Ghost Recon - historia serii

Łukasz Wiśniewski
2012/05/22 09:06
7
0

Gra Tom Clancy's Ghost Recon ukazała się w 2001 roku. Jak przystało na tak zwaną "fantastykę bliskiego zasięgu" akcja była osadzona w niedalekiej przyszłości. Takiej, która dzisiaj jest już przeszłością...

Gra Tom Clancy's Ghost Recon ukazała się w 2001 roku. Jak przystało na tak zwaną "fantastykę bliskiego zasięgu" akcja była osadzona w niedalekiej przyszłości. Takiej, która dzisiaj jest już przeszłością...

Tom Clancy wymyślił na potrzeby gry sytuację, która wydawała się wtedy całkiem prawdopodobna: w 2008 roku w Rosji doszło do kolejnego puczu, dzięki któremu po władzę sięgnął skrajny nacjonalista Dmitri Arbatov. Ten miły pan postawił sobie za cel odtworzenie przebrzmiałej potęgi, jaką był Związek Radziecki. Łyknął Ukrainę, Białoruś i Kazachstan, po czym postanowił zaanektować Gruzję.Ghost Recon - historia serii

Dziś na ten scenariusz można patrzeć z przymrożeniem oka, ale wtedy nie wydawał się głupi. Zresztą pisarze, parający się jakąkolwiek fantastyką naukową, nie są futurystami. W przyszłości/przeszłości według Toma Clancy'ego Putin okazał się zjawiskiem przejściowym, NATO postanowiło pomóc Gruzji, a nawet wysłało elitarną jednostkę, korzystającą ze sprzętu w stylu projektu Land Warrior. Życie zweryfikowało wizję scenarzysty. Putin rządzi dalej, wdał się nawet w scysję z Gruzją, ale NATO bynajmniej nie przybyło z pomocą, jak w grze. No i oczywiście projekt Land Warrior został zamrożony, wraz z dużą częścią przewidzianego dla wojaków wyposażenia. Częścią projektu był karabin OICW (XM29 Objective Individual Combat Weapon), przygotowywany przez amerykańską filię firmy Heckler&Koch. To właśnie w tę broń mogliśmy wyposażyć naszych chłopaków w grze Tom Clancy's Ghost Recon. Pisarz nie mógł przewidzieć, że postępy w projekcie okażą na tyle skromne, by w 2005 roku zdecydowano się go zamrozić... Piszę tyle o realiach przestawionych w grze, gdyż - w odróżnieniu od wielu "strzelanek" - były one ważną częścią gry. Co więcej, sytuacja militarna AD 2008 została przedstawiona na tyle sugestywnie i spójnie, że trudno było w nią nie uwierzyć...

O sukcesie gry nie zadecydowała tylko niepokojąca wizja niedalekiej przyszłości. Ważna była też grywalność, poziom wyzwań stawianych przed graczami. Tom Clancy's Ghost Recon to gra zaliczająca się do tych, które nie wybaczają błędów. Wystarczyła chwila nieuwagi, a już dookoła zalegały trupy członków oddziału i trzeba było ładować ostatni zapis. Z czasem człowiek uczył się, z której strony lepiej pochodzić do wroga, a gdzie się nie wychylać. Tudzież w skórze którego z żołnierzy najlepiej wykonać daną część misji i na rozwój których cech stawiać. W trybie wieloosobowym mogło się zmagać na raz do 32 osób.

Do wersji PC (a gra ukazała się też w 3002 w wersji dla Xboksa i PlayStation 2, tudzież w 2003 dla GameCube) dosyć szybko pojawiły się mody. Fani z całego świata przygotowywali przede wszystkim swoiste "skórki". Zamiast amerykańskich "duchów" pojawiali się komandosi z SAS, albo żołnierze Legii Cudzoziemskiej. Zmieniały się nie tylko mundury, ale i uzbrojenie, a co za tym idzie styl prowadzenia walki. Prawdopodobnie inspiracją byli specjaliści, pojawiający się w grze, czyli żołnierze z różnych krajów NATO. Ogólnie rozmaitych modów powstało do gry Tom Clancy's Ghost Recon ponad tysiąc. Chyba trudno o lepszą rekomendację, niż liczna społeczność chętna do poświęcania mnóstwa czasu nie tylko na granie, ale i na modowanie gry.

