Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Paweł Pochowski
2013/10/04 17:00
4
0

Przez dziesięciolecia w szeregach Formuły 1 startowały setki zawodników. Większość z nich odznaczała się niezwykłym talentem i umiejętnościami prowadzenia samochodu, to oczywiste. Już samo otrzymanie angażu w zespole startującym w tej serii to niesamowite wyróżnienie.

Część z nich rozwój tej dyscypliny przypłaciła życiem. Wielu nigdy nie zrobiło kariery, jakiej się po nich spodziewano - potrzeba do tego bowiem nie tylko umiejętności, ale i dobrego bolidu oraz sporo szczęścia. Wspomnienie o wszystkich ważnych nazwiskach zajęłoby nie jeden dzień, a wszystkie dni Weekendu z F1 2013. Dlatego ograniczyliśmy wybór do kierowców zajmujących trzy pierwsze miejsca klasyfikacji wszech czasów pod względem ilości zdobytych tytułów mistrzowskich. Jako bonus dodaliśmy wpis o tym, którego wszyscy fani F1 zawsze będą pamiętać. Zaczynamy.

Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Michael Schumacher

Człowiek legenda. Bez niego nie może obejść się żaden artykuł o najlepszych kierowcach w historii Formuły 1. Siedmiokrotny Mistrz Świata, który ponadto prowadzi, czasem ex aequo z innymi, w większości statystyk poświęconych wyścigom - najwięcej punktów w sezonie, zwycięstw (ogólnie i w jednym sezonie także), pole position, drugich miejsc, wyścigów i okrążeń na prowadzeniu, wyścigów w jednym zespole oraz najszybszych okrążeń, a to jedynie wierzchołek góry lodowej. To także zawodnik, który ma na swoim koncie sezon, podczas którego każde zawody ukończył w pierwszej trójce. Oto człowiek, który praktycznie zdominował Mistrzostwa Świata Formuły 1 w latach 2000-2004.

Zanim jednak Schumi rozpoczął swoją absolutną dominację w F1 rozpoczynał karierę typowo dla mistrzów tej ligi. Od startów w gokartach dzięki ogromnemu wsparciu rodziców. Szybko poznano się na jego talencie, dzięki czemu znaleźli się sponsorzy, bez których w pewnym momencie dalszy rozwój Michaela nie byłby możliwy. W F1 debiutował w zespole Jordana w roku 1991 w zastępstwie za przebywającego w więzieniu Bertranda Gachota - uwięziono go na dwa miesiące za użycie gazu paraliżującego względem londyńskiego taksówkarza po tym, jak obaj panowie wzięli udział w samochodowej stłuczce, przez co między nimi rozwinęła się kłótnia. I choć wyścigu Michael nie ukończył, pozostawił po sobie fantastyczne wrażenie, dzięki czemu jeszcze w tym roku dołączył do ekipy Benettona.

