Zielona potęga natury
Drzewa przeciwstawiły się swoim stworzycielom, a ich płynąca ze spokoju siła samoistnie utworzyła nowy element – naturę. Od tego momentu na Nyn pojawił się nowy gracz w niekończącej się wojnie żywiołów. Siły przyrody nie dążyły jednak do dominacji czy uzyskania przewagi, miały zupełnie inne i niespotykane dotąd priorytety. Ich celem była bowiem walka o zachowanie równowagi, idealnego balansu między wszystkimi elementami obecnymi na świecie. Bowiem tylko równowaga może doprowadzić do pełnej harmonii, a tylko w harmonii może prawidłowo rozwijać się życie. Siły natury nie miały więc żadnych zajadłych wrogów czy wiernych sprzymierzeńców, pojawiały się zawsze tam, gdzie jedna ze stron mogła uzyskać zbyt wielką przewagę. Stąd też bierze się mylny często osąd tego elementu, uważanego za mało stabilny i chimeryczny. Działaniami natury nie kieruje jednak przypadek lub kaprys, lecz zasady, które ustalone zostały w chwili jego powstania. ![]()
Kiedy wreszcie powróciła do zniszczonego domu, zastała Brannoca pracującego w opętańczym szale w kuźni, produkującego broń mającą mu posłużyć do zemsty. Odkryła, że nie może znaleźć żadnej płaszczyzny porozumienia z ojcem, dodatkowo zaś każde wrzucane przez niego do pieca polano powodowało niemalże fizyczny ból. Coraz więcej czasu spędzała wśród drzew, słuchając kojących duszę i ciało szeptów duchów lasu. Ostatecznie podjęła decyzję – opuściła ojca i postanowiła poświęcić się bez reszty życiu w harmonii, jaką mogła jej zaoferować tylko natura. Działania ojca, jego niszczycielskie wynalazki i odkrycia coraz bardziej oddalały ją od rodziciela. Kryzys pogłębił się, gdy dowiedziała się o Moon, nowej kobiecie w życiu Brannoca, która zastąpiła u jego boku ukochaną matkę.
Był to okres, kiedy wojna z gigantami nabrała rozpędu, Brannoc próbował więc odzyskać zaufanie córki, która do tego czasu stała się potężną czarodziejką, władającą mocami natury. Viridya wolała jednak prowadzić wojnę z ciemiężcami na własną rękę, tak aby jej działania nie pozwoliły któremuś z elementów na uzyskanie nienaturalnej przewagi. Dopiero pod sam koniec wojny, podczas największych bitew, połączyła swe siły z ojcem, aby zadać ostateczny cios tytanom. Po zakończeniu wojny zwróciła się nawet przeciwko wynalazkom ojca, próbując bezskutecznie zniszczyć stworzoną przez niego broń, w której widziała jedynie zagrożenie dla równowagi świata.
Mimo tej wielce kontrowersyjnej postawy, za zasługi w kampanii przeciw gigantom, Bogowie nagrodzili ją tytułem Władcy Niebios i zabrali do Kuźni Tworzenia. Stamtąd cały czas przygląda się Nyn, wciąż mając nadzieję, że nadejdzie kiedyś dzień, w którym z pomocą sił natury naprawi szkody, jakie wyrządzili planecie giganci i broń ojca...
Shaman
Krótka historia Nyn - część III Nadejście Zmierzchu
Pod mądrymi rządami Władców Niebios i protekcją Bogów cywilizowane życie powoli powracało na Nyn. Rosły w siłę nowe królestwa, powstawały wielkie stolice pełne sięgających nieboskłonu wież, lasy i stepy ponownie zaroiły się od wszelakiej zwierzyny, a wolne rasy starały się żyć w pokoju, wciąż pamiętając, czym może zakończyć się próba zdominowania innych. Ustały nawet odwieczne wojny między żywiołami, wydawało się, że w tym nowym, lepszym świecie nareszcie każdy z bytów odnalazł swoje miejsce. 
Nie minęło wiele czasu kiedy nawet zwykli ludzie zaczęli z rosnącym lękiem dostrzegać zmiany. Dające życie słońce zaczęło powoli gasnąć, zaś z coraz liczniejszych miejsc na planecie docierały informacje o dziwnym zachowaniu zwierząt, a nawet cywilizowanych istot. Jednym z pierwszych, którzy spotkali się z istotami spaczonymi przez Zmierzch, był Rogan Kayle, w którego relacjach znaleźć możemy informacje o zdziczałych elfach-kanibalach. Wpływ Zmierzchu stawał się coraz bardziej widoczny i odczuwalny, zaś słońce umierało niemalże na oczach przestraszonych ludów. Część postanowiła pozostać na powierzchni planety, jednak znakomita większość zdecydowała się uciec przed zimnem i mrokiem do kompleksu jaskiń pod powierzchnią planety. Owszem, żyli tam pokonani wcześniej giganci, jednak teraz, w porównaniu z potrafiącą spaczyć najbardziej szlachetne byty potęgą Zmierzchu, wydawali się praktycznie niegroźni. Powyżej, na powierzchni planety nastała nowa era. Czas Zmierzchu.
Ensnaring Roots
Typ: Stworzenie (bestia-dominator)
Koszt w kulach mana: 120
Koszt w energii: 2 zielone + 1 dowolna (T3)
Powszechność: Rare
Atak: 2100 XL
Obrona: 1800 L
Specjalne: Paralyze – Manualnie aktywowana zdolność paraliżowania wrogiej jednostki na 15 sekund. Jeśli ofierze uda się jakimś cudem przeżyć jest przez pewien czas odporna na wszelkie formy paraliżu.
Opis: Jednostka, która początkowo wydaje się być całkiem przeciętną, nie imponuje również licznymi i szczególnie wysublimowanymi zdolnościami. W praktyce jednak okazuje się jedną z najsilniejszych i najskuteczniejszych bestii nie tylko po stronie sił natury. Piętnastosekundowy paraliż dla większości jednostek czy oddziałów w grze oznacza bowiem jedno – niemalże stuprocentową pewność szybkiego powrotu do swojego elementu w jego czystej postaci...
Healing Well
Mind Control
Zaprezentowany dziś żywioł natury, to talia wymagająca pewnego doświadczenia, pozwalająca jednak – ze względu na swa różnorodność i uniwersalny charakter – na złożenie decku idealnie dopasowanego do naszego stylu gry. Świetnie sprawdza się zarówno w PvE jak i PvP. Choć potrzeba sporo czasu i kilku prób, aby ułożyć sobie odpowiadającą naszym zamierzeniom talię, to jednak z pomocą kart natury możemy zrobić niemalże wszystko. Zaś jutro, podczas naszego ostatniego spotkania ze światem Nyn, opowiemy wam o najbardziej pierwotnym i najstarszym ze wszystkich elementów – Cieniu...