Halo 3: ODST – pierwsze wrażenia

Marcin Batylda
2009/09/23 19:30

Na gorąco z terenu walk

Na gorąco z terenu walk

Halo 3: ODST, zapowiadane jako dodatek do poprzedniej części, w trakcie produkcji zostało uznane za na tyle ciekawy pomysł, że rozbudowano je do rozmiarów samodzielnego rozszerzenia gry. Nowy bohater, odrębny scenariusz – wypełniający lukę pomiędzy Halo 2 i Halo 3 – skupienie się na innych, bardziej ludzkich elementach fabuły – to wszystko miało zostać zawarte w najnowszym dziele studia Bungie. Pora na szybki rzut oka na rezultaty.

Bez überszefa Na gorąco z terenu walk, Halo 3: ODST – pierwsze wrażenia

Już od pierwszych chwil gry czuje się wyraźną różnicę. W przeciwieństwie do Master Chiefa, bohatera poprzednich części, kierowany przez nas Rookie, młody żołnierz oddziałów ODST (Orbital Drop Shock Troopers), nie ma nadludzkich możliwości, zawdzięczanych projektowi SPARTAN. Brakuje mu takiej szybkości ruchów i zasięgu skoków, nie chroni go już także energetyczna tarcza. Obrażenia po upadkach i postrzały naprawdę dają znać o sobie. Krzyczący czerwienią ekran i przyspieszony rytm serca sygnalizują, że sytuacja jest naprawdę nieciekawa i czas poszukać schronienia, żeby złapać drugi oddech. Otrzymanie w tym momencie kolejnych trafień skutkuje cięższymi ranami, a do ich wyleczenia potrzeba już środków medycznych. Zmianie uległ system wizyjny – bardzo skutecznie pomaga on w identyfikacji wrogów i sojuszników oraz w poruszaniu się w gorzej oświetlonym terenie.

GramTV przedstawia:

Sami przeciw wielu

Jeśli chodzi o tryb multiplayer, to na brak dodatków nie można narzekać. Udostępniono wszystkie mapy, jakie wydano na przestrzeni dwóch lat, oraz kilka nowych. Zapowiadany i oczekiwany tryb firefight jest naprawdę dynamiczny. Walka przebiega na arenie stanowiącej część jednej z kampanijnych map (kolejne odblokowywane są w miarę postępów w trybie singleplayer). Grupa, składająca się maksymalnie z czterech graczy, stara się jak najdłużej powstrzymać atakujące fale kolejnych nieprzyjaciół. Generowane są one losowo – tak, że nie ma możliwości wyciągnięcia wniosków z wcześniejszych nieudanych prób, poza jednym... Z każdym następnym atakiem będzie na pewno nieco trudniej – wrogów przyjdzie więcej, będą twardsi, lepiej uzbrojeni, opancerzeni i jeszcze bardziej zdecydowani wysłać ekipę graczy na tamten świat.

We are ODST

Jeśli chodzi o tryb singleplayer, to wrażenia z gry są chyba jeszcze bardziej pozytywne. Fabuła głównej kampanii została naprawdę dobrze poprowadzona, a dynamiczne misje przeplatają bardziej niepokojące epizody, w czasie których nasz samotny żołnierz przemierza opustoszałe, zdewastowane miasto, opanowane przez wrogie siły. Muzyka również wydaje się bardziej mroczna i doskonale współgra z cięższym klimatem rozgrywki. Postacie, którymi mamy okazję kierować (nie jesteśmy ograniczeni jedynie do Rookiego), okazują się o wiele ciekawsze i bardziej wyraziste niż te zaprezentowane w HALO 3. Generalnie warstwa wizualna (ogólna estetyka, a nie grafika, bo tu akurat nie widać wielkich zmian) i oprawa audio – w połączeniu z samą fabułą i bohaterami – sprawiają, że gra jest faktycznie wciągająca. Śmiało można uznać, że zapowiadana przez ludzi z Bungie zmiana bohatera, klimatu rozgrywki i skupienie się na innym wymiarze konfliktu zbrojnego wyszły Halo 3: ODST na dobre.

Komentarze
21
Usunięty
Usunięty
02/10/2009 18:01

kupiłem sobie tą grę i jest super polecam wszystkim

Usunięty
Usunięty
01/10/2009 11:13

Szczerze mówiąc to dowiemy się wszystkiego dopiero w tej "wyczerpującej" recenzji, ale na chwile obecną gra zapowiada się całkiem ciekawie.

Usunięty
Usunięty
26/09/2009 10:38
Dnia 26.09.2009 o 10:29, Rumcajsev napisał:

Na początku to miało być Halo: Recon, a ODST oznacza Orbital Drop Shock Troopers.

Ok.




Trwa Wczytywanie