FIFA 16 - już graliśmy

Adam "Harpen" Berlik
2015/09/11 15:00
0
0

Po kilkunastu godzinach spędzonych z wersją demo FIFA 16 można śmiało powiedzieć, że niebawem do sklepów trafi najlepsza odsłona tego cyklu.

FIFA 16 - już graliśmy

Jak co roku dwa tygodnie przed premierą kolejnej części serii FIFA światło dzienne ujrzała próbka, która pozwoliła zapoznać się z tym, co czeka na graczy w pełnej wersji. Do dyspozycji oddano aż dziesięć rozmaitych klubów (FC Barcelona, Real Madryt, Borussia Dortmund, Borussia Mönchengladbach, Chelsea, Inter Mediolan, Man City, PSG, River Plate i Seattle Sounders), dwie reprezentacje narodowe kobiet (Niemcy i Stany Zjednoczone), a także trzy stadiony (Santiago Bernabeu, Borussia-Park i CenturyLink Field).

Tym razem jednak pokuszono się nie tylko o udostępnienie możliwości rozegrania pojedynczych meczów, ale zaoferowano szereg innych funkcji do przetestowania. Mowa o zupełnie nowym trybie rozgrywki FIFA Ultimate Team Draft, opcjonalnym systemie podpowiedzi FIFA Trainer (można je włączyć i wyłączyć prawym analogiem), a także mini-grach zręcznościowych, których jest nieco więcej niż w FIFA 15 (tradycyjnie są one dostępne przed meczem oraz z poziomu menu). Zacznijmy jednak od tego, co dla sympatyków najważniejsze, czyli mechanice rozgrywki.

FIFA 16 to oczywiście ewolucja, a nie rewolucja. Przede wszystkim na uwagę zasługuje zmiana tempa gry, co umożliwia budowanie ataku pozycyjnego przez dłuższy czas i przeprowadzanie bardziej skomplikowanych akcji. Ciężko wypracować schemat, który pozwoli dostać się pod pole karne rywala przy użyciu zaledwie kilku szybkich podań - sztuczna inteligencja komputerowego przeciwnika zdaje się być znacznie bardziej dopracowana, oczywiście na wyższych poziomach trudności, bo na domyślnym gole wpadają same. Można przez to odnieść wrażenie, że całość stara się bardziej toporna, ale to tylko pozory. W istocie nowa część wymaga taktycznego myślenia i nagradza tych, którzy dokładnie wiedzą, co chcą zrobić, a nie wciskają przycisków na zasadzie "a nuż, może się uda".

Zmodyfikowano również grę w defensywie. FIFA 16 została skonstruowana tak, by odebranie piłki w okolicach pola karnego było większym problemem dla obrońców i zależało od odpowiedniego wyczucia momentu, a nie przypadku. Wydawać by się mogło, że dało to przewagę napastnikom, ale tutaj również należy się małe sprostowanie. EA Sports wyznaje zasadę, że w meczach gra cała drużyna. Muszę zatem przyznać, że mocno się zdziwiłem, gdy okazało się, że podczas obrony korzystnego wyniku mojego zespołu, w polu karnym znaleźli się napastnicy, którzy nie czekali w okolicach połowy boiska na dobre podanie, lecz postanowili wspomóc swoich kolegów. Oczywiście nie zdarza się to zawsze, spokojnie - gra nie zmieniła się w podwórkową kopaninę, gdzie wszyscy biegli tam, gdzie leciała piłka. To po prostu dodatkowe wsparcie w określonych momentach.

FIFA 16 oferuje także poprawiony system związany z zagraniem ręką. O ile w poprzedniej części serii ciężko było doprowadzić do sytuacji, w której sędzia odgwizdał rzut wolny lub rzut karny po tym nieprzepisowym zagraniu, o tyle teraz zdarza się to znacznie częściej. Naturalnie jednak trzeba pamiętać, by włączyć tę opcję w ustawieniach, gdyż domyślnie jest ona nieaktywna.

Zastrzeżenia mam natomiast do innej zapowiedzi EA Sports. Mówiono o tym, że w FIFA 16 bramkarze poradzą sobie z prostszymi strzałami z dystansu - po zapoznaniu się z demem widać jednak, że ten aspekt rozgrywki nie został dopracowany. Nadal dość łatwo można zdobyć gola, oddając soczyste uderzenie zza pola karnego. Pochwalić należy jednak twórców za to, że tym razem strzały z dalszej odległości są znacznie bardziej różnorodne. Piłka wpada nie tylko za kołnierz golkipera, ale także ląduje przy słupkach.