W 2002 i 2003 roku pecetowcy otrzymali rozszerzenia określane skromnie jako mission packs, a będące w rzeczywistości dodatkowymi kampaniami w innych częściach świata. Najpierw była to wycieczka do Afryki, czyli Tom Clancy's Ghost Recon: Desert Siege. Akcja toczyła się w pół roku po wydarzeniach w Gruzji i dotyczyła lokalnego afrykańskiego watażki i handlarza bronią, mającego powiązania z owym fikcyjnym rosyjskim reżimem, który zwalczaliśmy wcześniej.

W Tom Clancy's Ghost Recon: Island Thunder skakaliśmy w czasie do roku 2010, kiedy to według scenariusza na Kubie odbyły się pierwsze demokratyczne wybory od czasu komunistycznego przewrotu. Fidel Castro zmarł w 2006 roku, ale jego idee wciąż przetrwały, pomimo szansy na demokratyzację kraju. Nasz oddział miał za zadanie upewnić się, że antyamerykańscy komuniści z Ludowego Frontu Demokratycznego nie wpłyną siłą na przebieg wyborów i nie przeforsują swojego kandydata. jak widać, fabuła była nieco dwuznaczna... To rozszerzenie ukazało się z czasem i na Xboksa. Posiadacze PlayStation 2 czekali trochę dłużej, ale za to w 2004 roku dostali rozszerzenie Tom Clancy's Ghost Recon: Jungle Storm, w którym znajdowała się nie tylko kampania kubańska, ale też i osiem misji rozgrywających się w Bogocie.

Również w 2004 roku ukazała się druga część serii, tym razem z pominięciem wersji PC. Aby było jeszcze ciekawiej, Tom Clancy's Ghost Recon 2 dla PlayStation 2 i GameCube miało zupełnie inny scenariusz niż Tom Clancy's Ghost Recon 2 dla Xboksa... W pierwszej z wersji mieliśmy rok 2010, w drugiej 2011. Wspólny jest bohater, czyli weteran "duchów", kapitan Scott Mitchell. Wspólne też jest miejsce akcji, czyli Korea Północna. W tej wersji historii armia koreańska zbuntowała się przeciw rządzącym (trochę mało to prawdopodobne) i dokonała przewrotu. Nowym wodzem Korei Północnej jest Jung Chong-Sun.

Gra Tom Clancy's Ghost Recon 2 koncentrowała się na Mitchellu, w części misji nie towarzyszyli mu nawet inni żołnierze, więc można było poczuć się trochę jak w klasycznej strzelance FPP. Zwłaszcza, że nasz bohater potrafił używać rozmaitych rodzajów broni. To odejście od taktycznego pierwowzoru trochę zgrzytało fanom, ale na osłodę dostali całkiem sporo zróżnicowanych trybów rozgrywki wieloosobowej. Trochę denerwujące było też i to, że aby poznać całość historii, potrzebny był dostęp do przynajmniej dwóch różnych konsol.

W wydanym rok później rozszerzeniu Tom Clancy's Ghost Recon 2: Summit Strike dalej biegaliśmy w butach Mitchella, ale tym razem już po Kazachstanie. No i tylko pod warunkiem, że mieliśmy Xboksa. W alternatywnej rzeczywistości nastał rok... 2012. Terrorysta Asad Rahil pozbył się prezydenta kraju, wraz z wojskową wierchuszką. Armia pozbawiona dowództwa podzieliła się. Nad częścią przejęli kontrolę ludzie Rahila, mniejsza grupa poprosiła Narody Zjednoczone o pomoc. No i pomoc przybyła w postaci "duchów". Rozszerzenie zebrało sporo dobrych ocen, bo było wyraźnie trudniejsze od podstawki.

