Komiksy: „Garfield: Starszy i szerszy”, „Inu-Yasha" t. 8 i „Calvin i Hobbes: Zemsta pilnowanych”

Trashka
2007/07/02 23:58
9
0

Koci grubas w natarciu

Koci grubas w natarciu

Koci grubas w natarciu, Komiksy: „Garfield: Starszy i szerszy”, „Inu-Yasha" t. 8 i  „Calvin i Hobbes: Zemsta pilnowanych”

„Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień...” – chciałoby się zaśpiewać – ale jeszcze nie można. Trzeba poczekać rok. Tak, tak, już wkrótce trzydziestka stuknie temu rudemu kocurowi, którego chyba jakoś specjalnie przedstawiać nie trzeba – zdążył bowiem stać się nieodłączną częścią składową popkultury. Panie i Panowie, oto nowe scenki z życia Garfielda.

Jest wprawdzie starszy i szerszy, ale za to (jak głosi podpis na okładce) nadal w formie. Jim Davis zaprezentował kolejne kłopoty rudzielca z przygłupim właścicielem (oops, koty nie mają „właścicieli”, to one posiadają ludzi na własność) Jonem, który ubiera się idiotycznie, wciąż marudzi, nie ma poczucia humoru i zapewne dlatego dziewczyny rzucają go, zanim się z nimi umówi. W dodatku po domu pęta się skretyniały piesek Odie z przydługim językiem. Jednakże nasz bohater poradzi sobie ze wszystkim, pod warunkiem, oczywiście, że lodówka jest pełna.

Jeżeli ktoś nie przepada za kocim grubasem, raczej nie powinien zapoznać się z tym albumem, ponieważ generalnie nic się nie zmienia. Żarty są bezsprzecznie zabawne, lecz ogólnie ani lepsze, ani gorsze od reszty. I odpowiednio, jeśli lubicie Garfielda, to komiks ów dostarczy Wam sporo frajdy.

Pochwalić należy tłumaczkę, Zuzannę Naczyńską, która bardzo dobrze wywiązała się ze swego zadania – szczególne brawa za termin „teflonowa rewelacja”.

Podobnie jak inne komiksy z Garfieldem w roli głównej, ten również złożony jest z kolorowych stripów.

Polecamy fanom i ewentualnie osobom, które jakimś cudem nie zetknęły się dotąd ze słynnym kocurem, jako typowy przykład twórczości Jima Davisa.

Plusy: + humor + świetny przekład + kolorowe stripy Minusy: - komiks nie wyróżnia się nadmiernie na tle innych „Garfieldów”

Scenariusz: Jim Davis Rysunki: Jim Davis Tytuł: Garfield: Starszy i szerszy Przekład: Zuzanna Naczyńska Wydawnictwo: Egmont, 2007 rok Wydanie: oprawa miękka, kolor, 94 str. Cena: 24,90 zł

Powrót Kagome

Powrót Kagome, Komiksy: „Garfield: Starszy i szerszy”, „Inu-Yasha" t. 8 i  „Calvin i Hobbes: Zemsta pilnowanych”

Oto kolejny, ósmy już, tomik pulpowego tasiemca produkowanego przez Rumiko Takahashi (autorkę Ranma ½). To manga, której akcja dzieje się w okresie Sengoku, pośród demonów i obdarowanych mocą ludzi, będąca trochę baśnią, a trochę fantasy, adresowaną do młodszej młodzieży.

Jak czytelnicy i czytelniczki owej serii zapewne pamiętają, w poprzednim tomie Inu-Yasha, pół-demon, a pół-człowiek, w dodatku, żeby było ciekawiej, o wyraźnych psich cechach, postanawia wyprawić Kagome (uczennicę z współczesnego Tokio) z powrotem do jej świata. Kieruje się po trosze dobrymi intencjami – nieostrożne, niezdające sobie sprawy z szeregu niebezpieczeństw dziewczę może łatwo zginąć. Z drugiej strony jednak trochę mu już przeszkadzała jej obecność, wtykanie nosa we wszystko i... przyśpieszone bicie serca. Jego serca, oczywiście.

