E-learning w czasie koronawirusa, czyli czy jesteśmy na to przygotowani?

Firas
2020/03/27 12:05
0
0

Od poniedziałku edukacja w naszym kraju przechodzi na system zdalny. Czy grozi nam sieciowa katastrofa?

Od 12 marca 2020 roku zaczęło obowiązywać rozporządzenie wydane przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania niektórych podmiotów systemu szkolnictwa wyższego i nauki w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

Ograniczone zostało funkcjonowanie uczelni. Studenci zostali odesłani do domów, a nauka zdalna ma zastąpić „zwyczajne zajęcia”.

20 marca Minister Edukacji Narodowej wydał rozporządzenie, które nieodwracalnie zmieniło rzeczywistość polskich uczniów na najbliższe tygodnie. Obowiązkowe nauczanie na odległość od 25 marca stało się faktem.

E-learning w czasie koronawirusa, czyli czy jesteśmy na to przygotowani?

Na uczelniach e-learning jest już od dawna, choć nigdy wcześniej nie był wykorzystywany na tak wielką skalę. Szkoły wyższe wykorzystują do tego celu swoje własne narzędzia lub korzystają z rozwiązań firm takich jak Google, Microsoft czy Cisco. Miejmy nadzieję, że korzystanie z narzędzi firm zewnętrznych zagwarantuje odpowiednie dostosowanie takiej usługi do specyficznych wymagań szkolnictwa oraz zapewni odpowiedni poziom bezpieczeństwa.

Szkoły wyższe są w dużym stopniu niezależne. Posiadają też o wiele większe budżety niż szkoły. Uczelnie teoretycznie poradzą sobie z przygotowaniem odpowiedniej infrastruktury, czy wykupieniem potrzebnych licencji. Teoretycznie, bo nie zawsze wszystko się udaje... Widać to na przykładzie działania systemu USOS podczas ogólnouczelnianych rejestracji, który delikatnie mówiąc pozostawia wiele do życzenia. Jeśli uczelnie mają problemy z funkcjonowaniem ich systemów, to co dopiero szkoły podstawowe czy licea? Większość z nich nie posiada własnych działów IT, które dbają o odpowiednie funkcjonowanie systemów jak i służą pomocą o prawie każdej porze.

Rekomendowane narzędzia do nauki online przez uczelnie:

  • Uniwersytet Warszawski: Platforma Kampus, Chat UW, Cisco Webex, Google Hangouts, Google Meet, YouTube Studio
  • Politechnika Warszawa: Platforma Moodle, Microsoft Teams, Skype for Business
  • Szkoła Główna Handlowa: Platforma e-sgh, Niezbędnik e-sgh, ClickMeeting, Microsoft Teams

Sytuacja w szkołach podstawowych, technikach i liceach jest bardziej skomplikowana. Czy siedmioletni uczeń szkoły podstawowej, będzie w stanie samodzielnie korzystać z narzędzi do e-learningu? Czy będzie w stanie ze skupieniem słuchać nauczycielki przez kilka godzin z kilkoma krótkimi przerwami? Sposób w jaki prowadzone są zajęcia będzie zdecydowanie kluczowy, a nauczyciel bez wątpienia będzie musiał w przygotowanie ich włożyć o wiele więcej pracy niż w tradycyjne zajęcia.
Oprócz powyższych trudności niewątpliwie pojawią się problemy natury technicznej. 25 marca - w pierwszy dzień obowiązywania rozporządzenia które wprowadziło między innymi obowiązkową naukę zdalną, problemy z poprawnym działaniem miały dwa największe elektroniczne dzienniki wykorzystywane przez szkoły - Librus i Vulcan. Do tej pory służyły uczniom i ich rodzicom do sprawdzania ocen, nieobecności, wysyłania wiadomości do nauczycieli. Dziś ich rola się zmieniła - nie służą już tylko do sprawdzania informacji, a stały się po części platformą edukacyjną - nauczyciele wysyłają uczniom zadania i oczekują rozwiązań. Momentalnie został obciążony ruch w sieci, którego serwery najzwyczajniej w świecie nie wytrzymują.

GramTV przedstawia:

Jak by mało było problemów technicznych, mogą się pojawić również problemy ze sprzętem. O ile praktycznie każdy ze studentów posiada własnego laptopa czy komputer, o tyle w przypadku uczniów szkół nie jest to już takie oczywiste. Zakup sprzętu to koszt od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Decydując się na zakup warto skorzystać z bogatej oferty sklepów internetowych sprzedających poleasingowy sprzęt komputerowy. Komputery posiadają gwarancję i z pewnością będą tańsze niż nowe modele. Co jednak w sytuacji, gdy kogoś nie stać nawet na taki sprzęt? Tu z pomocą przychodzi Ministerstwo Edukacji Narodowej i rozporządzenie z dnia 20.03.2020 o zdalnym nauczaniu. Do pierwszej wersji rozporządzenia wprowadzono nowelizację. Umożliwia ona m.in. możliwość bezpłatnego użyczenia uczniom i nauczycielom sprzętu przez samorząd do kształcenia na odległość. To ma rozwiązać część problemów wynikających z tego, że nauczyciele i uczniowie skarżą się na brak odpowiednich komputerów czy drukarek. Dzięki temu zapisowi, sprzęt będzie można wypożyczyć od samorządu, który do wypożyczania go upoważni np. dyrektora szkoły.

Rząd przygotował dla szkół poradnik dotyczący kształcenia na odległość, w którym zawarł wiele informacji dla dyrektorów, nauczycieli i rodziców. Dowiemy się z niego między innymi jak przenieść lekcję na grupę na Facebooku czy na portal Khan Academy. Poradnik promuje Zintegrowaną Platformę Edukacyjną epodreczniki.pl. Jak czytamy na stronie kuratorium oświaty ZPE „To bezpłatne, stworzone i administrowane przez Ministra Edukacji Narodowej narzędzie edukacyjne, które oferuje nauczycielom i uczniom gotowe materiały dydaktyczne. Platforma umożliwia zarówno tworzenie, współtworzenie nowych treści i dzielenie się nimi z uczniami, jak i przygotowywanie testów sprawdzających. Daje również możliwość śledzenia postępów uczniów, a nawet indywidualizację pracy z uczniem.”.

E-learning został wprowadzony na tak dużą skalę praktycznie z dnia na dzień. Istnieje wiele narzędzi, platform, zasobów, z których nauczyciele i wykładowcy mogą korzystać. Ale czy nauczanie online będzie spełniało swoją rolę? Czy systemy informatyczne będą w stanie obsłużyć tak duży ruch w sieci? Niebawem poznamy odpowiedzi na te pytania.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!