Test Drive Unlimited 2 – recenzja trybu dla jednego gracza
Krzysiek Ogrodnik
2011/02/12 10:15
44
0
Pierwszy Test Drive Unlimited był prezentacją solidnej idei, którą można było rozwinąć na wiele sposobów. Sequel wprowadza wiele całkiem niezłych nowości, ale wielu z Was pewnie inne pytanie nurtuje najbardziej – czy udało się poprawić słaby model jazdy?Pierwszy Test Drive Unlimited był prezentacją solidnej idei, którą można było rozwinąć na wiele sposobów. Sequel wprowadza wiele całkiem niezłych nowości, ale wielu z Was pewnie inne pytanie nurtuje najbardziej – czy udało się poprawić słaby model jazdy?
Serwery gry nie są do końca sprawne, przez co nie mogliśmy rzetelnie przetestować sieciowych opcji produkcji. Zdecydowaliśmy rozbić nasz test na dwie części – pierwsza, którą właśnie czytacie, skupia się na trybie dla jednego gracza. Wrażenia z multiplayera opublikujemy, gdy twórcy uporają się z błędami produkcji.
Na początku myślałem, że nie – system jazdy wydawał mi się czerstwy i nudny, nie czerpałem ani krztyny radości z jazdy. Ta przyszła jednak na szczęście, gdy zasiadłem za kierownicą lepszych samochodów niż Alfa Romeo MiTo. Już sunięcie przez słonecznie wstęgi szos starą Imprezą daje konkretnego kopa, a później jest tylko lepiej i nawet horrendalnie długie przejażdżki odbywa się z uśmiechem na ustach. Twórcy ponownie postanowili pogodzić symulację ze zręcznościowym zacięciem i tym razem się im to udało. Model jazdy wymaga odrobiny instynktu na drodze i pokonywania zakrętów z rozwagą, szczególnie gdy nawierzchnia jest mokra, ale zuchwałe branie zakrętów bokiem też jest możliwe. Samochody także lepiej trzymają się nawierzchni względem części pierwszej, przez co gracz nie odnosi już wrażenia, że jedzie po maśle.
Obecne w pierwszym Test Drive Unlimited motocykle zostały zastąpione przez samochody terenowe. Jazdy po bezdrożach są całkiem niezłą alternatywą dla szaleństw po asfalcie – samochody na piachu gorzej trzymają się nawierzchni, więc trzeba nauczyć się wchodzić w zakręty ślizgiem. Warto też dobrze opanować wychodzenie z progu, bo okazji do skoków nie brakuje.
Na liście samochodów znalazło się wiele luksusowych marek, choć nie da się ukryć, że ma ona pewne braki. Największym jest brak samochodów Lamborghini, co dla wielu graczy może być nie do przyjęcia. Brakuje też BMW, a auta Porsche zastępują ich podrasowane wersje sprzedawane pod marką RUF.
Samochodów w grze jest około dziewięćdziesięciu, podzielono je na trzy klasy – asfaltowe wyścigówki (A), terenowe bestie (B) i klasyczne okazy sprzed lat (C). Klasyfikację rozdrobnia segmentacja na jedenaście kategorii – A7/A6/A5/A4/A3/A2/A1/B4/B3/C4/C3. Każda ma własną ligę w wersji zwykłe i złotej, co daje w sumie grubo ponad dwadzieścia mistrzostw do zaliczenia, licząc z kilkoma dodatkowymi.
Te składają się z pojedynczych zawodów: klasycznych wyścigów, czasówek albo eliminatorów, które są wręcz usypiająco długie, bo kolejni zawodnicy, a jest ich ośmiu, odpadają co okrążenie. Kolejny tryb, Speedtrap, powinien być Wam znany z serii Need for Speed. Wygrywa w nim zawodnik, który ma najwyższą średnią prędkość zarejestrowaną przez fotoradary umieszczone z kilku punktach mapy. Wyzwania Speed natomiast wymuszają na graczu utrzymywanie wyższej niż określona prędkości. Im mocniej ją przebijamy, tym więcej punktów ląduje na naszym koncie – wygrywa właściciel najlepszego wyniku. Od czasu do czasu, poza mistrzostwami, trafi się jeszcze jakiś Duel rozgrywany na klasycznych zasadach – nagrodą w takim wyścigu na dwa auta jest samochód przegranego.
