jednoznacznie odpowiedzi nie na da się udzielić. Przeczytajcie.
Zanim przejdziemy do właściwej części niniejszego artykułu, czyli pierwszych wrażeń z OnLive warto wyjaśnić, czym jest owa technologia. W skrócie OnLive polega na tym, że niezależnie od posiadanego komputera (może to być laptop lub netbook ze zintegrowaną grafiką) możemy uruchomić najnowsze hity w najwyższych ustawieniach rozdzielczości i grafiki. Dzieje się tak, ponieważ w istocie na ekran naszego peceta trafia wyłącznie obraz, który jest wysyłany z serwera z zainstalowaną grą. Brzmi pięknie, prawda? W praktyce okazuje się równie dobrze pod warunkiem, że spełniamy kilka warunków. Poza tym sama zabawa do najtańszy nie należy, ale po kolei.
W gram.pl od 2008 roku, w giereczkowie od 2002. Redaktor, recenzent. Podobno dużo gra w Soulsy, choć sam twierdzi, że to nieprawda. To znaczy gra, ale nie aż tak dużo.
Pewnie w takie najnowsze tytuły z piękna oprawa graficzna połączenie wymagane z 100 Mb/s. Ta usługa nie miała by powodzenia w naszym kraju.
Redjevel
Gramowicz
05/01/2011 20:55
Jakieś 3 miesiące temu, nie moglem się połączyć z onlivem teraz go od nowa zainstalowałem i działa.Oczywiście nie będę na nim kupował żadnych gier ponieważ mam dobry komputer, lecz oczywiście pewnie jak każdego ciekawi jak im wyszło... a wyszło im to to dość dobrze chociaż sama "grafika" nie ma porównania przy graniu na dobrym komputerze.