Internet Explorer 9 - krótka historia czakry

Łukasz M. Wiśniewski, MCSA
2010/09/07 17:00
0
0

Półtorej dekady to kawał czasu. Część osób czytających ten artykuł zapewne nie było wtedy jeszcze oswojonych z komputerem. A właśnie w 1995 rozpoczęła się historia wzlotów i upadków, wojen i procesów... historia przeglądarki Internet Explorer. Właśnie rozpoczął się dziewiąty rozdział tej pasjonującej opowieści, a jego tytuł brzmi Chakra.

Półtorej dekady to kawał czasu. Część osób czytających ten artykuł zapewne nie było wtedy jeszcze oswojonych z komputerem. A właśnie w 1995 rozpoczęła się historia wzlotów i upadków, wojen i procesów... historia przeglądarki Internet Explorer. Właśnie rozpoczął się dziewiąty rozdział tej pasjonującej opowieści, a jego tytuł brzmi Chakra.

Chakra to nowy silnik przeglądarki Microsoftu. Wyjaśnienie źródłosłowu albo znacie, albo znajdziecie w jednym z pozostałych artykułów poświęconych Internet Explorerowi 9. Warto wiedzieć, że nie każdy numerek edycji oznaczał implementację zupełnie nowych rozwiązań. Bardzo często kolejna generacja Internet Explorera dzieliła z poprzednią wiele rozwiązań technicznych - czyli przekładając to na jeżyk graczy, wiele było raczej samodzielnymi dodatkami niż następnymi częściami cyklu. Internet Explorer 9 to zupełnie nowa technologia - począwszy od wspomnianej Chakry po ogólną koncepcję działania przeglądarki. Najpierw jednak przyjrzyjmy się ogólnie zmianom, jakie zachodziły na przestrzeni lat w IE.

Wszystko zaczęło się od Mozaiki

Choć dziś trudno pewnie w to uwierzyć, do 1993 roku przeglądanie zasobów sieciowych odbywało się bez asysty interfejsu graficznego. Ot, był sobie czarny ekran i już. Nawigacji dokonywało się wpisując komendy tekstowe. Pierwsza przeglądarka z interfejsem graficznym nazywała się Mosaic, a jej kod wkrótce powędrował do firm Netscape i Microsoft. Pierwsza z nich wypuściła swój produkt już w 1994 roku, druga dopiero rok później. Rok to sporo czasu, zwłaszcza gdy chodzi o produkty nie mające konkurencji w swej klasie. Netscape Navigator był wkrótce używany przez dziewięciu na dziesięciu użytkowników sieci...

Jak wiadomo, nie ma sensu kopać się z koniem. Microsoft miał produkt oparty na tej samej źródłowej technologii, więc odebranie Netscape palmy pierwszeństwa zakrawało na szaleństwo. Gigant z Redmond zastosował jednak sprytny gambit. Internet Explorer pojawił się jako integralna część systemu operacyjnego Windows 95. Akcja udała się lepiej, niż ktokolwiek przewidywał. Nie tylko udało się nawiązać wyrównaną walkę z konkurencją, ale wręcz zamienić się z nią miejscami w rankingach. Zostać niemal monopolistą na rynku przeglądarek. Jeszcze w 1995 roku ukazała się wersja 2.0, która działała zarówno na systemach Microsoftu, jak i na Macintoshu. W tej wersji też zadebiutowały ciasteczka oraz wsparcie dla bezpiecznej transmisji danych SSL.

Wojenna zawierucha

Kolejne dwie wersje przeglądarki podążały krok za krokiem ku coraz poważniejszej integracji. W 3.0 zobaczyliśmy usługę pocztową Internet Mail and News, którą w 4.0 przerodziła się w Outlook Express. Pojawiały się możliwości obsługi nowych formatów i obiektów - na przykład ActiveX i Java zadebiutowały w 3.0. Rok 1997 miał przynieść wieli przełom. W Internet Explorer 4 - przewidzianym przede wszystkim dla systemu Windows 98 - pulpit w systemie operacyjnym został zintegrowany z funkcjonalnością przeglądarki. Rozwiązanie to, czyli Active Desktop, doprowadziło do wybuchu tak zwanej wojny przeglądarkowej. Dogorywające Netscape nie miało szans przy takiej strategii przeciwnika, oskarżyło więc Microsoft o niedozwolone praktyki rynkowe.

GramTV przedstawia:

W efekcie Microsoft musiał walczyć przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki, przeciwstawiając się oskarżeniu o praktyki monopolistyczne. Gigant z Redmond przegrał ten proces, co siłą rzeczy poważnie odcisnęło się na rozwoju Internet Explorera. niejako od początku przeglądarka ta coraz bardziej integrowała się z Windows. Od tego momentu cały projekt należało niejako przewrócić do góry nogami. W 1999 roku, niejako z rozpędu powstała wersja 5.0 (proces był w toku), na kolejną przyszło poczekać dwa lata.

Poszukiwanie twardego gruntu

W zmienionej sytuacji, programiści Microsoftu pod wieloma względami tworzyli Internet Explorera na nowo. Tymczasem wszędzie budziła się konkurencja i szykowała własne produkty. Internet Explorer 6 był ostatnim z rodziny, mającym zdecydowaną dominację na rynku przeglądarek. Trafiła na komputery wraz z niezwykle udanym systemem operacyjnym Windows XP, ale przecież już nie jako jego część. Gdy ukazała się siódma wersja przeglądarki, nie miała zbytniego powodzenia. Ci, którym na niczym nie zależało, pozostawali przy szóstej, a reszta testowała przeglądarki konkurencji Microsoftu. Wiele z tych osób pozostało przy alternatywnych rozwiązaniach na tyle wiernie, iż nie przetestowało nawet Internet Explorera 8.

Zamiast doganiać, pójść na skróty

I tak, w 2010 roku, piętnaście lat od początku tej historii, trafia do nas Internet Explorer 9. Nadrzędzie co najmniej ciekawe, bo Microsoft postanowił pod wieloma względami odpuścić sobie walkę z innymi przeglądarkami. Za to zw IE9 zastosowano liczne technologie, których konkurencja nie posiada, lub dopiero wdraża. Sprzętowe wspomaganie przeglądarki na ten przykład, albo zaawansowaną obsługę HTML5. Chakra, najnowszy silnik zbudowany na JScript w zasadzie mało przypomina silniki dotychczasowych przeglądarek. To zupełnie nowe, ciekawe rozwiązanie, które na pewno warto przetestować.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!