Prócz tego są jeszcze misje poboczne, polegające na dowożeniu różnych osób. W grze jest ich dokładnie sto i twórcy robili co mogli, by je zróżnicować. Czasem na przykład wieziemy żądnego adrenaliny młodzieńca, który domaga się, by jechać powyżej określonej prędkości przez dany okres czasu. Innym razem pasażerką jest wątła kobietka z chorobą lokomocyjną, która błaga o delikatne traktowanie – trzeba uważać na wszelkie stłuczki, bo niewiasta naprawdę źle je znosi.
Zanim jednak uzyskamy do dostęp do tych wszystkich cudów trzeba... pójść do szkoły! Tylko w ten sposób można zdobyć licencje otwierające dostęp do kolejnych mistrzostw. Otrzymanie dokumentu wymaga zaliczenia serii lekcji uczących prawidłowych zachowań na trasie. Jedne są łatwiejsze, inne trudniejsze, ale wszystkie wyrobią w Was dobre nawyki jeśli dopiero zaczynacie przygodę z grami wyścigowymi. Zawodowcy przelecą przez kolejne wyzwania bez większych przeszkód, choć od czasu do czasu i im trafi się jakiś twardszy orzech do zgryzienia.
Szkoły jeszcze bardziej uwydatniają, że TDU nie jest po prostu racerem – to symulator bogacza, który, tak jak gracz, uczy się nowych rzeczy, by być jak najlepszym na trasie. Wątek ludzki podkreślono także możliwością przebierania swojego avatara i poprawiania jego wyglądu skalpelem. Gdy kolekcja samochodów się powiększa trzeba też pamiętać o kupowaniu nowych domów i posiadłości, by mieć gdzie składować czterokołowy majątek.
System rozwoju postaci jest całkiem sprytnie skonstruowany – by zdobyć maksymalny poziom, trzeba zasmakować niemalże wszystkiego, co gra ma do zaoferowania. Nasze dokonania są podzielone na cztery sekcje - Collection, Competition, Social i Discovery. Każda to piętnaście poziomów rozwoju postaci, które po zsumowaniu dają całe 60 leveli do zdobycia.
Poziomy w Competition zdobywamy zaliczając wyścigi w trybie dla jednego i wielu graczy, Collection rośnie wprost proporcjonalnie z kolekcją samochodów, domów, ale także ubrań dla avatara. Social odzwierciedla ilość przyjaciół w grze i korzystanie z aspektów społecznościowych Test Drive Unlimited 2, Discovery natomiast związane jest z ilością odkrytych dróg na wyspach i wykonanych misji pobocznych.
GramTV przedstawia:
Kolejne poziomy co jakiś czas dają nam wymierne korzyści, jak na przykład zniżkę w sklepach albo jakiś gadżet pomocny w szukaniu znajdziek. Szczególnie na tym polu wyróżnia się grupa Discovery – dobre wyniki w tej działce zwiększają asortyment sklepów i możliwości tuningowe mechaników. Niestety wiąże się z tym jeden bzdurny patent twórców, który, w pewnym sensie, sztucznie wydłuża rozgrywkę. Otóż każda z wysp podzielona jest na sektory (Ibiza na dwa, Oahu na cztery) i punkty Discovery trzeba nabijać w każdej z nich oddzielnie. Jakie są tego skutki? Takie, że na jednej połówce Ibizy mogę maksymalnie stuningować amerykańskiego krążownika szos, a na drugiej większość opcji będzie zablokowana, bo nie jeździłem po okolicy dostatecznie długo. Sprawa robi się jeszcze bardziej bzdurna, gdy pod lupę weźmiemy sklepy z ubraniami – pomimo tego, że wszystkie salony B-Miami oferują ten sam asortyment w jednym mogę kupić niemalże wszystko, a drugi sporą cześć towaru ma zablokowaną. Głupie? Głupie. Ale trzeba z tym żyć.
Jedno w sequelu się nie zmieniło – podobnie jak w przypadku cześć pierwszej najlepiej zaczynać grę z mapą wyspy na kolanach, by przynajmniej odblokować sobie dostęp do najważniejszych salonów samochodowych i w warsztatów tuningowych. Tym razem jednak do dyspozycji graczy oddano aż dwie wysepki– do znanego z jedynki Oahu w sequelu dołączyła roztańczona Ibiza.