Już w swoim drugim wyścigu Michael przywiózł za plecami zespołowego kolegę oraz mistrza świata - Nelsona Piqueta. Sezon Schumi zakończył na trzecim miejscu z dorobkiem 53 punktów i tylko trzy dzieliły go od wicemistrzostwa. Pierwsze dwa miejsca przypadły wówczas kierowcom Williamsa, dla którego jeździli Nigel Mansell i Riccardo Patrese. Sezon 1993 Michael zakończył z kolei oczko niżej z jednym punktem mniej, ale przed nim uplasowali się najlepsi tego sportu: Damon Hill, Ayrton Senna oraz Alain Prost. Williams znowu miał dwóch kierowców na podium - pierwszego oraz trzeciego. Lata 1994 oraz 1995 to dwa pierwsze tytuły mistrzowskie Schumachera. Pierwszy z sezonów zapamiętamy jednak przede wszystkim dlatego, że uchodzi on za najczarniejszy rok dla Formuły 1. To podczas niego z życiem pożegnało się aż dwóch kierowców - Ayrton Senna oraz Roland Ratzenberger. Sennie poświęcamy osoby wpis, natomiast Roland zginął podczas kwalifikacji do Grand Prix San Marino, gdy uszkodzeniu uległo przednie skrzydło jego bolidu - zbyt mały docisk sprawił, że rozbił się o betonową ścianę uszkadzając kręgosłup i głowę. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł siedem minut później. Dzień później podczas wyścigu zginął Ayrton. Michael Schumacher, Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Pierwszy z mistrzowskich tytułów Michaela do dziś poddawany jest dyskusji - Niemiec zapewnił go sobie w skutek wypadku podczas decydującego Grand Prix, gdy jego bolid rozbił się o auto Damona Hilla, znajdującego się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. W ten sposób obydwoje panowie nie dopisali do swojego konta więcej punktów, a o jeden więcej miał właśnie Michael, który w sezonie osiem razy stawał na pierwszym miejscu podium i dwa razy był drugi. Oprócz tego został dwukrotnie zdyskwalifikowany oraz dwa razy nie udało mu się ukończyć wyścigu. Mniej kontrowersji było na końcu sezonu 1995 - Schumacher miał aż 33 punkty przewagi nad Hillem - wygrał 9 Grand Prix, a na podium stawał aż 11 razy.

Gdy po tym sezonie Michael przeszedł do Ferrari dołączył do zespołu, który znajdował się w dołku swojej formy - ostatni raz z mistrzowskiego tytułu włoski team mógł cieszyć się w roku 1979 pod względem indywidualnym i w 1983 w klasyfikacji drużynowej. Firma miała niekonkurencyjne, owiane złą sławą bolidy oraz mechaników, będących obiektem padokowych żartów. Następne lata to ciężka praca Michaela oraz całego zespołu, by dołączyć do czołówki. Niemiec stawał kolejno na trzecim, drugim i piątym miejscu (powód - złamana noga i prawie 100 dniowa przerwa od F1), a ponadto raz został wykluczony z walki o tytuł mistrzowski. Tymczasem Ferrari trzykrotnie zajmowało drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a w roku 99 zdobyło w końcu mistrzowski tytuł w tej kategorii. Czekano jeszcze na tytuł indywidualny.

I doczekano się. I to nawet nie jednego, a pięciu - i to z rzędu, co do dziś stanowi najlepszą passę w Formule 1, choć wynik ten ostro ściga inny Niemiec - Sebastian Vettel. W latach 2001-2003 włosko-niemiecki tandem dosłownie rozgniatał rywali. I choć McLaren z Mika Häkkinenem i David Coulthardem robili co tylko mogli, z roku na rok Ferrari odstawało coraz bardziej. Schumi miał kolejno 19, 58 i 67 punktów przewagi nad kierowcami kończącymi sezon na drugim miejscu. W sezonie 2004 Ferrari natomiast odskoczyło w klasyfikacji zespołowej od drugiej Hondy aż o 143 punkty. Ten sezon to także ostatni w karierze, piąty z rzędu i siódmy ogółem mistrzowski tytuł dla Michaela. W następnych latach Schumi zdobywał kolejno trzecie oraz drugie miejsce, a kibice oglądać mogli wspaniałe i zacięte pojedynki pomiędzy McLarenem i Renault, a następnie Ferrari i Renault - z obydwu zwycięsko wychodził francuski team wraz ze swoim kierowcą Fernando Alonso, który zapewnił sobie dwa zwycięskie tytuły z rzędu. Od tego momentu Schumacher pracował we włoskim zespole jako asystent oraz tester.

