Magdalena Kozak – "Nocarz" - recenzja

Grimnir
2007/07/07 16:50

Nominowany do nagrody im. Janusza Zajdla, wydany w zeszłym roku przez Fabrykę Słów Nocarz Magdaleny Kozak, to powieść sensacyjna pełną gębą. Czego w niej nie ma! I walka wywiadu z terrorystami, i opisy drastycznego procesu szkolenia, i eliminacji „najtwardszych facetów” do elitarnego oddziału operacyjnego. Wszystko to o dziwo nie w jakimś odległym amerykańskim „neverlandzie”, a u nas, przaśnie w tej Ojczyźnie (aż chce się powtórzyć za Sienkiewiczem).

Magdalena Kozak – "Nocarz" - recenzja

Nominowany do nagrody im. Janusza Zajdla, wydany w zeszłym roku przez Fabrykę Słów Nocarz Magdaleny Kozak, to powieść sensacyjna pełną gębą. Czego w niej nie ma! I walka wywiadu z terrorystami, i opisy drastycznego procesu szkolenia, i eliminacji „najtwardszych facetów” do elitarnego oddziału operacyjnego. Wszystko to o dziwo nie w jakimś odległym amerykańskim „neverlandzie”, a u nas, przaśnie w tej Ojczyźnie (aż chce się powtórzyć za Sienkiewiczem).

Główny bohater – Jerzy Arlecki, właśnie opuścił szeregi nieustraszonych pracowników akwizycji w branży medycznej i podjął pracę ( czy też spróbował podjąć) ku chwale Rzeczypospolitej w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zatrudniony ma on zostać w tak zwanym „białym wywiadzie”, zajmującym się zbieraniem i analizowaniem ogólnodostępnych informacji na potrzeby kontrwywiadu. Niestety, już pierwsze zadanie, jakie otrzymał nasz bohater wskazuje, że jego przełożeni najwyraźniej albo nie traktują go poważnie, albo bynajmniej okres testowania jego przydatności w nowym miejscu pracy się nie zakończył. Trudno się dziwić takim podejrzeniom, skoro świeżo upieczonemu funkcjonariuszowi każe się analizować dane o polowaniu na wampiry. Co więcej, współpracownicy podchodzą do sprawy śmiertelnie poważnie i wymagają od „nowego” pracy z pełnym zaangażowaniem. Wmawiają mu jednocześnie, że trafił ni mniej ni więcej, tylko do elitarnej jednostki zajmującej się likwidowaniem wampirzego zagrożenia. Ewidentnie ktoś postanowił sprawdzić, jak bardzo subordynowany jest nasz pan Jerzy.

Niestety, mistyfikacja okazuje się mieć jak najbardziej materialne i niebezpieczne dla życia kły. Jerzy Arlecki rzeczywiście trafił do elitarnego oddziału łowców wampirów – tytułowych Nocarzy. Sęk w tym, że sam stał się również wampirem. Umarł Jerzy Arlecki, narodził się Vesper (zupełnie jak w Dziadach).

Jak się okazuje, nieumarli podzielili się swego czasu na dwie usilnie zwalczające się frakcje. Pierwsza, od której Arlecki otrzymał „mroczny dar”, pragnie pokojowej koegzystencji z ludźmi i żywi się sztucznie wyprodukowaną krwią. Ich oponenci, zwani „Renegatami” jednak pozostają we władaniu tradycyjnego podejścia do „życia” i biednych śmiertelników traktują jako samobieżne półmiski z kolacją (w zasadzie z ich punktu widzenia można mówić o śniadaniu).

Społeczność wampirów podzielona jest na rządzone przez Lordów klany, o różnych zainteresowaniach i rolach. Nasz bohater oczywiści trafia do rodu Wojowników, ale są też, na przykład dekadenckie „Winorośle” zajmujące się sztuką, „Bankierzy”, których zajęcia chyba nie trzeba tłumaczyć, „Naukowcy” i „Żywieniowcy”... Wszystko to nieodparcie nasuwa skojarzenia z dość powszechnie znanym systemem rpg. Wampir: Maskarada. Zarówno sam pomysł umieszczenia wampirów w naszej rzeczywistości, jak i sposób opisania całej ich społeczności sugeruje, że Autorka wzorowała się w niejednym punkcie swej powieści na tym systemie. Jednakowoż w wielu wywiadach twierdzi ona ( a nie wypada zarzucać damie kłamstwa), że nie miała pisząc „Nocarza” o tym bladego pojęcia. Jako że „wszystko już było” (jak twierdzą optymiści), można chyba przyjąć najbardziej dyplomatyczną i nie szkodzącą nikomu bezsensownymi podejrzeniami o plagiat, tezę, że „wielkie umysły pracują podobnie”.

GramTV przedstawia:

Nocarz czyta się naprawdę dobrze i szybko (wręcz ma się wrażenie, że za szybko!). Jest to książka o sprawnie poprowadzonej fabule i ciekawym, i sympatycznym bohaterze. Czy wystarczy jej to na „Zajdla”? O tym zadecydują Czytelnicy.

Plusy: + Wartka akcja i ciekawa fabuła Autor: Magdalena Kozak Tytuł: Nocarz Przekład: tłumacz Wydawnictwo: Fabryka Słów, 2006 r. Wydanie: miękka oprawa, 397 stron Cena: 27,99 zł Strona WWW: adres strony

Komentarze
11
Usunięty
Usunięty
08/07/2007 22:11

W artykule o Nocarzu są dwie identyczne rami z tekstami.

Usunięty
Usunięty
08/07/2007 12:34

Wprawdzie prezentowanej tutaj książki Marka S. Huberatha jeszcze nie czytałem, ale miałem przyjemność przeczytać jego "Miasta pod skałą" i gorąco polecam, choć na początku nic nie kapowałem, co się dzieje :D Wyraźnie pomogło doczytanie bajek na temat papieża Sylwestra, tak pierwszego, jak i drugiego.

Usunięty
Usunięty
08/07/2007 12:14

Widzisz akurat, popieram w 100% wypoiwiedz chwistka ;), widzisz akurat




Trwa Wczytywanie