The Last Guardian - zapowiedź

Łukasz Berliński
2010/01/16 19:30

Jeśli macie dość sztampy w grach wideo i oczekujecie po nich czegoś więcej niż nieskrępowanej rozwałki w strzelaninach, zainteresujcie się The Last Guardian.

Jeśli macie dość sztampy w grach wideo i oczekujecie po nich czegoś więcej niż nieskrępowanej rozwałki w strzelaninach, zainteresujcie się The Last Guardian.

Po sukcesach Ico i Shadow of the Colossus, zarówno w Japonii jak i na Zachodzie, Fumito Ueda nie spoczął na laurach. Co prawda kazał graczom długo czekać na swoją kolejną grę, ale podczas zeszłorocznego E3 zapowiedziano oficjalnie The Last Guardian, wcześniej znany jako projekt Trico. Serca wszystkich fanów nietuzinkowych japońskich tytułów zabiły mocniej, kiedy pokazano pierwszy zwiastun. Już wtedy wszyscy poczuli, że oto Team ICO szykuje nam kolejną podróż w magiczny świat i niezapomniane zmysłowe przeżycia.Jeśli macie dość sztampy w grach wideo i oczekujecie po nich czegoś więcej niż nieskrępowanej rozwałki w strzelaninach, zainteresujcie się The Last Guardian., The Last Guardian - zapowiedź

Opowieść o przyjaźni

The Last Guardian opowiadać będzie historię przyjaźni młodego chłopca z Torico – ogromnym zwierzęciem przypominającym krzyżówkę różnych gatunków. Akcja osadzona będzie w zalesionych terenach z bardzo dużą liczbą fantastyczno-realistycznych budowli, tak charakterystycznych w grach Fumito Uedy. Początkowo zwierzę będzie nieufne w stosunku do prowadzonego przez nas chłopca i może okazywać wrogość, jednak z czasem więź przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem będzie się umacniać. Potrzebna do tego będzie cierpliwość oraz opiekuńczość, ale troska i czas poświęcony Torico zaprocentują możliwością interakcji z ogromnym stworem, który pomoże nam w rozwiązywaniu licznych zagadek.

Świat przedstawiony w The Last Guardian cechować się będzie połączeniem realizmu z surrealistycznymi elementami. Z jednej strony mamy na oko 12, 13-letniego chłopca, którego ciało pokryte jest jakby ceremonialnymi tatuażami, odzianego w orientalny strój. Z drugiej zaś fantazyjne zwierzę z psim pyskiem, małymi rogami, opierzonym tułowiem, szponiastymi kończynami, wielkimi uszami i długim ogonem. Wielu zastanawiało się, czym dokładnie Torico jest, ale Fumito Ueda zadeklarował, że jest to wymyślone stworzenie, które ma nam dać poczucie większej realności. Choć żaden z elementów naszego czworonożnego towarzysza tak naprawdę nie istnieje, całość ma sprawić, że sami zaczniemy myśleć, że taki stwór może gdzieś żyć w naszym świecie. A żeby było ciekawiej, plotka głosi, że Torico może być płci żeńskiej.

Dbałość o detale

Oddanie fantastycznych postaci i świata wymagało od ekipy Uedy zastosowania nowych technologii, by końcowy efekt dał nam poczucie zatarcia granicy między tym co wyśnione, a tym co widzimy na jawie. Po raz pierwszy Team ICO postanowił wykorzystać w pełni silnik fizyczny, dzięki czemu możemy liczyć na wierne odwzorowanie zachowań wszelkich obiektów i postaci. Może nie każdy będzie w stanie to docenić, ale jeśli dobrze się przyjrzymy, zobaczymy jak każde piórko na skórze reaguje na najmniejszy podmuch wiatru. Ekipa tworząca The Last Guardian zrezygnowała z nagrywania ruchu za pomocą techniki motion capture na rzecz ręcznego animowania każdej postaci. Dzieje się tak, ponieważ liczne subtelne ruchy występujące w grze nie są możliwe do przechwycenia za pomocą tej techniki.Dbałość o detale, The Last Guardian - zapowiedź

Autorzy obiecują nam, że inteligencja zarówno stojących nam na przeszkodzie strażników, jak i naszego towarzysza stać ma na wysokim poziomie. Torico, dzięki swym atrybutom, będzie zachowywać się jak normalne zwierzę. Duże uszy pomogą mu usłyszeć zagrożenie, nawet jeśli nie będzie ono widoczne, zaś zakończone trzema ostrymi szponami masywne kończyny pozwolą mu dostawać się w trudno dostępne miejsca.

