Reveil - recenzja gry. Niezły cyrk!

Adam "Harpen" Berlik
2024/03/13 15:00
0
1

Pixelsplit w nowej grze wydanej przez Daedalic Entertainment nie wymyśla koła od nowa. Ale nie musi, bo Reveil to świetne połączenie doskonale znanych rozwiązań. Tylko tyle i aż tyle.

Mógł być średniak, mógł być hit, a jest…

Reveil to gra, która intrygowała mnie od pierwszych zapowiedzi, choć z oczywistych względów nie miałem pojęcia, czy twórcy zdołają dostarczyć naprawdę wciągającą produkcję. Pierwsze chwile z recenzowanym tytułem zwiastowały, że będzie to zwyczajny średniak. Wszak amnezja głównego bohatera jest zabiegiem nadmiernie stosowanym przez rozmaite studia deweloperskie. I nie mówimy tu wyłącznie o psychologicznych horrorach z perspektywy pierwszej osoby, czyli gatunku, do którego należy właśnie Reveil, ale także o wielu innych tytułach.

Reveil - recenzja gry. Niezły cyrk!

Niemniej debiutujące na rynku studio Pixelsplit wychodzi zwycięsko z podjętej próby, a do portfolio Daedalic Entertainment trafia gra, którą śmiało można określić mianem pozycji obowiązkowej. To produkcja dla graczy szukających intrygującej historii osadzonej - upraszczając niejako - w symulatorze chodzenia. Bo tak, w Reveil naprawdę jest sporo łażenia. Wprawdzie autorzy dodali gdzieniegdzie trochę urozmaiceń, wprowadzając na przykład konieczność skradania się, nie zmienia to jednak faktu, że recenzowany tytuł się przechodzi. Albo czasem przebiega, starając się zlokalizować niezbędne przedmioty, jednocześnie uciekając po ciemnym lesie przed goniącą bestią, czy też w jednym z etapów przejeżdża wagonikiem.

Jak w to się gra?

Reveil nie cechuje się ponadto wysokim poziomem skomplikowania rozgrywki. Zaciąć się można jednak w dwóch, maksymalnie trzech miejscach. Generalnie wprowadzone zagadki logiczne są banalne do rozwiązania, lecz właśnie momentami stopień wyzwania drastycznie wzrasta. Czy na tyle, aby sięgać do poradnika? Raczej nie, chyba że jesteśmy już zmęczeni późnym wieczorem, a blisko finału chcemy jeszcze tego samego dnia poznać zakończenie historii. Swoje zakończenie, bo tak naprawdę mamy tu kilka różnych finałów, do których możemy doprowadzić.

Tak chwalę i chwalę, a nie wspomniałem de facto o kluczowym aspekcie Reveil, czyli klimacie. Zacznijmy jednak od początku. Wcielamy się tu w Waltera Thompsona, zdezorientowanego mężczyznę wyruszającego na poszukiwania swojej zaginionej żony Marthy i córki Dorie. Przedzieramy się przez surrealistyczne miejsca, nie zdając sobie sprawy, co dokładnie się wydarzyło. Niegdyś kierowana przez nas postać była technikiem scenicznym w cyrku, dlatego też - jako że gra niejednokrotnie o owym cyrku traktuje - pozwoliłem sobie na taką grę słów w tytule. Tym bardziej, że jest ona jak najbardziej uzasadniona.

Nie zdradzając zbyt wiele powiem, że Reveil “kupiło mnie” w momencie, kiedy autorzy zaczęli mnie umiejętnie przenosić do nowych lokacji. W jaki sposób? Otóż zwiedzając jedno miejsce odwracamy się, na przykład od ściany, a naszym oczom ukazuje się zupełnie inny obszar. Jeśli w tym momencie zaczęliście zastanawiać się, czy to ma uzasadnienie fabularne, to odpowiadam, że jak najbardziej. Reveil to gra, w której najzwyczajniej w świecie wszystko trzyma się kupy.

