Balsam długiego pożegnania jest uroczą i nostalgiczną opowieścią o miłości i przemijaniu. Nie ma tu „fajerwerków”, szybkiej akcji. Narracja jest spokojna, stonowana. Niespiesznie wiedzie nas do pointy. Z czystym sumieniem można stwierdzić, że jeśliby ten utwór uzyskał nagrodę Zajdla nie byłby to zły wybór. Być może przegra z bardziej przebojowymi tekstami, ale na pewno warto go przeczytać, a sądzę, że w pamięć zapadnie na długo. Po prostu jest to piękne opowiadanie.
Podsumowując cały zbiór, można spokojnie stwierdzić, że jest on wart, wydanych na niego pieniędzy. Miłośnicy prozy Huberatha mogą sarkać na zbyt małą, w stosunku do objętości książki, obecność nowych utworów. Jednak to ci, którzy dotąd nie mieli przyjemności zapoznania się z wcześniejszymi opowiadaniami autora, (jako, że poprzednie jego zbiory są praktycznie nie do dostania) mają powód do zadowolenia. W końcu dobrej literatury nigdy dosyć.
Plusy: + doskonały warsztat i styl autora + ciekawy dobór tekstów ( z jednym wyjątkiem) Minusy: - ten jeden wyjątek – tekst „K. Miał zwyczaj...” Autor: Marek S. Huberath Tytuł: Balsam długiego pożegnania Przekład: tłumacz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, 2006 rok Wydanie: miękka oprawa, 512 stron Cena: 34,99 zł