Naomi Novik - „Smok Jego Królewskiej Mości”, „Nefrytowy tron” - recenzja

JeRzy
2007/10/20 18:54

Rule Draconia!

Rule Draconia!

Rule Draconia!, Naomi Novik - „Smok Jego Królewskiej Mości”, „Nefrytowy tron” - recenzja

Czasy wojen napoleońskich to epoka sama w sobie burzliwa i pasjonująca. Jednak gdy dodać do niej element fantastyczny, uzyskuje się zupełnie nową jakość. Tak właśnie postąpiła debiutująca amerykańska pisarka polskiego pochodzenia, Naomi Novik, w cyklu powieściowym Temeraire. Do tej pory ukazały się po polsku dwa tomy: Smok Jego Królewskiej Mości i Nefrytowy tron. A wspomniany element, jak wskazuje tytuł pierwszej części, stanowią smoki.

Myliłby się jednak ktoś, kto spodziewałby się, że będzie to pełna magii baśń, osadzona w realiach historycznych. Magii nie ma bowiem tu wcale, zaś smoki traktowane są w zasadzie jak gatunek dużych, inteligentnych zwierząt. Są hodowane przez ludzi i stanowią ważny element armii, ponieważ tworzą ówczesne siły powietrzne mocarstw.

Główny bohater cyklu, kapitan angielskiego okrętu „Reliant”, Will Laurence przechwytuje na francuskiej fregacie smocze jajo przesłane w darze Napoleonowi przez cesarza Chin. Od tego momentu życie Laurence’a zostaje postawione na głowie – smok wykluwa się na pokładzie i, ku jego zaskoczeniu, wybiera go na swego opiekuna, czyli awiatora. Will jest zmuszony do rezygnacji ze służby w marynarce i zostaje przeniesiony wraz ze swym nowym podopiecznym, nazwanym Temeraire, do floty powietrznej. Nie oznacza to wcale nobilitacji – wręcz przeciwnie, rodzina i znajomi uważają przeniesienie za załamanie udanej do tej pory kariery. Awiatorów traktuje się jako pośledni przydział ze względu na nietypowe zasady rekrutacji i obyczaje panujące w ich szeregach. Laurence’owi jest podwójnie ciężko, ponieważ większość awiatorów praktycznie od dziecka uczy się obchodzenia ze smokami, on zaś już jako dorosły oficer musi opanowywać wszystko od podstaw.

Naomi Novik niezwykle starannie opisuje realia alternatywnego świata na początku XIX wieku. Potrafi dobrze uchwycić specyfikę ówczesnych zwyczajów i kultury, a jednocześnie włącza w tę rzeczywistość smoki tak, że w żadnym momencie nie odczuwa się sztuczności takiego pomysłu – ich obecność wydaje się zupełnie naturalna. Temeraire staje się najlepszym przyjacielem Laurence’a – obserwujemy rozwój tej relacji, której początki wcale nie należą do łatwych, a później również wystawiana jest na ciężkie próby. Imponuje także dokładność i pomysłowość autorki w opisach życia awiatorów, funkcjonowania ich oddziałów i bitew z udziałem smoków. Bo trzeba zaznaczyć, że nie brakuje tu wartkiej akcji, efektownych bitew i zaskakujących zwrotów akcji. Wszystko to składa się w bardzo efektowną całość – warto wspomnieć, że prawa do jej ekranizacji wykupił Peter Jackson.

Należy też poświęcić kilka słów drugiemu tomowi. Nefrytowy tron to historia wyprawy Willa i Temeraire’a do Chin. Tamtejszy cesarz żąda bowiem zwrotu smoka, który miał przecież trafić w ręce cesarza Francuzów. Morska podróż obfituje w dramatyczne wydarzenia, później zaś europejskie podejście do smoków zostaje zderzone z całkiem odmienną, zaskakującą tradycją chińską. I tu również nie brakuje niespodzianek...

Tak pomysłowe połączenia konwencji jak cykl Temeraire nie zdarzają się często. Jeszcze rzadziej udaje się ich staranne wykonanie. Powieści Naomi Novik są świetnie napisane zarówno pod kątem obyczajowym, jak i od strony militariów, pełne niespodzianek i wciągające. Warto przeczytać.

GramTV przedstawia:

Plusy: + ciekawa, zaskakująca fabuła + oryginalny, umiejętnie zrealizowany pomysł + dobrze oddane realia Minusy: - brak

Tytuł: Smok Jego Królewskiej Mości, Nefrytowy tron Autor: Naomi Novik Przekład: Paweł Kruk Wydawnictwo: Rebis, 2007 Wydanie: okładka miękka, 352 i 412 str. Cena: 27,90 zł i 29,90 zł Strona www: tutaj

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
22/10/2007 16:18

Mi też takie nie pasuje ":(

Usunięty
Usunięty
21/10/2007 18:55

cholercia ani Wojny Napoleonskie ani indyjskie klimaty nie sa tym co lubie... no ale jak kiedys wpadnie mi w łapki Pan Światła to z sentymentu dla Zelaznego przeczytam ;)

Usunięty
Usunięty
21/10/2007 14:58

Widać mi uknął ten news, tym bardziej że z pewnością bym przeczytał recenzję "Wieszać każdy może", chociażby po to tylko, żeby się przekonać czy tylko ja mam tak negatywny stosunek do najnowszych przygód Wędrowyczów :)Dziękuje za informacje Lucas.




Trwa Wczytywanie