GramTV przedstawia:

Wraz z nadejściem nowej generacji konsol, w 2006 roku zdecydowano się podjąć próbę odświeżenia marki, jak to się dumnie nazywa. Gra Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter rozczarowała przez to starych fanów. Rozgrywka zrobiła się znacznie prostsza, mapy z otwartych zamieniły się w tunelowe (mimo, ze niby w otwartym terenie). Postawiono na widowiskowość i większą przystępność. Niezależnie od reakcji weteranów, gra zebrała wysokie noty i całkiem nieźle się sprzedała...

Akcja Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter osadzona była w Meksyku, a konkretnie w stolicy kraju. Bohaterem kolejny raz jest Scott Mitchell, rok akcji to 2013. Scenariusz GRAW przypomina zlepek luźnych pomysłów, posklejanych nieco na siłe i roi się od absurdów. Ponownie zastosowano też zróżnicowanie fabularne zależne od platformy, ale tym razem na mniejszą skalę. Oczywiście wersja dla konsol PlayStation2 i Xbox odbiega technologiczne od pozostałych, tworzonych z myślą o nowoczesnym sprzęcie do grania.

W 2007 roku na rynek trafiła gra Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter 2. Podczas gdy w naszym świcie minął rok, w wirtualnym zaledwie dzień. Inaczej mówiąc, kontynuujemy meksykańską wycieczkę Mitchella. Co najważniejsze, w wersji pecetowej postarano się nawiązać do korzeni serii. Rozgrywka zrobiła się bardziej wymagająca i taktyczna. Niestety, iluś dawnych fanów serii nie miało okazji się o tym przekonać, bo po poprzedniej odsłonie byli nieco nieufni...

GRAW2 to zarazem domkniecie opowieści o Mitchellu. Przewija się co prawda w innych produkcjach, które firmuje swym nazwiskiem Tom Clancy, ale do kolejnej dużej gry nie zawita, bo jej akcja osadzona jest 11 lat później, czyli w 2024 roku. "Dużej gry", gdyż po trzech latach przerwy, w roku 2010 zaczęła się ofensywa Ubisoftu, mająca na celu ocalić markę Ghost Recon od zapomnienia. Tom Clancy's Ghost Recon Predator to gra dedykowana konsolce PSP, a Tom Clancy's Ghost Recon Wii pozwala postrzelać za pomocą kontrolera ruchu. W naszym kraju, ze względu na małe rozpowszechnienie zarówno PSP jak i Wii gry te przeszły w zasadzie bez echa. W sumie nawet dobrze, bo żadna z tych gierek nie została ciepło przyjęta przez graczy i recenzentów.

Znacznie lepiej poradziła sobie zeszłoroczna produkcja przeznaczona na konsolkę 3DS. Tom Clancy's Ghost Recon: Shadow Wars to całkiem udana gra taktyczna. Co ciekawe, rozgrywana w turach. Rozbudowana kampania obejmuje 37 misji, na każdą potrzeba około godziny. To zresztą jedynie część zawartości... Niezależnie jednak od tego, że gra jest całkiem przyjemna, trudno ją nazwać pełnoprawną częścią serii. Tą jest dopiero Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier.

Razem z tym tytułem debiutują dwa produkty wspierające, oba darmowe - Ghost Recon Commander, taktyczna gra na Facebooku, w którą możecie zagrać już teraz i Ghost Recon Online, sieciowa strzelanka czekająca na betatesterów.

Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
02/03/2013 10:10

GRAW2 nie mogłem nawet zagrać, mi i kolegom keye po prostu nie działały, nawet z pirackimi próbowaliśmy i nic.

Usunięty
Usunięty
22/05/2012 14:58

No na PC tak bardzo wszyscy pamiętają GR:AW1 zwłaszcza jego stronę techniczną na serio nawet Crysis miał proporcjonalnie mniejsze wymagania na to kiedy wychodził.

Usunięty
Usunięty
22/05/2012 14:58

No na PC tak bardzo wszyscy pamiętają GR:AW1 zwłaszcza jego stronę techniczną na serio nawet Crysis miał proporcjonalnie mniejsze wymagania na to kiedy wychodził.




Trwa Wczytywanie