Jeśli przez jakąś drogę już wcześniej jechaliśmy, możemy się tam teleportować, jeśli nie, trzeba jechać wedle ścieżki ustalonej przez nawigację. GPS ma jednak jedną irytująca dysfunkcję – jeśli mam na mapie zaznaczony już jakiś punkt docelowy i chcę go zmienić na inny, to nie mogę tego zrobić tak po prostu. Musze najpierw anulować ten stary i dopiero po tym moge wprowadzić nowe współrzędne. Niby nic, ale w początkowej fazie gry, gdy trzeba poświęcić trochę czasu na odrywanie wyspy, doprowadzało mnie to do szału.
Wyspy są dość gęsto nafaszerowane wszelkiego rodzaju punktami usługowymi. Są sklepy z ciuchami kilku zmyślonych sieci odzieżowych, fryzjerzy, gabinety chirurgów plastycznych, salony samochodowe (każdy sprzedaje pojazdy kilku marek), warsztaty tuningowe, lakiernicy, agencje nieruchomości, a także myjnie, gdzie maszyny szorują skąpo odziane i drętwo tańczące dziewczyny.
Po tego rodzaju przybytkach poruszamy się w trybie FPP, przez co jeszcze bardziej kłuje w oczy bardzo mocne klonowanie wnętrz. W środku układ wszystkich sklepów z ciuchami jest taki sam, główna różnica to inne emblematy na ścianach. Tak samo jest z niemalże wszystkimi pozostałymi punktami, prócz salonów samochodowych i domów – te miejsca są znacznie bardziej zróżnicowane.
Ciekawym urozmaiceniem swobodnej jazdy jest wprowadzenie systemu F.R.I.M. - w telegraficznym skrócie pozwala on zarobić na agresywnej jeździe. Każdy skok, drift i minięcie o włos pędzącego obok samochodu sprawia, że pasek na górze ekranu się zapełnia. Gdy jest cały mogę „wypłacić” zdobyte pieniądze albo... ryzykować dalej, próbując naładować wskaźnik kolejny raz. Każdy następny poziom to oczywiście coraz więcej gotówki, ale budowane combo łatwo stracić – wystarczy lekko o coś przytrzeć i cały wynik idzie do piachu. Z jednej strony system wymusza agresywną postawę na drodze, która nie jest mile widziana wśród sieciowych graczy, ale z drugiej strony świetnie ćwiczy precyzję jazdy gracza i uczy go panowania nad jego cackiem.
Kupione domy można w małym stopniu personalizować, wymieniając niektóre meble na inne albo zmieniając kolor ścian. Z samochodami niestety nie jest lepiej. Co prawda edytor wizualny do najgorszych nie należy, ale pozwala wyłącznie ozdabiać samochód poprzez malowanie rożnych rzeczy na karoserii – fani montowania gigantycznych spoilerów będą zawiedzeni. Grzebanie pod maską wypada ciut gorzej, bo zabija totalnie kreatywność – gracz może instalować tylko wyłącznie predefiniowane pakiety podzespołów. Najpierw pierwszy, potem drugi, a później trzeci i czwarty. To wszystko. Trzeba jednak oddać, że po zainstalowaniu każdego z zestawów wyraźnie czuć różnicę w prowadzeniu pojazdu.
Model zniszczeń samochodów jest mocno kosmetyczny i to samo tyczy się otoczenia. Znaki co prawda da się skosić, ale latarnie i kwietniki są przeszkodami zatrzymującymi rozpędzone samochody w miejscu, co już trochę irytuje, szczególnie, jeśli przegrywamy przez to wyścig.
Grafika zdecydowanie nie należy do najładniejszych, a na konsoli Microsoftu w oczy momentami kłuje jeszcze spóźnione dorysowywanie się terenu. Pomimo tego Test Drive Unlimited 2 urzeka wakacyjno-imprezowo-urlopowym klimatem. Wszystko, nawet noce, bije jakimś takim ciepłem, z którego aż nie chcę się wychodzić wyłączając grę – czasem po prostu chciałoby się wysiąść z samochodu by poodpychać morskim powietrzem i poczuć ciepły piasek z plaży pod stopami. Syndrom jeszcze jednego wyścigu jest jak najbardziej obecny, a gdy w końcu dorobiłem się już lepszych samochodów z przyjemnością przemierzałem kolejne połacie terenu, tak dla czystej frajdy.
Sunąc po wyspach możemy się wsłuchiwać w dźwięk silnika albo jedną z dwóch stacji radiowych - Hariba Radio lub Road Rock. Pierwsza rozbrzmiewa elektronicznym brzmieniem stworzonym przez znanych muzyków jak Paul van Dyk, Deadmau5, czy Paul Oakenfold. Druga stacja należy do chłopaków z gitarami, choć ciężko tam o mocniejsze brzmienie, rządzi pop.