Ale jak to w mangach bywa, Kagome znajduje sposób, by powrócić. Zresztą rychło w czas, gdyż jej umiejętności i moc okazują się nad wyraz przydatne w walce z przeróżnymi demonami. Trzeba przyznać, że fabuła się zagęszcza – między innymi wyjaśnia się zagadka tożsamości tajemniczego Naraku, pojawia się też ciekawy wątek ducha kapłanki Kikyo. Z tym jednak związana jest pewna nielogiczność: w jaki sposób Kagome może być jej wcieleniem, skoro owa martwa dusza hasa sobie po świecie?

Ogólnie rzecz biorąc, tom ten okazuje się bardziej interesujący od poprzedniego pod względem fabuły. Nadal jednak jej plan jest nader banalny, i zapewne tak zostanie, jak w przypadku każdej historii opartej na potężnym artefakcie i „drużynie bohaterów” o dość typowych cechach. Mamy tu też poczucie humoru rodem z anime i mangi dla dzieciaków, choć kilka momentów jest rzeczywiście zabawnych. Rozwija się też wątek romantyczny.

Co do poziomu wykonania – noc się nie zmieniło. Rysunki do przejrzystych nie należą. Patrząc na niektóre, trudno dojść, co właściwie robią przedstawione na nich postacie lub co się z nimi właśnie dzieje.

GramTV przedstawia:

Plusy: + zabawne momenty + zagęszczenie fabuły + szybka akcja Minusy: - wciąż banalny plan fabularny - pewna nielogiczność - kiepska czytelność rysunków

Scenariusz: Rumiko Takahashi Rysunki: Rumiko Takahashi Tytuł: Inu-Yasha. Baśń z feudalnych czasów Przekład: Monika Nowakowska Wydawnictwo: Egmont, 2007 rok Wydanie: oprawa miękka, offset, 184 str. Cena: 17 zł

To, co tygryski lubią najbardziej

To, co tygryski lubią najbardziej, Komiksy: „Garfield: Starszy i szerszy”, „Inu-Yasha" t. 8 i  „Calvin i Hobbes: Zemsta pilnowanych”

Prezentujemy piątą odsłonę ciężkich przeżyć sześcioletniego Calvina i jego przyjaciela – dzielnego pluszowego tygrysa Hobbesa. Oczywiście, tylko dorośli i ci, co pozbawieni są wyobraźni, uważają Hobbesa za zabawkę. Gdy nikt nie patrzy, ten spryciarz bryka bardziej niż tygrys ze Stumilowego Lasu.

Znakomite czarno-białe stripy komiksowe na temat owej nieznośnej parki dorobiły się już ogromnej rzeszy fanów. Nic dziwnego, wszak satyryczne zacięcie Billa Wattersona rozbraja czytelników i czytelniczki, powalając ich straszliwą bronią – salwami śmiechu. Autor tworzył w okresie 1985 – 1995 r. W tym czasie powstały prace, z których udało się zebrać aż osiemnaście książek wypełnionych przejrzystymi paskami przygód Calvina i Hobbesa (wydawnictwo Egmont wydało dotąd: Calvin i Hobbes, Coś się ślini pod łózkiem, Jukon czeka! i Dziwadła z obcej planety).

Większość z nas zapewne doskonale pamięta frustrację z powodu totalnego niezrozumienia rodziców, oskarżających nas nie wiadomo o jak straszne zbrodnie i zniszczenia, podczas gdy my tylko konstruowaliśmy robota (potrzebne były materiały...), podróżowaliśmy latającym spodkiem (no przecież nic nie poradzimy na to, że trzeba było przebijać się przez meteoryty albo gonili nas obcy), albo po prostu mieliśmy ważniejsze sprawy na głowie, niż wkuwać matematykę... Takie jest właśnie życie Calvina...

