"Martwię się o Sony. PlayStation 3 traci impet, przez co nie ułatwia mi decyzji o dalszym wspieraniu platformy. Produkcja gier na tę konsolę jest niezwykle droga, a do tego tytuły z Wii i Xboksa 360 po prostu lepiej się sprzedają. Gry z Xboksa generują większy zwrot zainwestowanych pieniędzy, niż te z PlayStation".

To słowa, które wypowiedział sam Bobby Kotick, dyrektor wykonawczy Activision Blizzard. Sony nie musiałoby się tym komentarzem zbytnio przejmować, gdyby nie jeden drobny szczegół: Robert Kotick to szef największej firmy wydawniczej w branży gier. A to jeszcze nie wszystko.
"Muszą obciąć cenę, ponieważ jeśli tego nie zrobią, współczynnik gier, które każdy posiadacz konsoli kupuje w danym roku, w kolejnych latach będzie spadać. Być może zostaniemy zmuszeni do zaprzestania wspierania Sony. Patrząc na rok 2010 i 2011 będziemy chcieli rozważyć czy nadal wspierać konsolę. Dotyczy to także PSP" - dodał Kotick.
"Szanujemy opinie naszych zewnętrznych producentów oraz ich prawo do swobody poglądów. Nie będziemy jednak komentować tej sprawy" - to odpowiedź Sony na słowa Koticka. Japoński gigant na razie wydaje się niewzruszony zapowiedziami prezesa Activision Blizzard. Jak długo w takim stanie wytrwa?