Tak, TDU 2 ma niedoróbki. Niektóre doskwierają bardziej, inne mniej, ale dla mnie i tak najbardziej się liczy czy obcowanie z daną grą daje frajdę, a w przypadku Test Drive Unlimited 2 zdecydowanie tak jest. Wizyta na Ibizie i Oahu wprowadzi Was w wakacyjny klimat, a biorąc pod uwagę ilość rzeczy do zrobienia nie opuścicie tych gorących wysp zbyt szybko. Jeśli lubiliście grać w pierwsze Test Drive Unlimited, to zdecydowanie powinniście kupić sequel – zakochacie się w nim.
Serwery gry nie są do końca sprawne, przez co nie mogliśmy rzetelnie przetestować sieciowych opcji produkcji. Zdecydowaliśmy rozbić nasz test na dwie części – pierwsza, którą właśnie czytacie, skupia się na trybie dla jednego gracza. Wrażenia z multiplayera opublikujemy, gdy twórcy uporają się z błędami produkcji.
Zacząlem grac w Oryginal a nie jak pewnie wiekszosc osob jakis crackowany bubel, to po sciagnieciu patchy bo na poczatku mialem crackowany bubel sie cielo na full detalach teraz jest na oryginale lepiej bo posciagalo sie w trakcie instalki. optymalizacja mogla by byc lepsza ale nie jest zle , do grafy sie nie przyczepiam jest ladnie jak ktos lubil test drive unlimited to 2 czesc napewno mu sie spodoba.
KingShaq32
Gramowicz
20/02/2011 09:24
Ludzie z Lambo nie zgodzili się na licencję, czy ci od TDU2 zrezygnowali z nich? Pewnie będą w głupim DLC, który wydadzą za miesiąc, dwa i karzą za niego płaić -.-
Abe83
Gramowicz
17/02/2011 12:33
Ja jeszcze walczę :) Póki co, staram się zacisnąć zęby i przedrzeć przez wszystkie kretynizmy, może dalej się rozkręci.Wiesz, krzaczki mogę od biedy omijać, model jazdy potraktować jako arcade-owy i jakoś tam się przy tym dobrze bawić jeszcze.ALE. Jak mi gra będzie dalej obrzydzać zabawę jakimiś debilizmamii w postaci "zawodów Korony" (czy jakoś tak) i prowadzącej - denerwującej idiotki, która wpieprza się ze swoimi uwagami nawet, jak już jestem na torze, to chyba nie zdzierżę i wyrypię to na allegro.
calineczek
Gramowicz
17/02/2011 10:15
W poprzednim poście zapomniałem dopisaC, rozpędziłem się na full speed i przypierdzieliłem w słup z sygnalizacją - słup ładnie oderwał się od ziemi no i mnie spowolnił o jakieś 80%, ale nic to, ajk mawiał mały rycerzyk... Znów się rozbujałem i dla experymentu przywaliłem w taki mały krzaczek rosnący przy drodze. Ja pierdykam!!!!! co za baran w tych krzakach pochował stalowe słupki wkopane w ziemię na jakieś 3 kilometry!!! stanąłem w miejscu - to chyba jest najlepsza metoda hamowania!!!!czy ktoś jest zainteresowany odkupieniem Test Drive Unlimited 2 po okazyjnej cenie... mały przebieg jaieś 3 godziny i około 60 kilometrów...--calienczek
calineczek
Gramowicz
17/02/2011 10:02
Kupiłem, wczoraj, na xboxa i się cokolwiek rozczarowałem. Jeśli ktokolwiek grał w pierwsze tdu dla przyjemności to tutaj jej nie zazna... model jazdy jest całkowicie spierniczony. W fordzie mustangu mam wrażenie, że pomykam po asfalcie obficie wysmarowanym oliwą z pierwszego tłoczenia, na oponach gładkich jak zadek niemowlaka. Osobnik który to oprogramował zapewne widział samochód przez szybę tramwaju którym jeżdzi do pracy (bo nie uwierzę że ktoś, kto choć raz jechał samochodem, nawet jako pasażer, może wymyślić podobną bzdurę). Druga sprawa, rozumiem że wszystkie odmóżdżające seriale, filmy i gry twierdzą, i udowadniają, że prawdziwa jazda polega na driftowaniu, draftowaniu, drutowaniu i innych przejawach ....aniu, ale ... szkoda gadać.Pierwszy test drive - super zabawa, drugi - boję się, że nie będe miał cierpliwości i puszę na alledrogo, niech ktoś inny uprawia jazdę figurową na oleju.--calineczek
Abe83
Gramowicz
16/02/2011 13:07
Już mam. Z grubsza gra się podobnie, jak w pierwszą część, ALE:- cała otoczka gry stała się żenująco głupia i infantylna- grafika jak na 2011 rok jest paskudna. Pierwsze TDU było ładniejsze, nie tak plastikowe i sztuczne, jak druga część- gra jest kiepsko zoptymalizowana- model jazdy - ech... przy włączonym najbardziej symulacyjnym trybie, pykam sobie na klawiaturze i jest OK..
