Ostatnio stanowczo za dużo mówi się o Modern Warfare 2. O kolejnej odsłonie serii Call of Duty piszą blogi, wypowiada się ekipa Infinity Ward, a ponoć gdzieś w Suwałkach wspomniał nawet o niej z ambony ksiądz. Mało? Chyba nadal nie wystarczy - również jeden z twórców Operation Flashpoint: Dragon Rising postanowił wtrącić swoje trzy grosze.
"Sama natura tej gry, i powiem to w najmilszy możliwy sposób, to napompowany spektakl. To jak Michael Bay wśród gier wideo. Ma budżet, sprzedaje się - tego typu rzeczy - to wielka gra. Jednak gdyby myśleć w ten sposób, to nikt nie robiłby gier - byłaby jedna gra piłkarska, jedna strzelanka i jedna platforma do ich odpalania. Dobrze jest mieć konkurencję.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!