Daniel Petrić jest winny zarzucanym mu czynom - ogłosił sędzia James Burge z sądu hrabstwa Lorain w stanie Ohio. 17-letni chłopak oskarżony był o zabójstwo matki i postrzelenie ojca (czynów tych dokonał w październiku 2007 roku). Tym samym odrzucona została linia obrony, która w głośnym grudniowym procesie oparta została - najogólniej mówiąc - na uzależnieniu oskarżonego od gier i zaburzeniach w jego świadomości.

Choć sędzia stwierdził, że w momencie popełnienia zbrodni chłopak był w pełni świadomy, a sam akt został precyzyjnie zaplanowany, jego zdaniem nie ulega wątpliwości konieczność pomocy 17-latkowi. "W moim przekonaniu - jako istoty ludzkiej, nie jako sędziego - Daniel cierpi na poważne zaburzenia umysłowe" - powiedział sędzia James Burge. Stwierdził on, że uzależnienie od gier jest tak samo groźne, jak choćby od narkotyków.
20 października 2007 roku Daniel Petrić zabił matkę i postrzelił ojca, po czym włożył pistolet w jego rękę. Te tragiczne wydarzenia poprzedziło odebranie chłopakowi Halo 3 przez jego rodziców. Nie wyrazili oni zgody na to, by ich syn spędzał czas przy produkcji studia Bungie, jednak ostatecznie i tak gra trafiła w jego ręce. Chłopaka do tego stopnia rozwścieczyło odebranie mu wcześniej zakupionej gry, że odszukał on pistolet ojca i dokonał opisanych wyżej czynów. Teraz grozi mu dożywocie bez możliwości wyjścia z więzienia za poręczeniem majątkowym.
Szerzej o sprawie pisaliśmy w grudniu, kiedy toczył się proces przeciwko Petriciowi.