Otóż właśnie to ostatnie. UKM... stanowi bowiem komedię z typowymi elementami horroru klasy B (czyli posoką, flakami i płynem mózgowo-rdzeniowym). Komedię dość niskich lotów, kiczowatą tak, że aż zęby bolą, lecz posiadającą przy tym kilka naprawdę zabawnych momentów (choć niektórzy widzowie mogą uznać, że na przykład „cyrkowa” muzyczka podczas przedstawiania osób owego „dramatu” tudzież przy innych „newralgicznych” scenach to nie jest to, co koteczki lubią najbardziej).
Fabuła tyczy pewnego wojskowego eksperymentu, mającego na celu stworzenie lepszych, niezwykle silnych, regenerujących się żołnierzy, gdyż ostatnimi czasy rekruci okazują się nader marni, a armia musi jakoś sobie radzić. Lecz oczywiście mroczy eksperyment ów przeprowadzany jest w tajemnicy przed dowództwem... Tymczasem w kamasze wskakują cztery, absolutnie nienadające się doń persony: niemotowata Carrie (Erin Mackinnon), która uciekła z domu, bo jej ojciec był draniem, sikający w łóżko gamoń Buddy (Steve Arbucle), Waylon (Mac Fyfe) – drobny złodziejaszek, okradający... automaty gazetowe, i wreszcie bezdomna ćpunka Zoe Snow (Victoria Nestorowicz). Jak możemy się domyślić, to wprost idealny materiał testowy (z poprzednim – sierżantem, a zarazem bohaterem z wojny w Zatoce Perskiej – jakoś tak niezbyt się powiodło...).Jednakże naszym fajtłapom wcale nie uśmiecha się spędzenie życia w roli aż tak „idealnych żołnierzy”. Niestety, wydostać się z eksperymentalnego ośrodka bynajmniej nie będzie łatwo. A jeszcze trzeba stawić czoła efektom ubocznym.
Ogólnie można odnieść wrażenie, że reżyser i scenarzyści posiadali jakoweś ambicje wykpienia ogranych filmowych motywów, ukazujących demonicznych naukowców i straszliwą bezwzględność wojska, de facto zagrażającego poczciwym obywatelom, a nawet prawdziwym patriotom – jak rzeczony bohater wojenny. Jednakże wyszło dość średnio. Fabuła jest po prostu zbyt głupia, a dowcipy zbyt przaśne. Michael Madsen, w roli majora Blevinsa, też nie sprawia wrażenia, jakby dobrze się bawił – wygląda raczej na znudzonego.Można zobaczyć, ale nie trzeba. Pakiet warto nabyć ze względu na Zombie z Berkeley.
Plusy: + kilka naprawdę śmiesznych momentów + wyśmianie kilku filmowych motywów Minusy: - ogólnie ten rodzaj humoru jest jednak nader ciężkostrawny - znudzony Madsen
Tytuł:UKM: The Ultimate Killing Machine. Maszyna do zabijania Reżyser: David Mitchell Scenariusz: Tyler Levine i Tim McGregor Zdjęcia: Marcus Elliott Muzyka: Craig McConnell Obsada: Michael Madsen, Mac Fyfe, Steve Arbucle, Victoria Nestorowicz, Erin Mackinnon, Simon Northwood, Deanna Dezmari Produkcja: USA/Kanada 2006 Dystrybucja:Carisma Entertainment Group Cena:14,90 zł (w pakiecie razem z Zombie z Berkeley)