sirufok
Gramowicz
15/02/2011 01:20
Dnia 13.02.2011 o 09:16, Maverick07 napisał:
sirufok jak stać Cię na wydawanie kasy, na gnita to dobrze. I nie wierzę, że jesteś "święty".
Nie stać mnie i najzwyczajniej w świecie gniotów nie kupuję. Jak decyduję się na zakup to w przemyślany sposób, a nie biorę co popadnie. TDU 2 jak dla mnie wcale nie jest lepszy od poprzednika, poza tym testowałem betę i grałem w pełną wersję u sąsiada i to mi wystarczyło, żeby nie myśleć o zakupie.A co do "świętości" - sam się określasz tym świętym poprzez swoje wypowiedzi.
Abe83
Gramowicz
15/02/2011 00:59
Ta gra, to dla mnie najlepsza definicja "mieszanych uczuć" :) Pomysł na grę jest wielki, ale realizacja poszczególnych elementów trochę kuleje.Pełno w niej wszystkiego, na pewno jest piekielnie grywalna, na pewno zapewni tygodnie/miesiące dobrej zabawy, ale dlaczego to musi być takie brzydkie i niedopracowane wszystko...Dokładnie tak samo było z Saint''s Row 2. To taka trochę "miłość do jeża" XD
Holenderskie
Gramowicz
14/02/2011 15:26
Najlepsza grafika w porównaniu do jakichkolwiek wyścigów jest w Crash Time IV. I nie mówię tego dla żartu. Mi się nowe TDU oprócz tej gejowskiej otoczki bardzo podoba.
Holenderskie
Gramowicz
14/02/2011 15:26
Najlepsza grafika w porównaniu do jakichkolwiek wyścigów jest w Crash Time IV. I nie mówię tego dla żartu. Mi się nowe TDU oprócz tej gejowskiej otoczki bardzo podoba.
Ventil
Gramowicz
13/02/2011 20:24
O nie! Moje ulubione trzy marki samochodów wykreślili! Na szczęście jest Ibiza, a jak jest Ibiza to są kluby, imprezy i muza :)Jeżeli stanieje to może kupię.
Ventil
Gramowicz
13/02/2011 20:24
O nie! Moje ulubione trzy marki samochodów wykreślili! Na szczęście jest Ibiza, a jak jest Ibiza to są kluby, imprezy i muza :)Jeżeli stanieje to może kupię.
Hcmf
Gramowicz
13/02/2011 19:47
a moze by ktos tak wytłumaczył dlaczego gram.pl wysyła key tylko do kasyna a o caterhamie z pre-ordera juz zapomina ?zalaczam screena z ''lepszymi'' ustawieniami jezeli chodzi o kierownice.. http://img51.imageshack.us/img51/8146/testdrive22011021318110.pngbtw. za to spolszczenie to powinni kogos conajmniej zbiczowac..glowa az boli jak ktos zacznie sie odzywac(poza tym menu z ustawieniami czulosci itp jest zle przetlumaczone)oprawa dzwiekowa tez nie jest najlepsza ale moze spolecznosc cos wkrotce na to zaradzi..z checia przylączyłbym sie do testowania trybu multi(w sensie pomóc przy recenzji)
Hcmf
Gramowicz
13/02/2011 19:47
a moze by ktos tak wytłumaczył dlaczego gram.pl wysyła key tylko do kasyna a o caterhamie z pre-ordera juz zapomina ?zalaczam screena z ''lepszymi'' ustawieniami jezeli chodzi o kierownice.. http://img51.imageshack.us/img51/8146/testdrive22011021318110.pngbtw. za to spolszczenie to powinni kogos conajmniej zbiczowac..glowa az boli jak ktos zacznie sie odzywac(poza tym menu z ustawieniami czulosci itp jest zle przetlumaczone)oprawa dzwiekowa tez nie jest najlepsza ale moze spolecznosc cos wkrotce na to zaradzi..z checia przylączyłbym sie do testowania trybu multi(w sensie pomóc przy recenzji)
Krzysiek_Ogrodnik
Gramowicz
13/02/2011 11:25
Poprawka – pytanie o tryb hardcore nie dawało mi spokoju i na wszelki wypadek poszukałem go w grze. Okazuje się, że najbardziej zaawansowany tryb modelu jazdy nazywa się hardcore i jest on dostępny od początku zabawy. Sorry za zamieszanie.
