Wychowaliście się na chodzonych bijatykach i tęsknicie za naprawdę dobrym beat 'em upem? Zagrajcie w Dragon's Crown, a poczujecie się, jak za dawnych lat.
Wychowaliście się na chodzonych bijatykach i tęsknicie za naprawdę dobrym beat 'em upem? Zagrajcie w Dragon's Crown, a poczujecie się, jak za dawnych lat.
Zabawę rozpoczynamy o wybrania klasy postaci – w Dragon's Crown możemy grać wojownikiem, amazonką, czarodziejem, elfem, krasnoludem lub wiedźmą. Trzeba jednak zaznaczyć, że wybór bohatera na początku rozgrywki ma ogromne znaczenie na jej przebieg, gdyż każdy z herosów dysponuje unikatowymi zdolnościami i atakami, które skutecznie urozmaicają starcia z przeciwnikami. Kolejne lokacje eksplorujemy w pojedynkę lub z maksymalnie trzema towarzyszami (początkowo są oni sterowani przez sztuczną inteligencję, ale później odblokowujemy możliwość współpracy z prawdziwymi graczami), a ponadto w naszej drużynie znajduje się także złodziejaszek, który na nasze polecenie (poprzez wskazanie kursorem) otwiera skrzynki ze skarbami.
![]()
Twórcy gry Dragon's Crown za wszelką cenę starają się zatrzymać gracza przed ekranem, co jest niezwykle trudną sztuką. Ekipie zrzeszonej pod szyldem Vanillaware udało się jednak tego dokonać. Mało tego – zrobili oni to, co chociażby Blizzard z Diablo, z którym zabawa tak naprawdę rozpoczyna się po pierwszym przejściu – kończąc grę nie tracimy postaci i przedmiotów, więc możemy kontynuować zabawę bez utraty postępów, próbując swoich sił w kolejnych wyzwaniach. Recenzowana produkcja należy do tych gier, które przechodzimy raz za razem, pokonując hordy kolejnych przeciwników, zbierając przedmioty, rozwijając postać i tworząc rozmaitych bohaterów. Tutaj to zadanie jest o tyle ułatwione, że jedna postać może dysponować nawet kilkoma zestawami – przed wyruszeniem w drogę należy wybrać jeden z uprzednio przygotowanych pakietów zawierających tarczę, miecz, czary, przedmioty lecznicze i inne elementy.
Dragon's Crown ogromny nacisk stawia właśnie na loot, czyli przedmioty wypadające z poległych przeciwników. Zdobywanie coraz lepszych rodzajów broni, tarcz i innych jest tutaj najważniejszym (zaraz po walce) elementem rozgrywki. Niezwykle istotne znaczenie ma także rozwój zdolności naszego bohatera. Umiejętności możemy podzielić na dwie grupy: w pierwszej z nich znajdziemy te, które są powiązane z konkretną klasą, natomiast w drugiej widnieją jedynie ogólne ulepszenia naszego herosa. Co ciekawe, każda z umiejętności posiada kilka poziomów rozwoju, które odblokowujemy na określonych poziomach doświadczenia naszej postaci, więc warto inwestować w kilka konkretnych zdolności niż w każdą możliwą umiejętność.
Pomiędzy wyprawami w Dragon's Crown zajmujemy się zwiedzaniem miasta składającego się z kilku centralnych punktów. Możemy w nim wskrzesić zmarłych bohaterów, by ci pomogli nam w walce, możemy również zidentyfikować przedmioty zdobyte podczas rozgrywki i zakupić zioła lecznice, możemy również naprawić broń, sprzedać to, co zalega nam w inwentarzu oraz – rzecz jasna – rozwinąć postać. Nie brakuje ponadto możliwości zakupu run, które wykorzystamy w trakcie walki, gdy na mapie pojawią się odpowiednie znaki. Dzięki runom uzyskamy dostęp do sekretnych przejść wypełnionych nie tylko kolejnymi wrogami, ale i rozmaitymi przedmiotami.
![]()
Pod względem oprawy wizualnej Dragon's Crown prezentuje się naprawdę dobrze - lokacje są niezwykle różnorodne, postacie i tła dopracowane; nie można także złego słowa powiedzieć o wyglądzie przeciwników, zbroi i broni. Skoro już jednak o grafice mowa, to nie można nie wspomnieć o walorach fizycznych poszczególnych przedstawicielek płci pięknej, które występują w grze. Co rusz na ekranie pojawiają się czy to czarodziejki, czy to amazonki, niezwykle hojnie obdarzone przez naturę, które w dodatku w wyjątkowo bezpośredni sposób eksponują swoje piersi czy też pupy. Czasem zajmują one prawie cały ekran, a niekiedy też rytmicznie falują, gdy dana postać walczy z przeciwnikami. Cały ekran potrafią także zająć mniej przyjazne oczom kreatury, czyli bossowie, którzy są niezwykle zróżnicowani – wśród monstrualnych przeciwników znajdziemy między innymi harpie, golemy czy smoki. Pisząc monstrualnych mam na myśli naprawdę ogromnych rozmiarów stwory z paskiem życia zajmujących niemalże całą szerokość ekranu.
![]()
Jest także jeszcze jedna, równie ważna kwestia – to cena, jaką chętni muszą zapłacić za Dragon's Crown. Produkcja studia Vanillaware nie jest oficjalnie dostępna w Polsce w wersji pudełkowej, ale można ją kupić za pośrednictwem PlayStation Network. Edycja na PlayStation 3 kosztuje 199 złotych, natomiast na PlayStation Vita jest dostępna w cenie 159 złotych. Abonenci PlayStation Plus mogą liczyć na około 20-złotową zniżkę w zależności od platformy docelowej. Pomimo wszystkich wyżej wypisanych zalet, jest to kwota zdecydowanie zbyt wysoka. Twierdziłbym inaczej, gdyby recenzowany tytuł wspierał funkcję cross-play, dzięki której kupując grę na PS3 automatycznie otrzymujemy także wydanie na Vitę (lub odwrotnie). Tej opcji w Dragon's Crown niestety nie znajdziemy. Jest za to cross-save, który pozwala przenosić zapisane stany rozgrywki pomiędzy obiema edycjami. To świetna sprawa dla tych, którzy kupią grę dwa razy.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!