Na potrzeby gry deweloperzy opracowali również system zwany „emotional response mechanic”. Chodzi z grubsza o to, że przerywniki filmowe staną się bardziej interaktywne. Nikt wprawdzie nie będzie nas zmuszał, żebyśmy brali w nich udział, ale jeśli ktoś zechce, może dla przykładu kopnąć w jakąś drewnianą konstrukcję, która posypie się w drzazgi. System ten w żadnym stopniu nie będzie miał wprawdzie wpływu na fabułę, ale po prostu ma dostarczać dodatkowej radochy.
Daj mi dowód zbrodni, a powiem ci, kim jesteś
Nie można mówić o survival horrorze, nie poruszając tematu broni, jakimi przyjdzie się nam posługiwać. Te w Condemned 2: Bloodshot podzielono generalnie na dwa rodzaje: do walki na odległość i walki w zwarciu. Te pierwsze będą dość typowe: pistolet, strzelba, karabin maszynowy, koktajle Mołotowa i trochę innego żelastwa, ale jak to już było w części pierwszej, raczej ciężko będzie bazować wyłącznie na nich – z racji słabego zaopatrzenia w amunicję. Druga grupa to wszelkiego rodzaju szpadle, dechy z gwoździami, młoty, kije bejsbolowe, policyjne pałki, rury gazowe, ostre haki, topory strażackie czy po prostu kawałki ostrego metalu, które znaleźć można w wielu mrocznych zakamarkach. Jak widać, Condemned 2: Bloodshot nie jest może zbyt wyrafinowany, ale z pewnością da nam spore możliwości, jeśli chodzi o eksterminację przeciwników. Niejako na marginesie rozważań o narzędziach zagłady warto wspomnieć, że tym razem wszystkie zablokowane przejścia da się otworzyć przy pomocy łomu, co ma sprawić, że gra będzie szybsza i mniej męcząca. Ogromne zmiany przejdzie również moduł, który odpowiada za zbieranie dowodów zbrodni. Nie zapominajmy, że mimo halucynacji i postępującej choroby psychicznej Thomas nadal będzie występował w roli detektywa. W przeciwieństwie do pierwszej części, w której zaangażowanie graczy sprowadzało się w zasadzie do znajdowania dowodów (przedmiotów), tym razem autorzy postawili na umiejętności dedukcji i kojarzenia faktów. W dwójce liczyć się bowiem będzie uważna obserwacja, umiejętność przeprowadzenia rekonstrukcji zdarzeń i wyciągnięcia stosownych konkluzji. Udane akcje w tym zakresie podniosą ponoć doświadczenie bohatera, choć dokładniej nie wyjaśniono, na czym ma to polegać. W praktyce działanie na miejscu zbrodni sprowadzać się będzie do tego, że najpierw trzeba będzie zidentyfikować denata przy użyciu co najmniej trzech znalezionych dowodów (np. policyjna czapka). Następnie trzeba będzie zrobić zdjęcie trupa i przesłać je do bazy, z której nadejdzie potwierdzenie ID. Kolejny etap to poszukiwanie sprawcy. W tym celu trzeba będzie odszukać i zebrać próbki krwi, odciski palców, zastanowić się, jaka broń została użyta (podcięta szyja zasugeruje nóż, a dziura w plecach – strzelbę), określić, czy ciało przesunięto po śmierci i w jakim kierunku mógł udać się sprawca. Trzeba przyznać, że system ten zapowiada się niezwykle ciekawie i jeśli tylko poziom grywalności będzie do zaakceptowania, kto wie, czy Condemned 2: Bloodshot nie okaże się jedną z lepszych gier z elementem zbierania dowodów zbrodni właśnie. Osobna kwestia dotyczy multiplayera, który wreszcie do gry zawita. W tym względzie autorzy zapowiadają, że postawili na niewielkie areny, które świetnie sprawdzą się przy walce w zwarciu. Generalnie gracze opowiedzą się po jednej z dwóch stron: policjantów albo szumowin. Na razie zdradzono szczegóły dotyczące jednego trybu, tzw. Crime Scene. Zabawa polega na tym, że policjanci mają zidentyfikować i namierzyć sprawcę zbrodni, a przestępcy muszą do tego nie dopuścić, zacierając ślady przestępstwa. Każda z drużyn otrzyma właściwy sprzęt (np. policjanci lampę ultrafioletową, GPS, aparat fotograficzny oraz spektrometr), ale po prawdzie na razie dość ciężko wyobrazić sobie, jak taki tryb sprawdzi się w praktyce. Najprawdopodobniej w multi pojawi się również obecna w singlu Hobo Fight Club, a więc arena, na której rywalizować będzie można z innymi zawodnikami wyłącznie w walce w zwarciu. Ma być szybko, brutalnie i z mnóstwem krwi. Jeśli chodzi o oprawę wizualną, to Monolith zapowiada również sporo modyfikacji na poziomie silnika. Zaimplementowano mu nowy system shaderów, który umożliwia programistom uzyskanie lepszych efektów wykorzystujących system HDR oraz efekty środowiskowe. Generalnie całość będzie jednak ponura i dołująca jak jedynka, a sądząc po dostępnych filmikach, niewiele będzie odbiegać od pierwowzoru. Generalnie Condemned 2: Bloodshot zapowiada się bardzo dobrze. Jeśli utrzyma wysoki poziom pierwowzoru, dodając przy tym nowe, dopracowane elementy, to już można zacząć się bać. Tym razem jednak w pozytywnym sensie.
Condemned zapowiada się na ciekawy survival horror ukazany z perspektywy pierwszej osoby. Dzięki poniższym materiałom filmowym widać doskonale, jak bardzo brutalna będzie walka oraz na czym ma polegać zbieranie dowodów i prowadzenie śledztwa.