Krzysiek_Ogrodnik
Gramowicz
13/02/2011 11:25
Poprawka – pytanie o tryb hardcore nie dawało mi spokoju i na wszelki wypadek poszukałem go w grze. Okazuje się, że najbardziej zaawansowany tryb modelu jazdy nazywa się hardcore i jest on dostępny od początku zabawy. Sorry za zamieszanie.
Krzysiek_Ogrodnik
Gramowicz
13/02/2011 10:33
Dnia 12.02.2011 o 14:04, Hitmaniak17 napisał:
Do recenzenta: Mam tylko małe pytanie, czy minus w postaci samochodów Lamborghini wpłynął na ocenę końcową? Bo jeśli tak, to NFSowi też powinniście odjąć za brak Ferrari (ostatni raz było w 2001 bodajże w Hot Pursuit 2, Shifta na X360 nie liczę). Oczywiście, też jestem zły, że nie ma Lambo, ale mam nadzieję, że nie zmniejszyłeś przez to oceny.
Większego wpływu nie miało, wymieniłem to raczej z kronikarskiego obowiązku :)
Dnia 12.02.2011 o 14:04, Hitmaniak17 napisał:
jest tryb HARDCORE jak w jedynce?
Hardcore na konsolach był płatnym dodatkiem, nie wiem czy tak samo będzie w w przypadku dwójki, ale ja go w każdym razie nie odblokowałem – to jednak nie znaczy, że do TDU2 nie trafił.
Krzysiek_Ogrodnik
Gramowicz
13/02/2011 10:33
Dnia 12.02.2011 o 14:04, Hitmaniak17 napisał:
Do recenzenta: Mam tylko małe pytanie, czy minus w postaci samochodów Lamborghini wpłynął na ocenę końcową? Bo jeśli tak, to NFSowi też powinniście odjąć za brak Ferrari (ostatni raz było w 2001 bodajże w Hot Pursuit 2, Shifta na X360 nie liczę). Oczywiście, też jestem zły, że nie ma Lambo, ale mam nadzieję, że nie zmniejszyłeś przez to oceny.
Większego wpływu nie miało, wymieniłem to raczej z kronikarskiego obowiązku :)
Dnia 12.02.2011 o 14:04, Hitmaniak17 napisał:
jest tryb HARDCORE jak w jedynce?
Hardcore na konsolach był płatnym dodatkiem, nie wiem czy tak samo będzie w w przypadku dwójki, ale ja go w każdym razie nie odblokowałem – to jednak nie znaczy, że do TDU2 nie trafił.
Muradin_07
The King of Iron Fist
13/02/2011 09:51
Mi brak Lamborghini będzie przeszkadzał, bo nie pojeżdżę swoim ulubionym Gallardo... BMW w sumie też... Brak Porshe mnie nie boli aż tak... ;DMuszę sobie w to zagrać jak nie będzie problemu z mp... :D
Muradin_07
The King of Iron Fist
13/02/2011 09:51
Mi brak Lamborghini będzie przeszkadzał, bo nie pojeżdżę swoim ulubionym Gallardo... BMW w sumie też... Brak Porshe mnie nie boli aż tak... ;DMuszę sobie w to zagrać jak nie będzie problemu z mp... :D
Maverick07
Gramowicz
13/02/2011 09:23
do Kessarath - nie ma to jak oceniać człowieka po jednym zdaniu :) Pozdrawiam
Maverick07
Gramowicz
13/02/2011 09:23
do Kessarath - nie ma to jak oceniać człowieka po jednym zdaniu :) Pozdrawiam
Maverick07
Gramowicz
13/02/2011 09:16
sirufok jak stać Cię na wydawanie kasy, na gnita to dobrze. I nie wierzę, że jesteś "święty".
