Pirates Constructible Strategy Game - gra bitewna

Finnegan
2007/05/27 22:31
4
0

Witajcie, szczury lądowe! A więc marzy się wam błękit oceanów, wyspy Morza Karaibskiego, huk dział, szczęk broni i hiszpańskie złoto Nowego Świata? Zatem mustrujcie się na okręt i hajda na szerokie wody by walczyć i bogacić się w najodleglejszych częściach świata.

Witajcie, szczury lądowe! A więc marzy się wam błękit oceanów, wyspy Morza Karaibskiego, huk dział, szczęk broni i hiszpańskie złoto Nowego Świata? Zatem mustrujcie się na okręt i hajda na szerokie wody by walczyć i bogacić się w najodleglejszych częściach świata. Pirates Constructible Strategy Game - gra bitewna

Gra Piraci firmy WizKids jest swoistą rewolucją w dziedzinie gier tak kolekcjonerskich jak i strategicznych. Jest pierwszą na świecie właśnie, jak się ją określa, Modelarską Grą Strategiczną (Constructible Strategy Game™ - CSG). Jest ona w istocie ciekawym połączeniem tych dwóch gatunków. Sprzedawana jest w takich samych opakowaniach jak kolekcjonerskie gry karciane. W każdym z nich do podstawowej części gry znajdują się dwa losowe okręty, żetony skarbów lub załogi, wyspa zasady gry oraz sześciościenna kostka, czyli teoretycznie wszystko, czego potrzeba do rozpoczęcia rozgrywki. Ciekawy elementem jest tutaj „modelarski” fragment. Otóż okręt jest miniaturowym, trójwymiarowym modelem, który należy samodzielnie złożyć z zawartych w zestawie, kolorowych, plastikowych elementów. Montaż nie wymaga użycia kleju i zajmuje krótka chwilę, jednak same modele dają bardzo miły dla oka efekt. Do rozegrania gry potrzebna jest, oprócz wymienionych elementów jakaś płaska powierzchnia – duży stół, lub w ostateczności podłoga w zupełności się nadadzą. Jeśli przykryte zostaną dodatkowo jakąś tkaniną imitującą swym kolorem kolor oceanu nie potrzeba nic więcej. Czas stawiać żagle!

Podnieść kotwicę!

Gracze rozmieszczają na terenie gry określoną ilość wysp i wybierają z nich jedną która służyć będzie danej stronie za macierzysty port. Na pozostałych rozkładają żetony reprezentujące skarby i bogactwa o zdobycie których toczyć się będzie walka. Ustalany jest także limit punktowy floty. Każdy z okrętów kosztuje określoną ilość punktów - tym więcej im jest potężniejszą jednostką. Gracze wybierają spośród swych dostępnych statków dowolną ich ilość, o ile tylko ich koszt mieści się w ustalonym wcześniej limicie. Jeszcze tylko wybór wyspy, i można zaczynać. Rozgrywka toczona jest w systemie turowym. Podczas swojej kolejki, każdy z uczestników wykonuje swymi okrętami takie akcje jak ruch, ostrzał artyleryjski, eksplorację wyspy lub naprawę uszkodzonej jednostki. Warunki zwycięstwa mogą być różne: od zebrania określonej ilości skarbów czy zatopienia wszystkich okrętów przeciwnika po zatopienie określonego okrętu czy tez dowiezienie na swoją wyspę specjalnego skarbu.

Poruszanie odbywa się niezwykle łatwo: każdy ze statków ma podaną na swojej karcie wartość ruchu, oznaczaną za pomocą prostego kodu: „L” oznacza ruch „długi” „S” natomiast ruch „krótki”. Każda plastikowa ramka, z której pozyskiwane są elementy służące do montażu modelu i która zawiera jednocześnie informacje na temat danego okrętu, służyć może jako miarka. Jej dłuższy bok oznaczony jest na czerwono i odpowiada długości „L” a krótszy na biało i służy do odmierzania długości „S”. Tak więc ruch wykonuje się kładąc taką miarkę na planszy tak, by dotykała dziobu statku i przesuwa się go do jej końca. Niektóre z jednostek są szybsze i ich ruch oznaczony jest jako „L” + „S”. W takim wypadku wykonywany ruch to po prostu suma obu tych wartości. Salwą burtową... Ognia!

Ostrzał artyleryjski jest równie prosty i zależy w dużym stopniu od... ilości masztów. Maszty okrętów w grze Piraci są bowiem bardzo istotnym elementem. Odzwierciedlają w dużym stopniu wartość bojową jednostki. Między innymi zależy od nich ilość strzałów, jakie można oddać w ciągu tury. Na każdym z masztów widnieje niewielka ikona kości sześciościennej w kolorze białym, lub czerwonym. Cyfra na niej przedstawiona to wynik, powyżej którego należy wyrzucić na kości by trafić okręt przeciwnika, znajdujący się w zasięgu danego działa. Zasięg natomiast odmierzany jest od danego masztu za pomocą tej samej miarki, pomocnej przy poruszaniu okrętów – zasięg „L” jeśli ikona kości na maszcie jest czerwona, zasięg „S” gdy jest biała. Skuteczny strzał powoduje utratę masztu na jednostce wroga a w konsekwencji również spadek jego możliwości bojowych. Innym sposobem walki jest także taranowanie okrętów i zakończony nim abordaż. Tu również na wynik starcia ma wpływ omasztowanie, bowiem większe, nieuszkodzone jednostki trudniej jest staranować niż niewielkie jednomasztowce lub okręty, które straciły swe ożaglowanie i ledwo trzymają się na powierzchni. Jeśli statek zostanie pozbawiony wszystkich masztów staje się pływającym wrakiem - nie może się ruszać (chyba że jak okręty berberyjskich piratów posiada wiosła) i każdy następny strzał posyła go na dno.

