Złoty interes, czyli najbardziej opłacalne rzeczy w branży gier - ranking TOP 10

Mateusz Mucharzewski
2024/03/30 12:00
0
0

Zdzierstwo dużych wydawców czasami jest mocno odczuwalne, ale są też wyjątki. Sytuacje, w których tak niewiele kosztuje tak wiele wartości.

Czasami aż trudno uwierzyć jak wiele w branży gier można otrzymać za małe pieniądze, a niekiedy wręcz za darmo. Takie okazje nie trafiają się często, ale są. Najczęściej wiąże się to z faktem, że jakiś duży gracz chce wejść na rynek i momentami wręcz rozdaje pieniądze klientom, aby tylko do niego przyszli. Są jednak też tacy, którzy po prostu oferują bardzo dużo w atrakcyjnej cenie.

Dzisiejszy ranking będzie poświęcony temu tematowi - najbardziej opłacalne “deale” w branży gier wideo. Takie, z których ktoś czerpał wyjątkowo dużo korzyści. Nie zawsze są to jednak gracze.

Na którym z punktów rankingu Wy najbardziej skorzystaliście? Dajcie znać w komentarzach.

10. Bankructwo THQ

Nie ma niczego przyjemnego w bankructwach, ale niektórzy potrafią na nich zyskać. Licytacja majątku THQ okazała się podziałem łupów przez dużych wydawców, którzy za stosunkowo małe pieniądze mogli kupić znane marki i studia. W taki sposób Sega przejęła Relic Entertainment, a Ubisoft South Park: The Stick of Truth. Przykładowo Crytek za licencję na serię Homefront (wówczas całkiem rozpoznawalną) zapłacił tylko pół miliona dolarów. Obłowił się też Deep Silver (obecnie Plaion), który zgarnął dla siebie Saints Row i Metro. Z workiem mniejszych gier i licencji wyszło też Nordic Games, które później kupiło nawet markę THQ. Była to więc nietypowa sytuacja, w której całkiem duży wydawca został rozłożony na części i rozsprzedany. Dla głównego poszkodowanego wielkiego interesu w tym nie było (zwłaszcza że pieniądze szły na spłatę wierzycieli), ale ci którzy kupowali mogli stosunkowo tanio wiele zyskać.

Złoty interes, czyli najbardziej opłacalne rzeczy w branży gier - ranking TOP 10

9. Green Hell

Mógłbym w tym miejscu wskazać jakąś grę free2play, która regularnie otrzymuje nową zawartość. Uznałem jednak, że przykład polskiego Green Hell jest nietypowy. Mówimy w końcu o świetnej grze, która sprzedaje się w ogromnych ilościach na PC, konsole, a nawet na VR. Studio Creepy Jar dużo na tym zarabia, ale mimo wszystko nie cechuje się ogromną chciwością. Dowód? Gra nadal kosztuje stosunkowo mało (standardowa cena to 90 zł) i nie ma żadnego płatnego DLC. Zamiast tego twórcy regularnie wydają nowe, duże aktualizacje dodające sporo zawartości. Ostatnia o nazwie Flamekeeper była już dziewiętnastą! Gracze, którzy bawią się w Green Hell mogą więc liczyć na wyjątkowo dużo wsparcia dewelopera i to przy stosunkowo bardzo małych kosztach. Trudno wskazać innego dewelopera, który tak rozpieszcza swoją społeczność.

8. Dodatki do Wiedźmina 3

Przez długie lata dodatki DLC kojarzyły się z ogromną chciwością dużych wydawców. Są jednak pozytywne wyjątki. Takim jest chociażby Wiedźmin 3, który otrzymał dwa ogromne rozszerzenia. Czym one wyróżniają się na tle innych dodatków, które przed laty były często spotykane? Serca z Kamienia oraz Krew i Wino cechuje ogromna ilość zawartości za relatywnie niską cenę. Patrząc ile dodatkowej rozgrywki oferują oba rozszerzenia, CD Projekt RED spokojnie mógł poprosić o większą zapłatę. Druga sprawa to jakość. Myślę, że wiele wysoko ocenianych gier nie ma w sobie tyle dobrych i kreatywnych rzeczy co te “tylko” dodatki. Kupując je gracz otrzymuje więc ogromną ilość treści na najwyższym poziomie. Inna sprawa, że od dłuższego czasu kompletna edycja Wiedźmina 3 (podstawka i oba rozszerzenia) do kupienia jest za śmieszne pieniądze. Grzech nie brać, nawet hurtowo.

GramTV przedstawia:

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!