Anno 2070 - pierwsze wrażenia

Łukasz Wiśniewski
2011/11/10 18:00
5
0

Korzystając z prasowej, wczesnej wersji gry Anno 2070 mieliśmy okazję przyjrzeć się wielu jej aspektom na bazie dwóch z czterech głównych trybów: scenariusza i rozgrywki swobodnej. Z chęcią dzielimy się naszymi wrażeniami.

Korzystając z prasowej, wczesnej wersji gry Anno 2070 mieliśmy okazję przyjrzeć się wielu jej aspektom na bazie dwóch z czterech głównych trybów: scenariusza i rozgrywki swobodnej. Z chęcią dzielimy się naszymi wrażeniami.

Mimo, iż surowa i wciąż niepełna, wersja preview gry Anno 2070 robi spore wrażenie. Może za wcześnie na takie przypuszczenia, ale chyba szykuje się nam najciekawsza odsłona serii. To trochę paradoksalne, bo jednocześnie studio Related Designs całkowicie zerwało z historyczną konwencją cyklu i przeskoczyło w przyszłość. Gra posiada aż cztery różne tryby rozgrywki, jest całkowicie dostosowana do współpracy sieciowej, do tego - zgodnie z najnowszą polityką firmy Ubisoft -została wyposażona w meta-warstwę zabawy (dla posiadaczy oryginału mogących pozostawać cały czas w sieci). Złożone mechanizmy ekonomiczne, rozbudowany mechanizm misji i zależnego od nich prestiżu, na dodatek dopieszczona oprawa graficzna i dźwiękowa - wszystko wskazuje na powrót serii w mistrzowskiej formie. Tylko żaglowców żal...

Tak, tytuł mówi to jasno: mamy rok 2070. Linie brzegowe zmieniły się w związku z efektem cieplarnianym i powstało przez to wiele niewielkich spłachetków lądu, czekających na wykorzystanie przez obrotne ogólnoświatowe korporacje. Jako niezależny kontrahent, wyposażony w supernowoczesną mobilną bazę (zwaną Arką) przyjmujemy zlecenia od tuzów biznesu i wdrażamy wielkie projekty. Liczą się przede wszystkim dwie korporacje: Global Trust Inc. i Eden Initiative. Reprezentują diametralnie różne podejście do biznesu - jedni to piekielnie skuteczni spece od masowej konsumpcji, drudzy stawiają na dobra luksusowe z metką "eko". Jest jeszcze S.A.A.T. (Akademia Nauk i Zaawansowanych Technologii) - konsorcjum kierowane przez naukowców zajmujących się miedzy innymi eksploracją dna morskiego. Pierwotny wybór frakcji w Anno 2070 obowiązuje nas tylko do pewnego momentu - w ramach rozwoju możemy odblokować kontrakty z pozostałymi.

W ramach testów gry Anno 2070 rozegrałem jeden ze scenariuszy jako "fabrykant" i zabrnąłem głęboko w rozgrywce swobodnej jako "ekolog". W tej drugiej nieco też pobawiłem się w tworzenie podwodnego ośrodka "naukowców". Zabawa na jednej mapie to długie godziny, w wypadku rozgrywki swobodnej naszykujcie się na kilka wielogodzinnych posiedzeń. Co ciekawe, SI naszej Arki (o wdzięcznym imieniu E.V.E.) informowała mnie uprzejmie co dwie godziny o upływie czasu. Najpierw zasugerowała mi przerwę i rozprostowanie nóg. Potem przypomniała, że przecież można rozgrywkę pauzować i odpocząć. Po sześciu godzinach zostałem upomniany, że gra jest uzależniająca, ale trzeba myśleć też o zdrowiu...Anno 2070 - pierwsze wrażenia

Zacznijmy od scenariusza. Napędzają go pewne wytyczne, ale poza tym mamy mnóstwo, mnóstwo swobody. Ta swoboda zresztą to już znak firmowy serii i Anno 2070 chlubnie kontynuuje tradycję. Podstawowe ograniczenie to już założony skład portowy na jednej z wysp, ale przecież nikt nie zmusi nas do koncentrowania się na niej całkowicie. Co ciekawe, wysepka owa w naturalny sposób utrudniała rozwój, bo nie posiadała rzeki, a część budowli (młyny czy piaskarki chociażby) musi być stawiana nad nurtem. Mamy więc dwie opcje - albo szukać innej wyspy, która zacznie wspierać rozwój pierwszej (i tak to z czasem nieuniknione), albo najpierw mocno zainwestować w główną bazę. Zainwestowałem, zbudowałem port i zamówiłem w nim betonowe płyty - nie za często, ale zawijały frachtowce od samego szefa Global Trust Inc. (miał na mapie swoja Arkę) i dostarczały potrzebny budulec.