Do F1 wrócić miał za zastępstwo kontuzjowanego w sezonie 2009 Massy (słynne już uderzenie sprężyną), jednak sam doznał urazu szyi i musiał zrezygnować z planów. Powrócił do F1 w roku 2010 siadając za kierownicą bolidu Mercedesa. Obydwa sezony nie przypominały już czasów jego świetności - zmieniły się przepisy i konstrukcja bolidów, a i auto Mercedesa nie było zbyt konkurencyjne. Nie da się jednak ukryć, że to Nico Rosberg radził sobie z nim lepiej, dwukrotnie kończąc sezon na wyższej niż Michael pozycji. Wraz z końcem sezonu 2012 popularny Schumi po raz kolejny odszedł z F1, tym razem już definitywnie. Jego miejsce w Mercedesie zastąpił Hamilton, ale jego miejsca w sercach kibiców nie zastąpi nikt i nigdy. Można się spierać czy Michael Schumacher jest najlepszym z kierowców ścigających się w historii F1, ale z całą pewnością jest tym najbardziej utytułowanym, a wielu z osiągniętych przez niego wyników nikt jeszcze nie pobił i prawdopodobnie nie zrobi tego przez następnych kilka sezonów.

Ciekawostki:

  • Schumi ma na swoim koncie start w wyścigu dwudziestoczterogodzinnym wyścigu Le Mans. Oprócz tego startował w zawodach kartingowych, WTS, Formule Ford i Formule König.
  • Michael Schumacher wystąpił w kilku filmowych produkcjach. W większości są to produkcje dokumentalne (np. Senna), ale są wśród nich też normalne filmy. W Pixarowskich Autach podkładał głos swojej postaci. Występował także w Asterix na olimpiadzie wcielając się w rolę... Schumixa.
  • W F1 ścigał się także brat Michaela - Ralf. Rodzeństwo Schumacherów to jedyni bracia na świecie, którzy mają na koncie zwycięstwa w wyścigach F1, a także jedyni, którzy ukończyli wyścig zajmując obydwa pierwsze miejsca.
  • Jego kariera spopularyzowała F1 w Niemczech, czego efekty oglądamy chociażby dziś. Sebastian Vettel nie ukrywa na kim wzorował się w dzieciństwie. Oprócz niego w stawce znajdziemy także innych Niemców - Nico Rosberga, Nico Hülkenberga oraz Adriana Sutila.

Juan Manuel Fangio

Juan Manuel Fangio, Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Biorąc pod uwagę opisaną powyżej cudowną karierę Michael Schumacher być może zdziwi Was fakt, że to nie on, a Juan Manuel Fangio został w tym roku wybrany kierowcą wszechczasów magazynu Autosprint. Fangio to argentyński kierowca, który na liście kierowców z największą ilością mistrzowskich tytułów znajduje się tuż za Schumim - zebrał ich aż pięć przeplatając je dwoma tytułami wicemistrzowskimi, tym samym praktycznie dominując wyścigi Formuły 1 w latach 50-tych. Ścigał się dla zespołów Alfy Romeo, Maserati, Ferrari i Mercedes-Benz i dla każdego z nich zdobywał tytuł Mistrzowski. Zanim przybył do Europy w latach 1940-41 wygrywał tytuły wyścigowego Mistrza Argentyny.

Często mówi się o nim jako o najlepszym kierowcy wszechczasów, co jednak trudno ocenić - ścigał się w latach, gdy motosport wyglądał zupełnie inaczej, dlatego najsprawiedliwiej byłoby nie mieszać różnych epok i zostawić mu tytuł najlepszego kierowcy czasów, w których startował. Był kierowcą kompletnym, który potrafił znacznie więcej niż szybko jeździć samochodem. Radził sobie wyśmienicie w każdych warunkach i był odporny na zmęczenie, nie tracił także koncentracji i to niezależnie od tego, jak długo przyszło mu siedzieć za kierownicą wyścigowego bolidu - a ma na swoim koncie zwycięstwa w wyścigach na dystansie 1000 kilometrów, choć wygrał także zawody kilkudniowe na dystansie 9500 km. W F1 wystartował w 51 Grand Prix, w tym 48 razu z pierwszego rzędu, a 29 razy z pole position. Wygrywał 24 razy ustanawiając 23 najszybsze okrążenia. Na podium stawał natomiast 35 razy.

