O tym, że Blu-Ray jest nośnikiem znacznie pojemniejszym od HD-DVD jest wiadomo nie od dzisiaj. Jednak dopiero w przypadku Heavenly Sword okazało się, że tylko płyty odczytywane za pomocą niebieskiego lasera są w stanie umieścić całą zawartość wygenerowaną przez jej twórców.

W wywiadzie dla CVG Nina Kristensen z Ninja Theory Ltd. powiedziała: "Załadowaliśmy dysk Blu-Ray po same brzegi. Użyliśmy kompresji wszędzie. Pod koniec musieliśmy rozsądnie podejść do tego co dać na dysk, a co nie". Poza tym Kristensen potwierdziła niedawną plotkę, jakoby z 25 GB składających się na grę, aż 10 GB zostało poświęcone na dźwięki.
"Uważam, że to jeden z tych problemów - jeżeli dasz nam przestrzeń, zapełnimy ją. To oznacza, że dźwięk może mieć wyższą jakość i tym podobne rzeczy. To wszystko zwiększa jakość zawartości".
Wersja pokazana w Lipsku faktycznie, robiła wrażenie. Jednak 10 GB danych tylko na dźwięk? Czy nie lepiej poświęcić części tej przestrzeni na dodatkowe filmiki lub poziomy? Nie - prościej dwoma kliknięciami myszy zwiększyć jakość dźwięku...