Prowadź mnie przez las

O mechanice gry producenci nie mówią na razie zbyt wiele. Wiemy, że w The Last Guardian sterować będziemy chłopcem, nad zwierzęciem nie będziemy mieli bezpośrednio kontroli. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy mogli wchodzić w interakcję z Torico. Przykładowo, kiedy w naszym zasięgu znajdzie się ulubione jedzenie bądź przedmioty naszego pupila, możemy je rzucić w miejsce, do którego nie bylibyśmy w stanie dotrzeć w normalnych okolicznościach. Wtedy możemy wskoczyć na grzbiet Torico, a zwierzę kierując się swym instynktem, zabierze nas w wybrane przez nas miejsce.

GramTV przedstawia:

Patrząc na charakter gier wydawanych przez Team ICO i zawartość The Last Guardian, można dojść do wniosku, że niektóre elementy tych gier przenikają się wzajemnie, tworząc nieformalną trylogię, pomimo tego, że wszystkie trzy tytuły to odrębne, niepowiązane ze sobą historię. W jednym z wywiadów Fumito Ueda, zapytany czy jego najnowszy tytuł będzie przypominał mechaniką Ico, odpowiedział, że w The Last Guardian większy nacisk będzie położony na rozwiązywanie zagadek niż na walkę. Do tego dodał, że są w niej większe obiekty i będzie dużo bardziej dynamiczna od poprzednich tytułów, zatem niektóre porównania nie mają racji bytu. Z zaprezentowanych do tej pory zwiastunów możemy wnioskować także, że w grze pojawi się sporo elementów składankowych – widać bowiem jak chłopiec ukrywa się przed strażnikami bądź próbuje po cichu ich obejść.Prowadź mnie przez las, The Last Guardian - zapowiedź

Japońska szkoła

Podobnie jak mechanika rozgrywki owiana tajemnicą jest także historia. Wszyscy ci, którzy grali zarówno w Ico, jak i Shadow of the Colossus, po zobaczeniu zwiastunów zaczęli wysnuwać dwa warianty zakończenia w The Last Guardian: zginie albo chłopak, albo Torico. Takie przypuszczenia nie wzięły się znikąd, wszak w produkcjach Team ICO dało się odczuć panujący w nich nieco melancholijny klimat, który pokochali nie tylko japońscy gracze. Twórca gry jednak nie chce puścić pary z ust i twierdzi jedynie, że będziemy jeszcze zaskoczeni tym, jak fabuła będzie się rozwijać.

My panu Fumito Uedzie wierzymy na słowo. To człowiek, który podąża własną ścieżką, ma swój niepowtarzalny styl i talent do opowiadania emocjonalnych historii w grach wideo. Do tej pory mogli się nimi cieszyć jedynie posiadacze Playstation 2, teraz przyszła pora na dostarczenie tytułu przeznaczonego na PS3. Kiedy? Trudno powiedzieć. Oficjalnych informacji o dacie premiery nie ma, w dodatku nie wiemy jak wygląda postęp prac nad grą. Możemy jedynie przypuszczać, że The Last Guardian ukaże się w jeszcze 2010 roku. A na pewno nie zrobi tego zanim Fumito Ueda nie stwierdzi, że skończył kolejną magiczną produkcję.

Komentarze
52
Usunięty
Usunięty
27/02/2010 23:15

Wygląda bardzo przyjemnie i podoba mi się ten pierzasty stworek ale nie wiem co ta gra nam zaoferuje. Zręcznościówka, RPG a może coś w stylu ,,Heavy Rain'''' gra film??? Pożyjemy zobaczymy...

Usunięty
Usunięty
23/01/2010 19:51

Coś pięknego, aż żałuje, że nie mam konsoli.

Usunięty
Usunięty
21/01/2010 14:07

Ciekawe, czy dodadzą obsługę EyeToya 2. Wniosłoby to powiew świeżości tym bardziej, że mówimy tutaj o wirtualnym zwierzęciu i interakcji z nim. Szukanie podobieństw do EyePeta w pełni uzasadnione :).




Trwa Wczytywanie