Podobnie jak i w przypadku Michaela - trudno byłoby Juanowi odnieść sukces bez pomocy innych. Wyobraźcie sobie, że na jego pierwszą porządną, choć używaną amerykańską wyścigówkę Chevroleta, składa się... cała rodzinna wioska Fangio. To, co odróżnia go od Schumacher to fakt, że gdy zakończył karierę - odszedł w chwale, ale i na dobre, bez późniejszych powrotów. Samochód, w którym Manuel wygrał dwa wyścigi F1 (Mercedes) to obecnie najdroższe auto świata - w te wakacje podczas Goodwood Festival of Speed pojazd sprzedano za blisko 20 milionów funtów (nieaktualne, od dziś najdroższym autem świata jest Ferrari 250 GTO, w którym Jean Guichet wygrał Tour de France. Auto sprzedano za 52 miliony dolarów).

Ciekawostki:

  • Przez kilkanaście lat pracował jako mechanik samochodowy, dzięki czemu posiadał dużą wiedzę o działaniu tych pojazdów, przydatną podczas ustawiania bolidu.
  • Wyścigi w Europie rozpoczął w wieku 38 lat. Wielu z jego konkurentów było tak młodych, że z powodzeniem mogliby być jego synami.
  • Miał niewiele wypadków i tylko jedną poważną kontuzję w roku 1952, kiedy to uszkodził sobie kark i musiał zrobić sobie roczną przerwę od wyścigów.
  • Słynął z niesamowitego uroku osobistego oraz świetnego poczucia humoru.
  • W 1958 roku został porwany przez popleczników Fidela Castro. Stało się to na Hawanie i miało być sposobem na zwrócenie uwagi na ich sprawę. Szczęśliwie porywacze wypuścili go po 29 godzinach nie czyniąc mu krzywdy.

Alain Prost

Alain Prost, Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Kierowca, który poszczycić może się trzecią w kolejności ilością zdobytych tytułów Mistrza Świata Formuły 1 to Francuz Alain Prost, urodzony w roku 1955. Na swoim koncie ma aż cztery Mistrzowskie tytuły - zdobywał je w 1985, 1986, 1989 oraz 1993 roku. Jak na takiego mistrza Alan zainteresował się wyścigami w miarę późno - w porównaniu chociażby do Michaela czy Roberta Kubicy, którzy jeździli od najmłodszych lat i praktycznie dorastali za kierownicą. Prost natomiast pierwszy raz za kierownicą gokartu usiadł dopiero w wieku 14 lat. Nie przeszkodziło mu to jednak w zrobieniu świetnej kariery.

GramTV przedstawia:

Zanim trafił do F1 standardowo pokazał klasę w kartingu i F3. Startował także w Formule Renault. Po raz pierwszy podczas zawodów F1 kibice ujrzeli go w roku 1980, w barwach bolidu McLarena. Przez następne lata reprezentował Renault, by ponownie wrócić do McLarena i walczyć o Mistrzostwo Świata. Pół punkta zabrakło mu w 1984, ale już w przyszłym sezonie zaprezentował swoją wielkość wygrywając pięć Grand Prix i aż 11 razy stając na podium pokonując o 23 punkty Michele Alboreto oraz o 36 trzeciego w klasyfikacji generalnej Keke Rosberga - tatę Nico, reprezentującego aktualnie barwy Mercedesa. W następnym sezonie walczył aż do ostatniego GP z Nigelem Mansellem, ale i tym razem zakończył zmagania z mistrzowskim tytułem na koncie.