GramTV przedstawia:

Mechanika gry Anno 2070 przewiduje wiele przedmiotów, które można kupić na statku przemytniczym czy w bazach innych biznesmenów, a za które płacimy prestiżem, nie zaś normalną walutą. Każda wyspa może używać ograniczona ilość takich gadżetów, a jednym z nich zwykle są nasiona lub sadzonki, dodające jeszcze jeden rodzaj upraw do lokalnej puli, skromnej oczywiście. Dlatego warto wykonywać misje, bo bo tylko one dają nam prestiż. Zadania otrzymujemy od NPC i czasem od prominentnych mieszkańców naszych osad. Misje narzucone przez scenariusz tym różniły się od misji pojawiających się w czasie rozgrywki, że dawały mi punkty o większym znaczeniu. Za nie można odblokować liczne bajery w meta-warstwie gry.

Grając frakcją "fabrykantów" nie mogłem podnosić jakości ekologicznej powyżej stanu względnej równowagi, czyli zera. Gra Anno 2070 stosuje filtry graficzne obrębie wysp, natężenie kolorów jest tym większe, im czystsze jest powietrze. Nawet eksperymentalnie zniszczyłem środowisko w stopniu, w którym wszystko stało się bardzo bure i nijakie - za to przemysł szalał a obywatele nie martwili się zanieczyszczeniami, mając swoje hamburgery, alkohol i dobra luksusowe. Inna sprawa, że im gorszy balans ekologiczny, tym pewne dobra wytwarzają się wolniej...

Jeśli idzie o rozgrywkę swobodną w Anno 2070, wybrałam losową mapę o średnim poziomie trudności. To zapewniło mi dodatkową atrakcję w postaci piratów, polujących na moje jednostki. Tak, piraci polują na jednostki a nie zajmują się ostrzałem budynków - no bo niby z czego jest większy zysk? Na tej mapie miałem też kilka dodatkowych utrudnień, w tym mniejszy zwrot gotówki i surowców za wyburzenie budynków. Jako, że wybrałem Eden Initiative, bardzo ostro sprawdzałem efekty związane z równowagą ekologiczną. Cóż, szybko okazało się, ze korporacja ściemnia i produkcja ich dóbr z metką "eko" mocno kosztuje środowisko. W zasadzie wychodzi na to, że na jednej wyspie, na której będziemy wydobywać surowce i tworzyć dobra luksusowe, bardzo zielono nie będzie. Za to na kolejnych wyspach, wytwarzających rozmaitą żywność, można się pobawić w tworzenie raju.

Po skolonizowaniu dwóch wysp, zabrałem się za świat podwodny. Choć część budynków "naukowców" da się postawić na powierzchni, to osada taka będzie mocno upośledzona poprzez brak zaawansowanych konstrukcji, wznoszonych jedynie pod wodą. Zresztą te dogodne do osiedlenia się miejsca, które znalazłem, były znacznie mniejsze od normalnych wysp. Za to zysk z posiadania regularnych, dużych złóż ropy jest niezaprzeczalny. Do tego dochodzą zaawansowane technologicznie pojazdy, więc warto się postarać i posiadać przynajmniej jeden taki kompleks.

Ogólnie rzecz biorąc, czekam na pełna wersję gry Anno 2070 i czuję w kościach, że nie raz E.V.E upominać mnie będzie, że siedzę już ciurkiem wiele godzin. Kto wie, może recenzując przyjdzie mi sprawdzić, jakie komunikaty przewidziano dla ośmiu i dziesięciu godzin? No i mam nadzieję, iż tym razem uda mi się bez trudu zainstalować "pełniaka" na swoim koncie, nie tracąc odblokowanych w meta-warstwie zdobyczy, bo z Might and Magic: Heroes VI ta sztuczka się nie udała...

Komentarze
5
Usunięty
Usunięty
16/11/2011 19:24

Ciekawe co E.V.E zrobi jak ktos siedzi +20h, albo wiecej. Gre wylaczy? :DQrcze zapomnialem demo sciagnac, ale jeszcze dzis to nadrobie ;p

Usunięty
Usunięty
16/11/2011 19:15

Gra zapowiada sie mega dobrze:) kupie i zobacze czy mam racje;pPozatym Lucas masz blad w przedostatnim akapicie:P"..w Anno 2070 , wybrałam losową.." ;pNie to abym sie czepial:) bo tekst jest dobry:)

Lucas_the_Great
Redaktor
Autor
11/11/2011 01:09
Dnia 10.11.2011 o 22:23, darkwind21 napisał:

A mnie niestety demo zniechęciło, miałem wrażenie, że nie mogę nic na spokojnie robić tylko na siłę wykonywać zadania.

Przecież zadania głównie generują prestiż, można je odrzucać, jak się nie ma czasu na cudze problemy (no chyba, że dają tonę kasy, albo są podane w formie ultimatum)




Trwa Wczytywanie