GramTV przedstawia:

FIFA 16 oferuje także nowy sposób kontrolowania akcji. Okazuje się, że trzymanie piłki przyklejonej do buta nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Można spróbować zmylić przeciwnika, odrywając futbolówkę od stopy, by po chwili szybko minąć niczego niespodziewającego się rywala. Opcja ta nie jest zarezerwowana wyłącznie dla gwiazd światowego formatu, jak np. Leo Messi, ale także mniej utalentowanych piłkarzy, którzy jednak nie poradzą sobie z tym zagraniem tak dobrze, jak gwiazda Barcy.

Dodano również sporo niekoniecznie potrzebnych, ale budujących odpowiednią atmosferę smaczków. Kiedy jeden z piłkarzy naszej drużyny odniesie kontuzję, położy się na murawie lub zacznie po niej wolno chodzić, nie reagując na jakiekolwiek podania. Gdy zauważą to rywale, wybiją futbolówkę za pole gry, byśmy mogli dokonać zmiany. Natomiast po wznowieniu rozgrywki (rzut sędziowski) zachowają się fair-play, oddając nam piłkę. Szkoda tylko, że przy tym wszystkim brakuje animacji, która pokazuje zawodnika opuszczającego stadion na noszach. Ale kto wie - być może i takie detale znajdą się w serii FIFA za jakiś czas.

Pisząc o zawartości edycji pokazowej FIFA 16 wspominałem, że znajdziemy w niej dwie reprezentacje narodowe kobiet. Zgodnie z zapowiedzią EA Sports w nowej odsłonie FIFA po raz pierwszy w historii serii można zagrać nie tylko mężczyznami. Granie paniami jest dość specyficzne. Od pierwszego dotknięcia piłki czuć, że autorzy mocno popracowali nad tym, by gracz zauważył, że kobiety są znacznie mniej wytrzymałe na boisku. Ciężko im wykonywać długie rajdy po boisku, ale za to stawiają mocny nacisk na krótkie podania. Sprawia to, że rozgrywka przebiega nieco inaczej niż w spotkaniach mężczyzn.

FIFA 16 w wersji demo zawiera namiastkę tego, co czeka sympatyków FIFA Ultimate Team w nowym wariancie rozgrywki, Draft. Gracze będą mogli stworzyć drużynę, wybierając na każdą pozycję jednego z pięciu wylosowanych zawodników, a następnie rozegrać serię meczów, by zyskać cenne nagrody do wykorzystania w dalszej części zabawy. W próbce mieliśmy do dyspozycji gwiazdy światowego formatu; ciekawe czy podobnie będzie w finalnym wydaniu. Śmiem jednak podejrzewać, że po premierze raczej będziemy grać mniej znanymi zawodnikami. W przeciwnym razie co rusz będzie dochodziło do rywalizacji zespołów marzeń, a to szybko odbierze frajdę płynącą z zabawy.

Pod względem grafiki FIFA 16 wygląda nieco lepiej od FIFA 15. Widać, że twórcy mocno przyłożyli się do tego, by osoby, które spędziły z poprzedniczką mnóstwo godzin, zauważyli wiele nowych detali. Kiedy wykonujemy rzut wolny, sędzia wyciąga spray, by zaznaczyć miejsce, za które nie mogą wyjść piłkarze stojący w murze. Określa również, gdzie dokładnie powinna znaleźć się piłka. Na zbliżeniach nietrudno dostrzec, że w przypadku wybranych zespołów ponownie zeskanowano głowy zawodników, więc na ekranie zobaczymy między innymi Cristiano Ronaldo w nieco innej fryzurze. Przyłożono się do tego, by podczas meczów Bundesligi na ekranie widoczne były dokładnie takie same grafiki, jak w trakcie oglądania transmisji na Eurosporcie.

Na pełną ocenę FIFA 16 przyjdzie czas pod koniec września, ale już teraz należy stwierdzić, że EA Sports nadal korzysta z metody małych kroczków, dążąc do ideału. Sukcesywnie wprowadzane rozwiązania w mechanice rozgrywki i kosmetyczne udoskonalenia sprawiają, że FIFA z roku na roku prezentuje się coraz lepiej, zapewniając wiele godzin emocjonującej zabawy. Nie wygląda na to, by ten stan rzeczy miał ulec zmianie.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!