Także w 1989 był najlepszy, dzięki czemu zdobył swój czwarty tytuł, a następnie zmienił barwy i odszedł do Ferrari. Jako ciekawostkę dodamy, że startował on we wszystkich zespołach ówczesnej wielkiej trójki - McLarena, Ferrari i Williamsa. Niestety, przygoda z włoskim zespołem nie okazała się zbyt dobra dla Prosta. Zaczął całkiem nieźle, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu 1990, ale już rok później nie udało mu się wygrać żadnego Grand Prix. Gdy wydawało sie, że czasy Alaina minęły, ten powrócił po rocznej przerwie w roku 1993 wiążąc się właśnie z wspomnianym powyżej zespołem Franka Williamsa. Był to wymarzony sezon dla kierowcy, któremu przyszedł czas na pożegnanie się z F1 - Prost pokonał Sennę, zdominował stawkę kierowców wygrywając siedem, a stawając na podium aż 12 razy. Wyśnione zakończenie pięknej kariery, po której w chwale zwycięstwa Prost odsunął się w cień.

Ciekawostki:

  • Krótko po tym, gdy skończył się ścigać próbował prowadzić swój własny zespół wyścigowy, co jednak niezbyt mu wyszło.
  • Prost kończył swoje przygody w poszczególnych zespołach w niezbyt pokojowym nastroju. Z reguły jego odejściom towarzyszyły kłótnie i wroga atmosfera.
  • W młodości uprawiał różne sporty, m.in. wrestling, piłkę nożną oraz wrotkarstwo.
  • Pierwsze Grand Prix wygrał w swojej ojczyźnie - w Dijon w roku 1983.

Ayrton Senna

Ayrton Senna, Weekend z F1 2013 - najlepsi z najlepszych

Czwartym z prezentowanych dziś kierowców jest Ayrton Senna. W swojej karierze zdobył on trzy mistrzowskie tytuły, co stawia go ex aequo na czwartym miejscu podium - na równi z Nelson Piquetem, Niki Laudą czy chociażby Sebastianem Vettelem. Zagadką pozostaje ile jeszcze tytułów mistrzowskich mógłby zdobyć Senna, gdyby jego kariera nie została przerwana w tak dramatyczny sposób. O jego wielkości najlepiej niech świadczy fakt, że to właśnie jego jako najlepszego kierowcę wskazali inni zawodnicy występujący w tej lidze (głosowanie przeprowadził magazyn Autosport). Uważają, że talent Senny pochodzący wprost z niebios, a jego niesamowite umiejętności widać gołym okiem - wystarczy zobaczyć wyścigi z jego udziałem i przyjrzeć się w jaki sposób prowadzi bolid i jak potrafi nad nim zapanować. A musicie pamiętać, że dzisiejsze bolidy i te, którymi ścigał się Ayrton, to zupełnie inne pojazdy.

Za kierownicą gokartu usiadł mając zaledwie cztery lata. Po wielu sukcesach na tym polu w swoim kraju i w obrębie Ameryki Południowej, Senna przeniósł się do Europy, by startować w zawodach Formuły Ford i Formuły 3, gdzie otworzył sobie drogę do świata Formuły 1. Spędził tam dziesięć sezonów. Debiutował w roku 1984 w zespole Toleman i praktycznie z miejsca błyszczał na torze jako kierowca o niezwykłych zdolnościach. Następnie trzy sezony spędził za kierownicą charakterystycznego czarnego Lotusa - w ostatnim sezonie wywalczył sobie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Przesiadka do McLarena z miejsca zaowocowała mistrzowskim tytułem, choć musiał go praktycznie wyrwać z rąk Prosta - rywalizacja tych dwóch panów stała się wręcz symbolem F1. Żaden z nich nigdy nie odpuszczał, ryzykując często nie tylko końcem wyścigu, ale także zdrowiem. Panowie na zmianę wygrywali wyścigi i klasyfikację generalną - w roku 1989 przyszła kolej na Prosta, by to on zdobył mistrzowski tytuł, ale już rok później to ponownie Ayrton po niego sięgnął i to dwukrotnie z rzędu - obydwa dla Ferrari. W 92 przyszedł czas Williamsa - mówiło się o tym, że Senna zakończy swoją przygodę z F1 i można tylko żałować z perspektywy czasu, że wtedy nie zdecydował się na taki ruch. Może dziś jeszcze by żył.

