Zgubiony rytm - recenzja Patapon 2 Remastered

Jakub Zagalski
2020/02/13 14:30
0
0

Patapon 2 to znakomita gra, większa i bardziej złożona od poprzedniczki. Niestety wersja Remastered odbiera jej sporo uroku.

Zgubiony rytm - recenzja Patapon 2 Remastered

Nie mam pojęcia, dlaczego na Patapon 2 Remastered trzeba było czekać aż dwa i pół roku od wydaniu "jedynki". Do pewnego momentu śledziłem przesuwającą się datę premiery z nadzieją, że wydłużające się prace nad remasterem przełożą się na wyższą jakość. No i się przeliczyłem.

W recenzji Patapon Remastered chwaliłem wszystko to, co było do chwalenia już za czasów oryginalnej wersji na PSP. Pomysł, wyjątkowa mieszanka strategii, god sima, gry rytmicznej i RPG, kierunek artystyczny i przede wszystkim muzyka zasługują na najwyższe pochwały. Po przeniesieniu gry na PS4 dostaliśmy grafikę w wysokiej rozdzielczości i mniej lub bardziej uciążliwe błędy. Niestety z Patapon 2 Remastered sprawa wygląda bardzo podobnie.

Sprawą, którą twórcy powinni zająć się w pierwszej kolejności (wszyscy na nią narzekali, więc musieli o niej wiedzieć), jest input lag. Grając na PSP, zwłaszcza w słuchawkach, nie miało się problemu z wyczuciem i utrzymaniem rytmu. Grając na telewizorze za pomocą bezprzewodowego pada rytmiczne wystukiwanie komend bywa często niemożliwe, a tym samym przekreśla radość obcowania z Patapon 2 Remastered. Input lag można "usunąć" za pomocą słuchawek wetkniętych w Dual Shocka 4. Ale przecież wystarczyło opracować narzędzie do kalibracji, udostępnić je w opcjach i po sprawie. Piszę to jako programistyczny laik i może tylko dla mnie takie rozwiązanie problemu wydaje się proste i oczywiste. Jednak znając przykłady innych gier z podobną mechaniką i ręcznym kalibrowaniem opcji dźwiękowych (Crypt of the Necrodancer, Cadence of Hyrule) zakładam, że w Patapon 2 Remastered również byłoby to do zrobienia.

Drugi minus, który występował już w pierwszym remasterze, to scenki przerywnikowe w niskiej rozdzielczości. Sony chwali się natywnym 4K (1080p dla posiadaczy konsoli nie-PRO) i w akcji Patapon 2 Remastered wygląda zjawiskowo. Grafika ostra jak żyleta idealnie koresponduje z minimalistycznym stylem Pataponów, ale gdy tylko odpali się scenka fabularna, wracamy do generacji PSP. Wygląda to kuriozalnie na wielkich telewizorach OLED czy innych plazmach. Na szczęście jest to w gruncie rzeczy drobna niedogodność, która w żaden sposób nie wpływa na przyjemność z gry.

Pulę minusów zasila także brak multiplayera. Na PSP można było grać AD HOC (lokalnie) w 2-4 osoby, a brakujących graczy zastępowała Sztuczna Inteligencja. Misja transportowania Tajemniczego Jaja była fajnym dodatkiem z możliwością zdobycia wyjątkowych przedmiotów i waluty. W Patapon 2 Remastered ten tryb również występuje, ale zabrano możliwość grania z żywymi graczami. Taka kooperacja jest stworzona do zabawy na jednym ekranie, więc tym bardziej dziwi fakt, dlaczego drugi (nie mówiąc o trzecim i czwartym) gracz nie może chwycić za Dual Shocka i wspólnie wybijać rytmu.

Po kilku akapitach dziegciu czas na beczkę miodu, bo co by nie mówić – Patapon 2 Remastered w całej swojej okazałości to znakomita gra. Fabularnie rozpoczyna się tuż po zakończeniu "jedynki", kiedy nasze plemię pataponów wsiada na okręt i żegluje w kierunku Krańca Ziemi (Earthend). Oczywiście po drodze pojawiają się problemy, które prowadzą do zupełnie nowej przygody na nieznanym (?) lądzie.

GramTV przedstawia:

Fabuła może nie wydawać się kluczowa dla takiej gry jak Patapon 2, jednak scenariusz to naprawdę mocna strona tej produkcji. Są fajne nawiązania do "jedynki", zwroty akcji, nowe plemiona i zagrożenia.

Rozgrywka pozostała praktycznie niezmieniona – jako bóstwo wystukujemy rytm słuchany przez plemię pataponów, które odczytują daną pieśń jako wezwanie do marszu, ataku, zajęcia pozycji obronnych itp. Jeżeli uda nam się utrzymać bezbłędny rytm, tworzy się combos aktywujący tryb Fever (jednostki stają się szybsze, ciosy zadają więcej obrażeń itp.). Wszyscy, którzy grali niedawno w pierwsze Patapony, poczują się jak w domu.

Ale Patapon 2 Remastered to coś więcej niż nowi przeciwnicy i kraina. Przede wszystkim doszły trzy wyjątkowe jednostki: Mahopony, czarodzieje leczący i atakujący za pomocą swoich różdżek, Toripony, czyli skrzydlata kawaleria i Robopony, wyposażone w robotyczne piąchy. Największą nowości jest jednak Hero – wyjątkowy patapon zakładający różne maski, który w praktyce może reprezentować dowolną klasę i korzystać z dodatkowych umiejętności/ulepszonych statystyk. Ma mnóstwo energii, zadaje potężne ciosy i może przywalić atakiem specjalnym.

W Patapon 2 Remastered jest wszystkiego więcej: jednostek, przeciwników, piosenek, misji, minigier, z których pozyskujemy surowce do ulepszania pataponów i przedmiotów. Fajnym dodatkiem jest drzewko ewolucji – prosty, ale przydatny mechanizm rozwijania jednostek. Grindu jest co niemiara, więc jeśli narzekaliście na konieczność wracania do poprzednich etapów i polowania na surowce, Patapon 2 Remastered również nie przypadnie wam do gustu. To tylko pozory, że Patapony to prosta gra rytmiczna z elementami strategii. Przez pięć, sześć misji może się tak wydawać. Ale gdy tylko utkniemy na jakimś bossie i zaczniemy kombinować z ustawianiem szyku, uzbrojeniem i rodzajem wykorzystywanych jednostek, Patapon 2 Remastered pokaże swoją prawdziwą naturę.

Ponad 30 misji fabularnych to jedynie część zabawy. Jeżeli pokochaliście Patapony za strategiczne możliwości i RPG-owe tło (statystyki, bronie, rozwój postaci), w "dwójce" znajdziecie tego jeszcze więcej. Tylko dla własnego dobra – grajcie na słuchawkach.

Sprawdź ofertę strefy PlayStation 4 w naszym sklepie

7,5
Znakomita gra, ale niedopracowany remaster
Plusy
  • W HD/4K wygląda obłędnie
  • Muzyka
  • Więcej wszystkiego
  • Długa kampania
  • Prosty schemat, mnóstwo możliwości
Minusy
  • Input lag i brak kalibracji
  • Rozpikselowane przerywniki
  • Brak multiplayera
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!