Watterson wykonuje wręcz genialną robotę, pokazując nam nie tylko świat widziany oczami bardzo inteligentnego sześciolatka i jego szkolne problemy (w Anglii i USA rozpoczyna się wtedy edukację), ale także nieszczęsnych, doprowadzanych do szewskiej pasji rodziców. Świetnie zostały ujęte różnice w postrzeganiu przeróżnych sytuacji – choćby włamania do domu.

Calvin lubi czytać i szybko się uczy – problem w tym, że w szkole nie ma lekcji o dinozaurach albo o kosmosie, no i każą zbierać kolekcje robali, gdy wokół jest tyle rzeczy do odkrycia i wynalazków do skonstruowania. W dodatku ani nauczyciele, ani koleżanka Zuzia Derkins w ogóle nie mają poczucia humoru... Dobrze chociaż, że Hobbes go rozumie. Ten ostatni, choć uwielbia płatać psikusy – ach, to tygryski lubią najbardziej – stanowi swoisty głos rozsądku. To on zwraca uwagę Calvinowi, jakie konsekwencje miały jego uczynki w przeszłości (swoją drogą świetne spostrzeżenie co do funkcjonowania umysłu dziecka). Oczywiście, koniec końców i tak wspólnie terroryzują opiekunkę do dzieci, studentkę Rosalyn, grożąc spuszczeniem w ubikacji jej notatek, jeśli nie spełni ich (nieco wygórowanych) żądań... Lecz nawet najinteligentniejsze dzieciaki wolno się uczą na błędach. Przy pomocy dowcipnych uwag Calvina i komentarzy Hobbesa autor ciepło, acz zjadliwie ironizuje na temat rzeczywistości dorosłych. Choćby paniczna reakcja Calvina („(...) Nie powinna mi pani przeczytać moich praw? Nie nadążam za tym wszystkim! Jestem tylko dzieckiem!”) na prośbę nauczycielki, by poprowadził klasę do przysięgi wierności... Albo stwierdzenie, że nie potrzebuje szkolnej edukacji – będzie brał udział w talkshowach i się reklamował... To z pewnością wystarczy.

Co do rodzaju ilustracji – najlepiej pasuje określenie: satyryczne. Przekład tekstu jest znakomity, ale biorąc pod uwagę doświadczenie Piotra W. Cholewy, naprawdę trudno się dziwić. Podsumowując: seria Calvin i Hobbes to po prostu to, co tygryski lubią najbardziej. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy lubią się pośmiać z inteligentnych dowcipów.

Plusy: + humor + świetny przekład + przejrzystość komiksowych pasków

Scenariusz: Bill Watterson Rysunki: Bill Watterson Tytuł: Calvin i Hobbes: Zemsta pilnowanych Przekład: Piotr W. Cholewa Wydawnictwo: Egmont, 2006 rok Wydanie: oprawa miękka, offset, 128 str. Cena: 24,90 zł

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
03/07/2007 14:27

Och, w recenzji "Zemsty pilnowanych" jest błąd. Egmont jakiś czas temu wydał już szósty zbiorek - "Rozwój nauki robi >>brzdęk<<". Oczywiście nadal godny polecenia.

Usunięty
Usunięty
03/07/2007 10:21

Jak byłem mały to czytałem komiksy ale teraz jakoś mi się nie chce.

Usunięty
Usunięty
03/07/2007 09:35
Dnia 03.07.2007 o 08:26, feniksipopiół napisał:

Garfild jest śwetny, ponadczasowy, wydaje mi się że jest to jeden z najlepszych komiksów. Co do reszty tutaj zaprezentowanych nigdy nie czytałem ale może przekonam się do "Calvin i Hobbes".

Jeśli lubisz Garfielda, to pokochasz też Calvina. To jest ten sam rodzaj humoru.Ja akurat wyżej sobie cenię właśnie rozbrykanego sześciolatka i jego tygrysa niż leniwego kocura. ;)




Trwa Wczytywanie