Trzeci z mojego cyklu felietonów już zupełnie luźno nawiązuje do pierwotnego tematu, jakim była jakość polskich lokalizacji. Jednak wiąże się w pewnym stopniu ze sprawami poruszonymi w poprzednich odsłonach. W końcu zaangażowanie intelektualne jest niezbędne przy pracach takich jak dubbing czy tłumaczenia, jeśli mają one być coś warte.
Pełen tekst znajdziecie tutaj