Jak widać, powieść Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego nie jest „prawdziwą” historią o Wielkiej Wojnie. Nie jest także poważnym fantasy, które próbowałoby wprowadzać choć odrobinę realizmu. Wytrychem powieści staje się humor i nic poza tym. To – w założeniu autorów – zabawna historyjka operująca na klasycznym i kontrastowym zestawieniu światów: naszego technicznego i pełnej czarów krainy Nigdy-Nigdy. Fantastycznym stworom i zaklęciom przeciwstawione zostały karabiny Enfield, maszynowy Lewis i niemiecki miotacz płomieni.
Niestety, taka właśnie humorystyczna fantasy sama sobie zawęża arsenał środków, którymi ma podbić czytelników i czytelniczki – musi ich bawić i basta. A Za króla, ojczyznę i garść złota zwyczajnie nie śmieszy. Raptem kilka udanych dowcipów można znaleźć pod sam koniec książki.![]()
Niesłychanie irytuje tu narracja prowadzona w pierwszej osobie, przerywana co i rusz wspominkami i anegdotami dotyczącymi poszczególnych członków grupy. Znów w swym założeniu pomysł ciekawy, ale jego realizacja – fatalna. Historie o Nedzie Kellym bądź inne opowiastki oraz legendy australijskich bushrangerów opowiedziane zostały w sposób niezwykle nudny i potrafią wlec się przez kilka stron. I zawsze, z maniakalnym wręcz uporem, autorzy wstawiają je w środku akcji. Niezrozumiały ten zabieg skutecznie burzy cały rytm książki. ![]()
Jeszcze jedno: sami bohaterowie tej książki pochodzą z legendarnej stacji Speewah i jest wśród nich sam Crooked Mick, bohater australijskiego folkloru. I co? I nic. Zupełnie to w opowieści nie odgrywa roli. ![]()
Uwaga! Za króla, ojczyznę i garść złota stanowi początek cyklu, zwanego tu tryptykiem, zapewne by nie mylić go z wyszydzanymi ostatnio trylogiami.
Plusy: + kilka dowcipów + ilustracje Minusy: - infantylne - nudne i rozwlekłe - nie śmieszne
Autor: Anna Brzezińska, Grzegorz Wiśniewski Tytuł: Za króla, ojczyznę i garść złota Wydawnictwo: Runa, 2007 rok Wydanie: oprawa miękka, 320 stron Cena: 29,50 zł Strona WWW: tutaj