Zginął w roku 1994, w swoim debiutanckim sezonie za kierownicą Williams-Renault. Rozbił się o betonową ścianę na torze Imola podczas walki z Michaelem Schumacherem. Uderzył w nią z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę. Dopiero w roku 2007 ustalono, że przyczyną wypadku była awaria kolumny kierowniczej. Stało się to podczas najczarniejszego weekendu w historii Formuły 1 - dzień wcześniej życie stracił Roland Ratzenberger. Paradoks, że w bolidzie Senna miał austryjacką flagę, którą chciał po wyścigu oddać cześć zmarłemu koledze. Nie zdążył.

Jego śmierć poruszyła miliony. Hołd oddawały mu wszystkie nacje i profesje - od polityków po piłkarzy. Wszystko dlatego, że był fenomenalny kierowcą wyścigowym, ale jak przyznał Frank Williams - poza bolidem, był ponadto niezwykłym i wspaniałym człowiekiem. Znany był z tego, że troszczył się o swoich rodaków i przeznaczał wiele pieniędzy na akcje humanitarne. Ogromne serce pokazywał także na torze. Choć nigdy nie odpuszczał i walczył do końca wchodząc we wszystkie fragmenty wolnego toru, jeśli tylko istniał choćby cień szansy na wyprzedzenie, a wielu kierowców walkę z nim skończyło poza jezdnią - potrafił także zatrzymać bolid i pobiec na pomoc rozbitemu kierowcy. Dlatego właśnie zostanie zapamiętany jako jedna z największy postaci Formuły 1.

Ciekawostki:

  • Bruno Senna jest siostrzeńcem Ayrtona. Chłopak jednak nie ma tyle talentu ile jego słynny wujek - w trzech sezonach spędzonych w F1 (2010-2012) zdobył jedynie 33 punkty. Najwyżej był sklasyfikowany na koniec sezonu 2012 na 16 pozycji. Aktualnie startuje w wyścigach długodystansowych. Tu idzie mu lepiej, ma na swoim koncie już zwycięstwo i dwa pole position.
  • W przyszłym roku minie 20 lat od wypadku Senny.
  • Bezpośrednią przyczyną śmierci Ayrtona były obrażenia spowodowane przez przebicie wizjera kasku i czaszki przez fragment uszkodzonego bolidu. Według oficjalnego komunikatu po wypadku znajdował się on w stanie śmierci klinicznej. Akcja serca ustała o 18.40.
  • Winą za wypadek obarczono Patricka Heada.
  • Senna jest pochowany w São Paulo.

Na tym kończymy dzisiejszy tekst. Wiemy, że w stawce pozostało jeszcze wielu kierowców, o których warto wspomnieć, ale nie da się napisać o wszystkich. Wspomniani powyżej Michael Schumacher oraz Alain Prost dostępni są w grze F1 2013 w specjalnym, klasycznym trybie gry. Wraz z nimi do Waszej dyspozycji oddanych zostaje wiele fantastycznych, legendarnych bolidów. Część z nich przybliżymy Wam jutro, w tekście poświęconym właśnie bolidom i technologii.

Weekend z F1 2013 to akcja promocyjna firm CDP.pl i gram.pl.

Zamów grę F1 2013 w sklepie gram.pl:

Komentarze
4
bartheze
Gramowicz
07/08/2014 14:01

"refleks się liczy" - Senna nigdy nie był w Ferrari to Prost tam przeszedł...

Usunięty
Usunięty
14/05/2014 15:00

Artykuł jak najbardziej udany, fajnie powspominać legendy, nawet tych ubiegłych lat :)No i bardzo ciekawa historia jest z A. Senna, naprawdę szacun!

Usunięty
Usunięty
14/05/2014 15:00

Artykuł jak najbardziej udany, fajnie powspominać legendy, nawet tych ubiegłych lat :)No i bardzo ciekawa historia jest z A. Senna, naprawdę szacun!




Trwa Wczytywanie