Maverick07
Gramowicz
13/02/2011 09:16
sirufok jak stać Cię na wydawanie kasy, na gnita to dobrze. I nie wierzę, że jesteś "święty".
LordWiadro
Gramowicz
12/02/2011 22:50
Czy będzie demo? Raczej nie, kurde... Będę musiał jakoś dorwać się do tej gry bo już tyle opinii o niej negatywnych się naczytałem i nasłuchałem, że strach wydać tyle kasy w ciemno,a jak się okaże do kitu to dalej będę cisnął w jedynkę ;]
twojambasador
Gramowicz
12/02/2011 19:24
Podobno nie ma też Nissna Skyline gtr. Mam nadzieje, że ten samochód jak i inne będą w jakiś car-packach czy coś.
cinyrk
Gramowicz
12/02/2011 16:59
Dnia 12.02.2011 o 13:36, maggit napisał:
Do recenzenta: Mam tylko małe pytanie, czy minus w postaci samochodów Lamborghini wpłynął na ocenę końcową? Bo jeśli tak, to NFSowi też powinniście odjąć za brak Ferrari (ostatni raz było w 2001 bodajże w Hot Pursuit 2, Shifta na X360 nie liczę). Oczywiście, też jestem zły, że nie ma Lambo, ale mam nadzieję, że nie zmniejszyłeś przez to oceny.
To bardzo subiektywne stwierdzenie, ale brak Lamborghini boli bardziej niż jakiejkolwiek innej bryki^^
Pitej
Gramowicz
12/02/2011 16:24
Dnia 12.02.2011 o 15:08, Casprov napisał:
Dwójka to po prostu, ulepszona jedynka ; ) No i może trochę lepszy tryb MP.
Problem tkwi w tym, że dwójka to (przynajmniej moim zdaniem) nie jest ulepszona jedynka.Wręcz kroczek wstecz lub może inaczej - gra w podobnym stopniu udana, tylko że dzielą je aż 4 lata.Mamy lepszą grafikę okupioną wysokimi wymaganiami sprzętowymi, cykl dnia i nocy i zmiennych warunków atmosferycznych oraz takie bajerki jak opuszczanie dachu, ale kiepawy model jazdy (gorszy, oj gorszy niż w pierwszym TDU). Do tego są dwie wyspy, ale niestety mniej samochodów niż w jedynce (!) a do tego spora ich część to samochody niemal identyczne - chyba 4 Veyrony, 3 czy też 4 Zondy, no kurcze, te samochody między sobą właściwie niczym się nie różnią. Nie ma możliwości regulacji pozycji siedzeń przez co kamera ze środka jest dla mnie w większości samochodów niegrywalna, a do tego łeb kierowcy lekko skręca co dezorientuje. Jakby tego było mało to dodam jeszcze coś - masa ludzi narzeka na kompatybilność ze sprzętem.Wspaniały sequel.
Casprov
Gramowicz
12/02/2011 15:08
Dwójka to po prostu, ulepszona jedynka ; ) No i może trochę lepszy tryb MP.
karolekx23x
Gramowicz
12/02/2011 15:00
Że grafa będzie słaba to było widać od razu, ze otoczenie takie także. Jednak jak na ta produkcje tylko 8 to słaba ocena, ogólnie chciałbym zagrać w ta grę ale nie za taka kasę, jak będzie tańsza gra wtedy an pewno skorzystam z okazji.
Moyen
Gramowicz
12/02/2011 14:29
Dnia 12.02.2011 o 14:01, Pattrick13 napisał:
Gafika moim zdaniem jest lepsza niz w GT5, samochody praktycznie tak samo realistycznie
Niestety dla fanów GT5 masz rację. Nie nie jestem "hejterem" ale trasy w GT5 są naprawdę średnie graficznie (przynajmniej te 3 które miałem okazję zobaczyć na własne oczy miesiąc temu).