Reveil nie jest grą bez wad, więc…

Mimo powyższego trzeba zganić autorów za dwie rzeczy. Po pierwsze nijak nie podoba mi się sposób otwierania drzwi czy wchodzenia w interakcję z określonymi przedmiotami. Chcąc otworzyć przejście, musimy przytrzymać przycisk na padzie, a następnie poruszyć gałką w odpowiednim kierunku. Druga sprawa to… jump-scare’y. Zasadniczo w Reveil straszeni jesteśmy klimatem, ale nie brakuje momentów, w których twórcy chcieli po prostu, abyśmy podskoczyli na fotelu. Zdarzyło się to raptem kilka razy na sześć, może siedem godzin rozgrywki. Także dramatu nie ma, ale z drugiej strony warto to po prostu odnotować. Częściej natomiast w trakcie rozgrywki czujemy się zaniepokojeni, zagubieni czy zdezorientowani z powodu tego, co dzieje się na ekranie, chcąc poznać finał opowieści, który - w moim przypadku - nie pozostawia niedosytu. Wprost przeciwnie: zakończenie Reveil można zaliczyć do plusów.

GramTV przedstawia:

Reveil to gra, której mocną stroną jest także udźwiękowienie. Nie tyle sama muzyka, ale właśnie odgłosy otoczenia, czy to wydawane przez przedmioty czy też… Nie, bez spoilerów, dobrze? Tak czy inaczej w recenzowany tytuł warto grać w słuchawkach, o ile nie obawiacie się o swoje zdrowie psychiczne. Pixelsplit zabiera nas bowiem do psychodelicznych miejscówek, wielokrotnie za sprawą wspomnianych już przejść między lokacjami, mieszając nam w głowie. Można trochę narzekać, że kilkukrotne odwiedzanie tych samych obszarów, to w sumie niepotrzebny recyckling, ale w tej formie jest on jak najbardziej akceptowalny.

Reveil to świetnie wyważona gra

Jeden dłuższy wieczór lub dwa krótsze potrzebne na ukończenie Reveil nie będą się z pewnością nikomu ciągnąć w nieskończoność. Tempo rozgrywki jest bowiem odpowiednio zbalansowane. Możemy być pewni, że po bardziej emocjonujących fragmentach gra trochę zwolni, dając nam chwilę wytchnienia. A kiedy będzie już nazbyt spokojnie, to cóż… Należy spodziewać się kolejnego intrygującego zwrotu akcji i fragmentu, podczas którego znów trochę się spocimy. Być może nawet nie tylko w przenośni, ale i dosłownie. Wciąż mam w pamięci jedną z ucieczek przed nadgorliwym NPC-em po wagonach pociągu…

Podsumowanie

Premiera gry Reveil może przejść niezauważona, bo gra na Steamie ma w tej chwili raptem nieco ponad 100 pozytywnych opinii (tytuł ukazał się także na konsolach Xbox Series X/S, PlayStation 5, Xbox One i PlayStation 4). Jeśli tak się stanie, będzie mi tej produkcji naprawdę szkoda, bo twórcy ze studia Pixelsplit udowodnili, że potrafią stworzyć wciągający horror z ciekawą fabułą, dobrze poprowadzonym gameplayem i świetną atmosferą. Choć nie jest on w żadnym razie odkrywczy, zapewnia naprawdę sporo frajdy. Jeśli lubicie psychologiczne thrillery, powinniście dać mu szansę.

7,5
Bardzo dobry, choć niepozbawiony wad, debiut nowego studia pod szyldem wielkiego wydawcy. Reveil to horror, który warto dodać do listy życzeń i ograć w promocyjnej cenie.
gram poleca
Plusy
  • świetna atmosfera
  • nie wciąga od razu, ale kiedy “chwyci”, nie pozwala odejść od monitora
  • idealne tempo kampanii
  • ciekawy patent z przechodzeniem do kolejnych lokacji
  • klimatyczna oprawa graficzna
  • bardzo dobre udźwiękowienie
Minusy
  • o kilka jump-scare’ów za dużo
  • niektóre zagadki mogłyby być bardziej intuicyjne
  • sposób otwierania drzwi czy wchodzenia w interakcję z przedmiotami
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!