GramTV przedstawia:

Rozszerzone zasady wprowadzają wiele dodatkowych opcji. Przewidują miedzy innymi holowanie własnych unieruchomionych jednostek do portów oraz branie wrogich jako pryzu. Na macierzystej wyspie można dokonać naprawy uszkodzonego okrętu, dodając mu stracone maszty. Także żeton Żaglomistrza będący jednym ze specjalnych żetonów załogi pozwala reperować okręty, nawet poza portami. Załoga także jest rozszerzeniem do zasad. Można ją dodać do wybranej jednostki i reprezentuje ona unikalne umiejętności ludzi na konkretnym statku, pozwalając mu być bardziej skutecznym w walce. Wprawdzie taka specjalna załoga zmniejsza limit możliwego do zabrania z wyspy łupu (na karcie każdego okrętu zaznaczona jest pojemność jego ładowni), ale jej zdolności zwykle to wynagradzają. Ciekawa jest także opcja walki między większą ilością stronnictw lub tez gra w sojuszach z innymi uczestnikami.

Kraken i wikingowie

Sama konieczność kolekcjonowania losowych okrętów nie jest taka zła. Może upłynąć nieco czasu zanim uzbieramy wymarzoną hiszpańska armadę czy tez dysponować będziemy pełną potęgą floty Jego Królewskiej Mości, Króla Anglii jednak nie jest problemem wymienić się z innymi pasjonatami w taki sposób by zebrać interesujące nas jednostki. W końcu na tym polega idea gier kolekcjonerskich. Niestety, gra nie ustrzegła się także od paru błędów, które części graczy mogą nieco psuć klimat rozgrywki. Na samym początku setting sugerował, że akcja rozgrywa się około połowy XVII, może w początkach XVIII wieku. To klasyczny okres dla „pirackich klimatów”. Z biegiem czasu dodawano nowe floty takie jak amerykańską, francuską czy berberyjską. Rozszerzenie settingu o przygody na dalekim wschodzie i dodanie dżonek jako nowego typu jednostek także było ciekawe - wszak nie tylko samymi karaibami człowiek żyje (cytując kapitana Jacka Sparrowa: „Clearly you've never been to Singapore”). Jednak późniejsze dodatki są coraz bardziej udziwnione. Wprowadzone zostały morskie potwory, łodzie podwodne w stylu „Nautilusa” z powieści Verne’a a także (wielomasztowe) okręty wikingów (sic!). Widać tu niestety amerykańskie podejście zarówno do historii jak i biznesu: wrzućmy wszystkie fajne elementy do jednego worka i spróbujmy sprzedać je jak najlepiej, robiąc na tym jak najwięcej kasy. Podejście zdroworozsądkowe, ale niektórych takie mieszanie konwencji bardzo razi. Jeśli chciano dodać kolejne stronnictwa można byłoby wprowadzić chociażby flotę holenderską, portugalską czy od biedy szwedzką lub duńską. Amerykanie jednak nie odróżniliby jednych od drugich a jednostki nie byłyby tak egzotyczne jak na przykład wikińskie lodołamacze.

Niemniej, jeśli komuś to nie przeszkadza, Piraci są bardzo ciekawą i wciągającą grą. Cena pojedynczego dodatku to ok. 13 złotych, więc biorąc pod uwagę, że nie pasujące nam jednostki uda nam się wymienić lub np. kupić, chociażby przez Allegro, skompletowanie floty nie kosztuje zbyt wiele. Rozegranie jednej partii na dwóch, trzech graczy zajmuje około półtorej godziny, nie jest więc zbyt absorbujące. Jeśli ma się kilku znajomych, którzy gotowi są także wydać nieco pieniędzy na swoje floty, na pewno można liczyć na dobrą zabawę.

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
29/03/2008 11:32

To, że są dziwaczne floty nic nam nie przeszkadza - wikingowie są w JEDNYM dodatku, bo akurat zrobili dodatek nim poświęcony, tak samo korsarze - również w JEDNYM. Dlaczego? Ponieważ IM został poświęcony ten dodatek! Dla mnie nie jest to żadna przeszkoda, zbieram piratów przeszło 3 miesiące i dalej się tym fascynuje - komu przeszkadzają wikingowie, lub dziwne floty, to po prostu tego dodatku nie kupujcie. Zero problemu.Co do recenzji - pokazane tutaj zostały w sumie tylko fabuła i gra. NIC nie wspomniane o słowach kluczowych dla statku, NIC o scenariuszach - jest ich masa, przecież napisać można było. Również nic o kolejnych dodatkach - przecież można każdy opisać!

Ertai
Gramowicz
27/05/2007 23:12

Gra jest fajniutka... ja tam czekam na to samo tyle ze w kosmosie i w uniwersum Gwiezdnych Wojen :) (premiera juz za miesiac :P)

Usunięty
Usunięty
27/05/2007 22:47

(/i) bądź (/b)Teraz chyba nie zniknie ;)




Trwa Wczytywanie