Hitmaniak17
Gramowicz
12/02/2011 14:04
jest tryb HARDCORE jak w jedynce?
barth89
Gramowicz
12/02/2011 14:02
Czyli należę do osób, które w TDU2 się zakochają, bo w pierwsze TDU gram do dzisiaj ;) No i kolejna recenzja, która mówi o tym, że po prostu samo jeżdżenie bez celu daje frajdę - a to dobrze świadczy o grze :)
Hitmaniak17
Gramowicz
12/02/2011 14:02
lambo będzie pewnie w dlc
Pattrick13
Gramowicz
12/02/2011 14:01
Gafika moim zdaniem jest lepsza niz w GT5, samochody praktycznie tak samo realistycznie wygladaja a i otoczenie jest bajeczne wiec nie wiem o co wam chodzi...:/ A z tym Lambo to moze dadza jeszcze jakies DLC czy cos ale mysle ze ocen 8.0 to troche malo i mogla dostac 8.5 przynajmniej, ale okey nie wnikam zapewne panowie z gramu podpatrzyli ocene z CD-Action bo byla taka sama a wyszla wczesniej...://
gogiell
Gramowicz
12/02/2011 13:54
Teoretycznie model jazdy jest gorszy, jednak mało kto wspomina o kanciastości dróg w TDU1, przez które gra była niemal niegrywalna...
Moyen
Gramowicz
12/02/2011 13:40
Dnia 12.02.2011 o 13:21, Galder_Grasfiord napisał:
TDU2 niestety jest porażką pod względem modelu jazdy, bardzo słabo działa na starszych kierownicach, a na klawiaturze to już totalna porażka, samochody nie reagują zupełnie zgodnie z prawami fizyki. Niestety TDU1 było dużo lepsze, nawet pod względem graficznym!
... jedynka była lepsza pod względem graficznym? - No prośba!... chyba koloryzujesz wspomnienia. Nawet z ciekawości odpalałem TDU1 u znajomego - także nie bajeruj, że TDU2 ma gorszą grafikę. No chyba, że ktoś gra na LOW detalach to bardziej możliwe. Ale chyba rozmawiamy o max detalach...i rozmawiamy o PC. Gdzie grafika jest najlepsza.Pozdrawiam
maggit
Gramowicz
12/02/2011 13:36
Do recenzenta:Mam tylko małe pytanie, czy minus w postaci samochodów Lamborghini wpłynął na ocenę końcową? Bo jeśli tak, to NFSowi też powinniście odjąć za brak Ferrari (ostatni raz było w 2001 bodajże w Hot Pursuit 2, Shifta na X360 nieliczę).Oczywiście, też jestem zły, że nie ma Lambo, ale mam nadzieję, że nie zmniejszyłeś przez to oceny.
Moyen
Gramowicz
12/02/2011 13:28
> > "Model jazdy wiele zyskuje przy bliższym poznaniu", chyba będę musiał się przełamać> i> > pograć dłużej niż 10 min, a nie odinstalowywać...>> Trzeba było w ogóle jej nie ściągać. Bo chyba nie powiesz, że kupiłeś i po 10 minutach> usunąłeś...Od razu widać kto gra za free. :)-----------------------------------@Galder_GrasfiordJa gram na padzie - jest wybornie...
Galder_Grasfiord
Gramowicz
12/02/2011 13:21
TDU2 niestety jest porażką pod względem modelu jazdy, bardzo słabo działa na starszych kierownicach, a na klawiaturze to już totalna porażka, samochody nie reagują zupełnie zgodnie z prawami fizyki. Niestety TDU1 było dużo lepsze, nawet pod względem graficznym!
Moyen
Gramowicz
12/02/2011 13:18
Gra jest dla mnie WSPANIAŁA. Nie sądziłem, że tak mi się spodoba. Nie grałem w 1szą część. Nie grywam w wyścigi (ostatnio tylko był BLUR, wcześniej nic). TDU2 jest wspaniały! Po prostu WSPANIAŁY!
Tom_pl
Gramowicz
12/02/2011 13:14
Mi jak narazie gra się podobuje ;) zobaczymy dalej, co fakt nie mogę się zalogować żeby grać online.
sirufok
Gramowicz
12/02/2011 13:06
Dnia 12.02.2011 o 13:01, Maverick07 napisał:
"Model jazdy wiele zyskuje przy bliższym poznaniu", chyba będę musiał się przełamać i pograć dłużej niż 10 min, a nie odinstalowywać...
Trzeba było w ogóle jej nie ściągać. Bo chyba nie powiesz, że kupiłeś i po 10 minutach usunąłeś...
Maverick07
Gramowicz
12/02/2011 13:01
"Model jazdy wiele zyskuje przy bliższym poznaniu", chyba będę musiał się przełamać i pograć dłużej niż 10 min, a nie odinstalowywać...